Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 64 ] 
Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7
Drukuj
Autor Wiadomość
PostNapisane: 21 mar 2013, o 22:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 mar 2013, o 21:15
Posty: 35
Lokalizacja: Kalisz, Polska.
Podziękowań: 12
Ja raczej czuję, a mniej widzę ducha. Ducha widzę jako białawą mgiełkę unoszącą się w powietrzu, a wokół niej energia ma inną wibrację, niż ta wokół mnie i w pustej przestrzenie mojego pokoju. (widzę energię od urodzenia) Poza tym czuję, że mnie coś obserwuje, ale wtedy bawię się warcząc na nie i strasząc je. :x
W zależności czym jest "duch" widzę i czuję go inaczej, pamiętam pewną goodformę, która postanowiła mnie odwiedzić, widziałem białe zarysy jej ciała i szat (BTW fajną brodę miał) bodajże czuć go, nie czułem, ale wyraźnie było go widać.

_________________
Oto akt w którym lada moment hetmana zbije pionek...
Oto akt w którym za chwil kilka owca pożre wilka...


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 lis 2013, o 17:53 

Dołączył(a): 17 lis 2013, o 17:27
Posty: 10
Podziękowań: 0
TosiaSamosia napisał(a):
W mieszkaniu, które obecnie wynajmuję, zdarzało mi się doświadczać takich zjawisk odkąd zaczęłam przygodę z Tarotem.
Z tym, że pomijając mój naturalny lęk w takich sytuacjach, nie dostrzegłam, by działo się coś złego. Owszem, czułam i słyszałam, że "ktoś" siada mi na łóżku gdy próbuję zasnąć, przechodzi przez kuchnię i siada na moim ulubionym miejscu, słyszałam lekko dźwięczące panele, dźwięk krzesła, jaki zawsze słyszę, gdy siadam... i lekkie, dyskretne przesunięcie ceratki na stole. Zwykle działo się to wieczorem lub w nocy coś mnie budziło.
Poza dyskretnymi dźwiękami, bardziej jednak wyczuwałam obecność tej istoty.
W pewnym momencie nawet doszłam do wniosku, że to zjawisko nie ma złych zamiarów, być może nam (mi i dzieciom) towarzyszy, jakby czuwało.
Coś podobnego odczuwałam będąc w ciąży z pierwszą córcią.
Dwukrotnie ratowano małej życie jeszcze w brzuszku i za każdym razem, gdy działo się bardzo źle, mogłabym przysiąc, że ktoś przy mnie jest!!
I to tak długo, dopóki nie było widać poprawy. Jednocześnie miewam dziwne sny.
Wiecie, