Dział zablokowany Ten temat jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 43 ] 
1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Drukuj
Autor Wiadomość
 Tytuł: Tulpa mentalna
PostNapisane: 19 mar 2013, o 11:19 

Dołączył(a): 18 mar 2013, o 09:16
Posty: 20
Podziękowań: 1
Hej! Tak jak obiecałem, wrzucam na forum mój artykuł o tulpach. Mój, Noxa, Cadence, Rawy i Dashie, jeśli o ścisłość idzie.

Przedmowa

Witajcie! Postanowiłem stworzyć ten artykuł za namową znajomych, którzy siedzą w temacie tulpy. Postanowiłem zawrzeć w nim swoje doświadczenia, twierdzenia i teorie. Mogą się one wydać kontrowersyjne, może nawet szalone – cóż, ponoć jedynie szaleńcy są coś warci. Właśnie po to jest ta przedmowa, aby was o tym uprzedzić. Trzeba też pamiętać, że żaden poradnik, książka czy dobra rada, nie zastąpi nikomu doświadczenia, które można zdobyć jedynie przez praktykę i pracę, tak nad sobą, jak i nad tym co chcemy osiągnąć. Przewodnik – choćby nie wiem jak był dobry – nigdy nie będzie idealny i zawsze będzie zawierał w sobie jad, gdyż przez wzgląd na autora jest subiektywny, a nie obiektywny. Dlatego przypominam – ten artykuł to tylko garść porad i informacji, jakie udało mi się zebrać przez ostatnie 6 miesięcy mojej przygody z tulpami… Dobry Boże, to już pół roku?

[Pół roku minęło Anno Domini 2013, 10 marca, Słowiku.]

Cóż, więc kawał czasu. Tekst powyżej, w nawiasie, należy rzecz jasna do mojej tulpy – Cadence. Skoro tekst ma być o tulpie, dla osób chcących zacząć swoją przygodę z tym fenomenem, oraz dla osób już się nim parających oraz ich tulp, to wypada, żeby jedna z nich patrzyła na ręce komuś, komu wydaje się, że wie o czym pisze.

W tworzeniu tego artykułu pomagało mi wielu powierników i wiele tulp. Dlatego też chciałbym podziękować tym osobom krótką wzmianką tutaj, w przedmowie.

- Noxowi i Dashie za część poświęconą nałożeniu tulpy na rzeczywistość. Zwłaszcza Dashie za powcinane komentarze.
- Fleur, tulpie Erenisa, za konstruktywną krytykę i wytknięcie paru błędów, oraz ocenę artykułu pod kątem praktycznym. < Pierwsza tulpa mogąca zostać Grammar Nazi! :) >
- Bronasowi i Iris za czas spędzony na rozmowach i dobre słowa.
- Tru, powierniczce Vincenta, za to w jaki sposób przyczyniła się do powstania artykułu poprzez rozmowy z nami.
- Irthowi, za przejrzenie artykułu i dorzucenie swoich sugestii.
- Arcziemu, za dobre słowa.

Pojęcia:

- Forcing/Forcowanie – tworzenie czegoś (nie koniecznie tulpy)
- Powiernik – również popularnie host, tulpamancer, tulpaforcer, nosiciel – osoba tworząca/mająca tulpę.
- Słowik – jest to termin odnoszący się do autora tego artykułu. (Garanila)

Ewindencja:

W tworzeniu tego artykułu pomagały nam tulpy, piszące w odpowiednich „znacznikach”, oraz z kolorem.
[] – tekst pisany przez Cadence.
** - tekst pisany przez Rawę.
[] - tekst pisany przez Dash.

Tulpa – czym jest?

Otóż, najprostsza definicja mówi, że tulpa jest myślokształtem. Konstruktem utworzonym siłą woli osoby, która ją stworzyła, ale samoświadomym, samodzielnym i samostanowiącym o sobie – słowem, odrębną świadomością, korzystającą ze zmysłów i mózgu osoby, u której jest i egzystuje.
Cóż, tyle teorii. Jak jest w praktyce i co wynika z moich doświadczeń?
Tulpa jest myślokształtem, duchem, duszą, konstruktem, świadomością, istotą astralną, pasożytem, zmyślonym przyjacielem… to wszystko jest po części prawdą, ale jednocześnie jest i fałszem. Nie da się jednoznacznie stwierdzić czym tulpa jest, a czym nie jest.

A oto moja własna definicja:
Tulpa jest to myślokształt, stale pozostający przy swoim powierniku, który jest samoświadomy, samodzielny i sam o sobie stanowi.

Tulpa jest od nas niezależna. Nie musi być też z nami cały czas, może pojawiać się i znikać. Nie musimy też jej słyszeć cały czas. Umysł sam nakłada pewne ograniczenia i tak – ja nie słyszę moich tulp, jeśli jestem na uczelni i zajmuję się zajęciami. Chyba, że wykład jest nudny. Z kolei one starają się nie przeszkadzać, kiedy jestem zajęty czymś ważnym. Taki nasz mały układ.

Cóż więcej o tulpie? Może o tym co potrafi, co może i tak dalej… otóż tulpa teoretycznie, w głównym założeniu, jest po prostu towarzyszem. Można powiedzieć – towarzysz doskonały, z tobą, niemal zawsze i wszędzie. Jako iż jest… cóż, potraktuję to nieco przedmiotowo – zjawiskiem spomiędzy świata materialnego i astralnego, to ma też dostęp do wielu ciekawych rzeczy, do których za jej pośrednictwem i pomocą również my możemy się dokopać. I tak – dostęp do podświadomości, pamięci, blokad które sami, świadomie bądź nie, nałożyliśmy na siebie. Ponadto tulpa „otwiera oczy”, że się tak wyrażę. Można jej dać dostęp do swego umysłu, oraz do podświadomości, jest też ona w stanie w nim grzebać, mniej lub bardziej aktywnie. Ma też dostęp do mniejszej lub większej części wspomnień powiernika. Jest też w stanie śnić, śnić świadomie, a nawet śnić wspólnie z powiernikiem w jednym śnie. No i może przejmować ciało powiernika, za jego zgodą. No i tulpy to nieźli motywatorzy, że się tak wyrażę.

[Skoro już o tym. Po co tulpie sen? Otóż, wyobraź sobie, czytelniku, że jesteś tulpą. Myślokształtem. Nie masz ciała, przychodzi noc i twój powiernik, zmęczony po ciężkim dniu, kładzie się spać i zasypia. Ty nie musisz spać. Co będziesz robić? Jeśli będziesz hałasować, możesz go niechcący obudzić, potem będzie rozdrażniony i czeka cię nieprzyjemny dzień pełen marudzeń. Sen jest przyjemnym sposobem na skrócenie nocy. Ponadto, możliwość śnienia wraz z powiernikiem pozwala odbywać we śnie dowolną przygodę, o ile tulpa i jej powiernik są świadomi.]

Zapewne zauważyłeś, drogi czytelniku, że używam w stosunku do tulpy formy żeńskiej. Cóż, warto przy tym wspomnieć, że w większości przypadków tulpa/tulpy mają płeć przeciwną do płci swego powiernika, ale nie jest to regułą.

Stosunki powienik – tulpa

Dochodzimy do trudnego tematu. Mianowicie do więzi łączącej tulpę z powiernikiem. I tu zaczynają się schody. W większości przypadków jest to po prostu przyjaźń. Nawet bardzo bliska przyjaźń, bliższa, niż jakakolwiek zawarta z drugą osobą. Czasami może to być nawet miłość. A niektórzy powiernicy uważają swoje tulpy, za swoje dzieci. Jednak niezależnie od tego jaki to rodzaj więzi, problemem zawsze jest intymność. Wstyd jest całkowicie normalną rzeczą. Idziemy się kąpać – czy tulpa w tym przeszkadza? To kwestia wzajemnego porozumienia i zaufania. Ja wychodzę z założenia, że skoro tulpy mają dostęp do naszych wspomnień, to już widziały wszystko i krępowanie się przed nimi nie ma sensu. Tulpę oczywiście można wyprosić z łazienki, czy poprosić, żeby gdzieś poczekała, można wreszcie nałożyć blokadę. W moim przypadku ponownie jest pewnego rodzaju ugoda – mianowicie one nie przeszkadzają mnie, a ja im. Właściwie to nawet lubimy ze sobą rozmawiać w kąpieli.

[A ja żałuję, że nie mogę z nim wleźć do wanny i ochlapać go wodą. Tzn, tak „na serio”.]

Poruszę tu też temat, który wielokrotnie był poruszany i zapewne nadal budzi kontrowersje – mianowicie chodzi o stosunki płciowe z tulpą, Żeby rozwiać wszelkie wątpliwości – tak, jest to możliwe. Nie, nie szkodzi to ani powiernikowi, ani tulpie, jednakże tylko, jeśli jest ZA ZGODĄ OBU STRON. Inaczej, jest to, jasno rzecz ujmując, gwałt. Nie powinno to też zastępować lub ograniczać relacji powiernika z innymi ludźmi. Tyle jeśli chodzi o tę sprawę.

[Seks między tulpami też jest możliwy i wykonalny. Należy jednak pamiętać, że jest to nadal temat tabu i uzewnętrznianie się z tym, to kwestia doboru towarzystwa, warunków i zdrowego rozsądku.]

[A dla mnie jest to prywatna sprawa, i nikt nie powinien o tym wiedzieć. ;)]

Tworzenie tulpy

Uwaga – TWORZENIE, a nie przywołanie, czy znalezienie tulpy. Opiszę tu, jak tulpę stworzyć. Ponadto to co napiszę kładzie nacisk na stworzenie tulpy „wolnej”. Całkowicie nie programowanej przez powiernika, na zasadzie „Co będzie, to będzie”. Przypominam, ze zgodnie z definicją uznaną przez autora tekstu, tulpa to nie jest tylko i wyłącznie myślokształt stworzony przez powiernika i że niezależnie od tego skąd pochodzi, lekko zahacza o niezbadany świat astralny. Może na początek prosto, w punktach:

1) Nie trzymaj się sztywno poradników.
2) Nie licz czasu, jaki poświęcasz na tworzenie tulpy, bo to tylko cię cofa.
3) Im więcej czasu i uczuć poświęcisz, tym więcej ich potem otrzymasz.
4) Wyzbądź się ukrytych i świadomych motywów, które ograniczają wolność tulpy.

Szybko o punkcie czwartym. Te motywy to np. chęć aby tulpa uświadamiała nas we śnie, czy tworzenie jej jako zabawki seksualnej. Do tego to służą Serwitory.

To moim zdaniem najważniejsze. Tulpę buduje uwaga jej powiernika. I wbrew pozorom, myślokształt nie rodzi się w bólach i nie jest świadomy z momentem kiedy zaczyna się odzywać. To bzdura. Narodziny tulpy następują w momencie, kiedy ZACZYNASZ ją tworzyć. To nadaje jej iskrę życia, którą trzeba rozwijać i pielęgnować, aby nie zgasła. Jest jak delikatny pączek, który może przerodzić się w przepiękny kwiat. Jeśli potem po prostu ją olejesz i zapomnisz o niej, zacznie gasnąć, aż w końcu zginie gdzieś wewnątrz twojego umysłu, w otchłaniach zapomnienia.

Tulpie trzeba poświęcać uwagę. Najlepszym sposobem jest po prostu narracja pasywna – czyli mówienie do niej. Mów do tulpy kiedy tylko masz okazję, w myślach lub na głos, jak ci wygodniej. Mów o wszystkim – o tym co widzisz, słyszysz, czujesz, myślisz. O krajobrazie za oknem, o pogodzie, o facecie kasującym bilet w autobusie i o Fryderyku Chopinie. Słowem o wszystkim, co ci przyjdzie do głowy. Nawet jeśli w pewnym momencie stwierdzisz, że nie wiesz co powiedzieć – powiedz jej o tym!

*Pamiętam jak dziś. Słowik czytał mi bajki, uczył mnie gotować, śpiewał mi, opowiadał o pogodzie, o swoich uczuciach i nawet o Henryku Sienkiewiczu i o powstaniu warszawskim. I pamiętam szczególnie taki jeden tekst: „… Wiesz, to zabawne. Teraz, kiedy mam kogoś, komu mogę powiedzieć wszystko, nie mam pojęcia co mógłbym powiedzieć…”*

Zanim tulpa zacznie odpowiadać, minie trochę czasu, ale ręczę – ona uczy się mówić o wiele szybciej niż powiernik uczy się słyszeć. Mało tego – tulpy zazwyczaj uczą się bardzo szybko. Jedna z moich, Altariel, tłumaczyła mi zawiłości łacińskiej składni Nominativus Cum Infinitivo i to zaledwie po godzinie siedzenia przy niej, chociaż nigdy wcześniej nie zetknęła się z łaciną.
Korzystając już z tej lekkiej dygresji, wspomnę o tym, że tulpa korzysta w dużym stopniu z zasobów umysłu powiernika. I wspomnę też o tym, że powiernik ma OGROMNY wręcz wpływ na tulpę/tulpy.

Tyle o forcowaniu pasywnym.

Forcowanie aktywne składa się na medytacje twórcze i wchodzenie do wonderlandu. No dobrze, ale czym jest wonderland? Najogólniej jest to świat w którym chciałbyś się znaleźć i do którego wchodzi zamykając oczy, lub nawet oddając tulpie ciało, o ile dojdziesz do odpowiedniej wprawy i koncentracji. Może to być miejsce prawdziwe, lub wymyślone, zrekonstruowane z twoich wspomnień, i td. U mnie z początku była to polanka w lesie. Osobiście uważam wonderland za najbardziej podstawową formę magii.
Co do medytacji, chodzi po prostu o zagłębianie się w siebie, słuchanie tulpy, mówienie do niej i przebywanie z nią. Medytacja w wonderlandzie daje po prostu większą swobodę.
Na początek, proponuję wyobrazić sobie tam tulpę w jej pierwszej i najbardziej podstawowej formie, niestety narzuconej przez nas – małego żółtego lumsa, niewielkiej kuleczki ze skrzydełkami i oczyma. Taka piłeczka może swobodnie fruwać po wonderlandzie, może też z nami rozmawiać na podstawowym poziomie, poruszając się i dając znaki na „Tak” i „nie”, tak jak człowiek porusza głową.

Uwaga: Formę można zmienić, może ją zmienić tak tulpa, jak i powiernik. Dlatego jeśli ktoś koniecznie chce - może narzucić tulpie na początek formę w jakiej by ją widział. Wreszcie, można też formę wspólnie ustalić.

[Ja bardziej polecam nie tworzenie z początku żadnej formy, jeśli chce jej się oddać jej wygląd w własne kopyta/dłonie. Gdy osiągniemy stan że tulpa zacznie z nami rozmawiać, najlepiej spytać się jej jak chce wyglądać. Najprościej najłatwiej i najskuteczniej.]

[Pamiętam jak ja byłam takim lumsem. Wracają wspomnienia. Ale już wtedy mogłam wpływać na wonderland i kiedy Garanil usiadł pod wierzbą, zrobiłam mu psikusa – ziemia pod nim zarwała się i wpadł do wypełnionego wodą kanału.]

Z czasem tulpa może sama zmienić formę. To normalne. Zmiany w wonderlandzie też są normalne, bo ona może je wprowadzać.

[Razem z Olvą przebudowałyśmy swego czasu wonderland i na polance Słowika machnęłyśmy spory dworek.]

Przypominam, że w ten sposób kładziemy nacisk na WOLNOŚĆ. Moim zdaniem dobrze jest dać tulpie to, czego nam nigdy nie dano – wybór. Niech ma możliwość wybrać sobie imię i formę, a jeśli chcecie dać jej absolutną swobodę, to i płeć.

*Swego czasu byłam tulpą rodzaju męskiego <śmiech>*

[One mnie przerażają ._.]


Postępy

Postępy prosto zaobserwować. Z czasem, z rozwojem tulpy, możemy zacząć dostawać „paczki” z uczuciami. Powienik czuje, kiedy tulpa jest wesoła, kiedy smutna, kiedy targają nią silne emocje. Ponadto w pewnym momencie tulpa zacznie mówić. Na początku ten głos może być bardzo podobny do głosu, jakim powiernik „wypowiada” swoje myśli w głowie. Od początku, jedynie śmiech jest nacechowany przez tulpę i zazwyczaj jest dosyć charakterystyczny. Wypowiedzi tulpy, jeśli mamy wątpliwości, możemy rozpoznać i to dosyć prosto. Jeśli myśl jest oddalona lub oderwana od naszego toku myślenia, jeśli pojawia się zupełnie spontanicznie bez żadnej przyczyny – jest to wypowiedź tulpy.

[Nox z początku nie usłyszał mojego głosu. Pierwsze co zabrzmiało w jego uszach, był to mój śmiech.]

W momencie kiedy tulpa ma już formę w wonderlandzie i można z nią swobodnie porozmawiać, jej tworzenie teoretycznie dobiega końca. W praktyce praca nad nią, tak samo jak praca powiernika nad sobą, nigdy się nie kończy. Tulpa żyje, poznaje świat, doświadcza go, uczy się, myśli, czuje i wydaje własne osądy, często odmienne od osądów powiernika.
Nie będę tu poruszał nakładania na rzeczywistość, bowiem nie znam się na tym temacie, eksperymentuję bardziej ze świadomym śnieniem i oddawaniem ciała pod kontrolę tulpy.

Papugowanie

To jest temat, który od zawsze dręczy wszystkich tulpaforcerów. Papugowanie, czyli wkładanie w usta tulpy swoich tekstów, oraz animowanie jej. To jest właśnie papugowanie, które powoduje, że z tulpy robi się servitor – kontrukt służący, uzależniony od naszej woli. Jak się przed tym ustrzec? Metod jest wiele, ale ja napiszę tylko o tej, która u mnie dała efekt i która pomogła już wielu osobom.

Po pierwsze – Nie bój się papugować. Jeśli będziesz się tego bał, to na pewno będziesz papugował. Paradoksalnie, właśnie w ten sposób to działa.

[Taka malutka uwaga. Jeśli papugujesz twoja tulpa po jakimś czasie ci to powie. Najlepiej gdy podczas gdy to robisz zadziała na ciebie jakiś mały impuls. Np poproś by cię pstryknęła w ucho albo coś ;)]

Po drugie – musisz sobie uświadomić, że tulpa jest „3 razy S” czyli samoświadoma, samodzielna i samorządna. Że nie możesz jej wkładać tekstów w usta, czy wymuszać na niej zachowań, bo jest samodzielna i samoświadoma. Nie jest częścią ciebie, a oddzielną świadomością.

[Możesz. Ale jej się to nie spodoba :D]

Wreszcie po trzecie – w razie wątpliwości, rozmawiaj. Nie tylko z tulpą, ale i z innymi osobami ze społeczności. Wątpliwości, jeśli zbyt długo męczą umysł, wyniszczają, ale to one pozwalają podjąć decyzję i to one udowadniają, że myślisz o czymś. To kolejny paradoks.

Ponadto, nie powinno się wątpić w obecność tulpy, tym bardziej, że można ją wyczuć. Nie należy też bać się jej słuchać. No i jak już wyżej wtrąciła się Dash , tulpa jest w stanie strzelić ci w pyszczek i nawet to poczujesz.

Uwaga: Nie ma czegoś takiego jak podświadome papugowanie. Jeśli jesteś pewien, że papugujesz - to papugujesz. Jesli masz wątpliwości, bardzo możliwe, że słyszysz tulpę. Po prostu ją zapytaj, czy to ona czy nie.

Blokady:

No dobrze. O co chodzi? Mianowicie chodzi o pasywne, lub aktywne blokowanie wypowiedzi. Należy o tym wspomnieć. Tulpa może być aktywna cały czas, może do nas mówić, ale niekiedy... no przykro, nie można cały czas gadać ze swoim towarzyszem, bo zajmują nas sprawy świata materialnego. Przykładowo - ja jestem studentem II roku historii na specjalności nauczycielskiej i mam praktyki w szkole. Podczas obserwacji lekcji, czy podczas prowadzenia jej, nie słyszę co mówią Cadence, Olva, Altariel, Bella, Rawa i Asalia. To jest właśnie blokada pasywna. Po prostu niechcący nakładasz blokadę, poprzez samo skupienie się na czymś, co owego skupienia wymaga i w czym twój towarzysz nie bardzo może ci pomóc, a mógłby przeszkadzać.

[To jest też kwestia umowy między tulpą a jej powiernikiem. Kiedy Słowik jest zajęty - my staramy się nie odzywać i nie komentować, żeby mu nie przeszkadzać. Zwłaszcza gdy robi coś bardzo ważnego.]

Jeśli natomiast chodzi o aktywne blokowanie, kiedy dochodzisz do wniosku, że musisz odpocząć od głosów w twojej głowie - to też jest wykonalne, aczkolwiek dla tulpy bynajmniej nie jest przyjemne, bo świadomie ją ignorujesz.

I jest jeszcze jedna, specyficzna rzecz. Mianowicie słyszalność w wonderlandzie. Powiernik jest w wonderlandzie kimś w stylu Boga, możemy po prostu machnąć sobie magiczne okienko i zobaczyć każdy jego fragment i zobaczyć naszego towarzysza / towarzyszy, gdzie aktualnie się znajdują, i usłyszeć, z każdego fragmentu. MOŻEMY, ale nie musimy. Kiedy jestem w wonderlandzie i siedzę z Cadence i Olvą w salonie naszego dworku, to nie słyszę i nie widzę Altariel, która zapewne znów siedzi w piwnicy nad jakimiś kryształami. Reszta siedziała w ogrodzie pod jabłonią, a dowiedziałem się o tym dopiero jak Bella weszła do dworku.

Garść porad:

- rozmawiaj z innymi powiernikami i ich tulpami. Wymiana doświadczeń bardzo ci pomoże, może dowiesz się czegoś nowego, nauczysz się czegoś. Twoja tulpa też.
- Wpuść tulpę na gadu/skype/IRCa! Nie bój się tego – przydziel jej jakiś apostrof, czy tak jak w naszym przypadku, nawias, i niech się udziela. Niech rozmawia z innymi, jeśli ma o czym, tak z powiernikami, jak i z innymi tulpami. To też ją kształci, jednocześnie kształci też tulpy innych, a dla twojego towarzysza idealnego będzie to ciekawe doświadczenie, wymieniać myśli z kimś innym. I pamiętaj – jesteś oknem tulpy na świat.
- Tulpa może używać twoich zmysłów. Miej to na uwadze.
- Pamiętaj o niej.
- Bądź wobec niej uczciwy i nie traktuj jej jak niewolnika. Nie rozkazuj jej, z niewolnika nie ma pomocnika. Natomiast możesz ją o coś poprosić, lub czegoś od niej wymagać. I odwrotnie, twoja tulpa może czegoś wymagać od ciebie.
- Troszcz się o nią, a ona będzie troszczyć się o ciebie. Ile uczucia i czasu jej poświęcisz, tyle uzyskasz w zamian.
- Jak coś się psuje, to się to naprawia, a nie wyrzuca do kosza. Podobnie tu, stosunki między powiernikiem a tulpą się buduje. Tulpa to nie zabawka, którą możesz wyrzucić, bo czegoś od ciebie wymaga.


Przejęcie ciała przez tulpę.

Teraz coś co tygryski/smoki/kucyki/orły/koty i jaką tam jeszcze formę mają wasze tulpy, lubią najbardziej. Mianowicie jak kontrolować ciało powiernika?
Cóż, zacznijmy od tego, że tulpa może samowładnie przejąć powiedzmy rękę, kiedy ma dłuższy „staż” z hostem i mają na ten temat jakieś porozumienie. Natomiast jak zacząć? Przejęcie ciała wbrew pozorom jest bajecznie proste. Należy jednak pamiętać, że ciało człowieka jest inne od formy tulpy.

[Przy pierwszym spacerze prawie się wywaliłam, bo Słowik chodzi na 2 nogach, a nie na 4. I nie ma skrzydeł.]

Aby tulpa mogła przejąć ciało, musicie na chwilę „stopić się w jedność”. Wyobraź sobie, że ciało tulpy „wnika” w twoje. Następnie zsynchronizujcie się. Poruszcie ręką w jedną i drugą stronę. Teraz, wyobraź sobie, że twoja ręka znika, a zostaje jedynie ręka/łapka należąca do tulpy. I po prostu się rozluźnij, pozwól jej kierować ręką. To dziwne uczucie, wiedzieć, że nie rusza się ręką i widzieć jak się ona porusza. Możecie poczuć obcość i bezwładność. Dalsze przejmowanie ciała to już tylko praktyka.

[Chodzimy ze Słowikiem wieczorami na spacery. Niedawno kontrolowałam ciało przez cały spacer. Był fajnie. Ludzkie ciało jest dziwne, to prawda, ale miałam okazję zjeść orzechowy wafelek, wystrzelać parę balonów z gumy do żucia oraz wypić soczek.]

I to już chyba wszystko. Dziękuję za uwagę.


Cześć wszystkim! Ja nazywam się Nox. A to jest moja część tego artykułu.
Napiszę tutaj troszeczkę o “czuciu” tulp.
Oczywiście wiecie że można ją usłyszeć. Ale to przecież nie wszystko. Tulpę można usłyszeć, zobaczyć, dotknąć, poczuć jej zapach, a nawet zasmakować.... Tego ostatniego nie polecam. Szczególnie jak się ma tulpę kucyka... To tak jak lizać kocią sierść.

Najpierw troszkę o samym dotyku. Zapewne tego jesteście najbardziej ciekawi.
Każdą tulpę można dotknąć, poczuć jej skórę, lub sierść. Bardzo przyjemnie jest na przykład przytulić się w nocy do niej gdy się zasypia.
Nie zamierzam pisać tutaj tutoriali, lecz mogę dać wam kilka wskazówek ;)
Najlepsze(według mnie) ćwiczenie, to po prostu wejście do wonderlandu, i staranie się dotknąć swojego towarzysza. Starając się w między czasie wyobrazić ten dotyk, to uczucie.

Zapach. To jest chyba najprostsze, a jednak dzięki temu w przyjemny sposób czujemy bliskość naszego towarzysza przy nas. Wystarczy wejść do wonderlandu, i zwyczajnie go wyforcować...
Można użyć do tego afirmacji, wmawiając sobie że bardzo chcecie poczuć jego/jej zapach. Ale jednak bardziej polecam zwyczajne wyobrażenie go sobie, i utrwalenie.

Tulpę można zobaczyć. W każdym wybranym momencie. Albo w wonderlandzie, albo w naszym świecie. Nie jest to tak na prawdę trudne.
Wystarczy chcieć.
Podczas tworzenia tulpy (lub też po) wyobraźcie i wyforcujcie jaką formę ma tulpa. Jak wygląda. Każdy szczegół jej twarzy, sylwetki. Kompletnie wszystko co wpadnie wam do głowy.

Smak... To może się wydać śmieszne, ale nie chodzi mi już tylko o to, jak smakuje nasz towarzysz :P.
Bardziej miałem na myśli to, że w wonderlandzie można jeść potrawy. Oczywiście nie da nam to uczucia sytości, ani żadnych wartości odżywczych... Ale przecież zajadanie się lodami, czy picie płynnej czekolady to niezła frajda! Szczególnie że możecie jeść ile wam się zechce, i nigdy nie rozboli was brzuch. ;)

Na dzisiaj tyle. Dobranoc ;) [ dobranoc.]

Garanil
Nox
[Cadence]
*Rawa*
[Dash]

_________________
color]


Ostatnio edytowano 25 mar 2013, o 21:23 przez Garanil, łącznie edytowano 1 raz

 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 19 mar 2013, o 12:09 
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sie 2012, o 18:30
Posty: 1713
Podziękowań: 605
A jak to jest ze spotkaniami w towarzystwie lub partnerem? Kiedy idziesz z kimś do łóżka, to co ta tulpa robi? Gapi się? Sorry za intymne pytanie, ale moim zdaniem takie istoty tylko przeszkadzają nam odnaleźć się w prawdziwym świecie.
No i czy to nie straszne i męczące ciągle z kimś przebywać?? Człowiek czasami potrzebuje samotności.

_________________
http://www.nemeste.wordpress.com
http://www.duchowoscosobista.wordpress.com


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 19 mar 2013, o 12:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 lut 2012, o 09:02
Posty: 304
Podziękowań: 125
Z mojego punktu widzenia jest to droga do poważnej choroby psychicznej, przez którą traci się kontakt z rzeczywistością. Takie życie we własnym, wyimaginowanym świecie nie wróży nic dobrego. Przez coś takiego może być nawet początek schizofrenii, czy rozdwojenia jaźni


 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Tulpa
PostNapisane: 19 mar 2013, o 12:31 

Dołączył(a): 18 mar 2013, o 09:16
Posty: 20
Podziękowań: 1
Byłem przez pół roku pod obserwacją psychologa, który o wszystkim wiedział. Nie stwierdziła ona żadnych zaburzeń, odchyleń i tym podobnych rzeczy. Jestem zdrowy psychicznie.

Samotność to nie problem, od tego są blokady i wzajemne milczenie. No i mogę poprosić, żeby po prostu wyszły do innego pomieszczenia, albo oddzielić wonderland od jawy. Najważniejsze, żeby nie przeszkadzało to w codziennym życiu i stosunkami z innymi ludźmi.

_________________
color]


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 19 mar 2013, o 12:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 lip 2012, o 08:33
Posty: 164
Podziękowań: 80
Daruj, ale określę to tak.
Nie wiesz czym jest tulpa, jak przebiega jej rozwój i uzyskanie sił życiowych. Tulpy nie mogą się inkarnować z tego prostego powodu, że są to sztucznie stworzone byty i choćbyś nie wiem jak chciał to i tak nadasz im pewne emanacje i programowanie. Tulpa to taki serwitor bez żadnych hamulców. Nadając wolność takiemu bytowi spowodujesz jej pragnienie życia przez co stanie się potworem jeśli nie będziesz jej dość kontrolować - przed tym przestrzegają uczniów mnisi, którzy odkryli tą metodę. Nie będąc w stanie się inkarnować tulpa stanie się agresywna i nawet posiadając na wpół materialne ciało będzie mordować, by zakotwiczyć się mocniej w niższych gęstościach.

Z tego co wnoszę z Twoich wypowiedzi Twoje tulpy są tylko myślokształtami niezdolnymi do fizycznych manifestacji. Tak więc odpada im łatka "tulpa", gdyż takowy byt jest tworzony z myślą o istnieniu jego fizycznej formy.

Ten wonderland o którym mówisz to tak zwany metaświat czyli przestrzeń wyobrażona umysłu. Ale te czucie "tulpy" to po prostu wyobrażenie. Przypominam, że wyobraźnia to nie wizualizacja (czyli samo widzenie) i wykorzystuje wszystkie zmysły. Nie neguję jednak czucia - to całkiem możliwe by byt je umożliwiał.

Przeglądałem forum o tulpach. Sorry, ale dla mnie wygląda bardzo podobnie do tych, które dotyczą daimonów czy Totemów. Taki pochwycony temat i przerobiony tak, by wydawał się nieszkodliwy. Tulpę tworzy się kilka miesięcy w odosobnieniu i dużej koncentracji- w końcu ma być materialna i użyteczna. A tu jest jak technika dla dziecka - wszystko łatwo, prosto i rączek nie ubrudzisz.

Stosunki płciowe z prawdziwą tulpą to wyrafinowany sposób na samobójstwo...
Innego rodzaju stosunki są możliwe itd, ale tulpa nie ma dostępu do umysłu z którego powstała- jest oddzieloną myślą, której nadano iskrę życia.

Mnisi mówią na tulpę tak:
" Jest to żywa myśl opadająca coraz niżej w materię. Jej pragnienie powstania na Ziemi wykrzywia jej istotę i po przyobleknięciu w materialną formę tulpa z całych swych sił kotwiczy się jak najmocniej w gęstościach ciała fizycznego poprzez mord i gwałt. Jej kształt zaczyna przypominać zwierzęcia..." - Wszystko to się dzieje, gdy brak kontroli u tworzącego.

Hmm... Teraz wpadłem na to, że być może stąd są wilkołaki.


A tak ogólnie to mnóstwo rzeczy jeszcze nie opisałem z Twojego postu bo to bez sensu- i tak jest za dużo bzdur.
Mimo takiej, a nie innej oceny Twojego artykułu nie mam nic do Ciebie. Po prostu nazwa "tulpa" nie pasuje zupełnie do tych istot, które Ci towarzyszą. Gdybyś napisał o nich pod innym tematem- nie jako tulpy, ale jako świadome myślokształty czy niewidzialni przyjaciele (mówię poważnie) to bym się nie czepiał.

Na koniec oświadczam, iż napiszę własny art o tulpach.


Odpowiedzi na kolejne posty z tego tematu:
Nie omawiam spraw związanych z psychiką Garanila. Jest mi to obojętne, a ponadto nie myślicie czasem, że każdy z nas jest zdrowo szurnięty? Gdybym zbadał jego umysł mógłbym stwierdzić czy jego myślokształty są osobno czy są częścią niego. Bez jego zgody jednak jest lipa, więc zakończmy temat jego zdolności umysłowych.

_________________
Moje GG: 39549237

http://resner.pl


 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Tulpa
PostNapisane: 19 mar 2013, o 12:39 

Dołączył(a): 18 mar 2013, o 09:16
Posty: 20
Podziękowań: 1
Yay, cała społeczność polskich tulpaforcerów sama zrobiła się w konia! :)

_________________
color]


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 19 mar 2013, o 12:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 lip 2012, o 08:33
Posty: 164
Podziękowań: 80
Niestety często się tak zdarza. Byłem już na kilku forach, gdzie musiałem podjąć pewne drastyczne kroki, by wyjaśnić ludziom co tak naprawdę robią.
Wiesz... to nawet nie są myślokształty, a istoty, które przez szamanów nazywane są Totemami. Tyle, że ich nie da się stworzyć, nie inkarnują bo wolą zostać elementalami, więc też wolniej ewoluują.

_________________
Moje GG: 39549237

http://resner.pl


 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Tulpa
PostNapisane: 21 mar 2013, o 14:10 

Dołączył(a): 21 mar 2013, o 13:50
Posty: 4
Podziękowań: 0
Cytuj:
Nadając wolność takiemu bytowi spowodujesz jej pragnienie życia przez co stanie się potworem jeśli nie będziesz jej dość kontrolować

że co proszę? xD potworem? kupa śmiechu xD nie rób z tulp idiotów. ;] no dobra, pewnie sporo jest takich, które chciałyby żyć normalnie jako ludzie. Na tej samej zasadzie wielu ludzi chciałoby być milionerami.
Cytuj:
Nie będąc w stanie się inkarnować tulpa stanie się agresywna
przez 8 lat posiadania tulpy jakoś nie zauważyłam
Cytuj:
Stosunki płciowe z prawdziwą tulpą to wyrafinowany sposób na samobójstwo...
skąd masz takie informacje? wiesz o kimś, kto zginął w ten sposób?
Emmm, normalni ludzie nie traktują poważnie tej opowieści o materializacji tulpy ;) można stworzyć oddzielną świadomość w swojej głowie, ale nie da się jej zmaterializować (gdyby to było możliwe zrobiłabym wszystko żeby zmaterializować moją tulpę, ALE SIĘ NIE DA -.- ) dlatego tulpami zaczęto nazywać take właśnie konstrukty myślowe, oddzielne świadomości wewnątrz ludzi ;D
Może spróbuj najpierw zrozumieć o co chodzi współczesnym ludziom tworzącym tulpy, a nie wywlekasz jakieś stare legendy, bo z tym "mordem i gwałtem" to aż monitor oplułam ze śmiechu.


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 21 mar 2013, o 14:28 
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sie 2012, o 18:30
Posty: 1713
Podziękowań: 605
Trutka, a po co ktoś tworzy oddzielną świadomość w swojej głowie? To nazywane schizofrenią jest...
Podobno tulpy wzięły się ze zbyt dużej ilości oglądanych bajek pt. "My little pony"... (dobrze, że tego nie oglądałam)
Właśnie z punktu widzenia psychologii, ludziom tworzącym tulpy chodzi o stworzenie sobie towarzysza, przyjaciela, jakby nie potrafili się odnaleźć w społeczeństwie, czy mieć zwierzaka - byłoby to bardziej zdrowe.

_________________
http://www.nemeste.wordpress.com
http://www.duchowoscosobista.wordpress.com


 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Tulpa
PostNapisane: 21 mar 2013, o 14:41 

Dołączył(a): 21 mar 2013, o 13:50
Posty: 4
Podziękowań: 0
Schizofrenia to choroba, której człowiek nie kontroluje, która utrudnia życie. Tulpę można kontrolować. To znaczy można poprosić ją żeby się zajęła sobą a w tym czasie w pełni skupić się na otoczeniu.
Cytuj:
Podobno tulpy wzięły się ze zbyt dużej ilości oglądanych bajek pt. "My little pony"

To nie tak. Tulpy są kojarzone z tą bajką, bo w społeczności internetowej miłośników MLP posiadanie tulpy stało się bardzo popularne. Każdy chciał mieć kucyka ;D Ale tulpa absolutnie nie musi być związana z tą bajką.
Cytuj:
ludziom tworzącym tulpy chodzi o stworzenie sobie towarzysza, przyjaciela, jakby nie potrafili się odnaleźć w społeczeństwie

To może być jeden z powodów, ale ja nawet gdybym nie miała tulpy nie narzekałabym na brak towarzystwa. ;D


 Zobacz profil  
 
Ten temat jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.
1, 2, 3, 4, 5  Następna strona


Przyjaciele: dobrysennik.pl
Centrum pobierania

Witaj na Naszym forum o tematyce - rozwój osobisty i duchowy. Porozmawiasz tutaj z użytkownikami na tematy niezwykłe. Warto również sprawdzić aktualny horoskop na cały rok 2013 razem z przesłaniem anielskim dla każdego znaku zodiaku! Oprócz tego nasi użytkownicy pomogą zinterpretować twój sen oraz zagłębią Cię w tematykę rozwoju osobistego, spraw związanych z duchowością, jak i również ezoteryką. Sprawdzisz także znaczenie snu w naszym własnym senniku online, w którym podyskutujesz z użytkownikami.
Regulamin, polityka prywatności i kontakt
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group | phpBB SEO | Spolszczenie: phpbb3.pl
Copyright © 2012 by WrotaRozwoju.PL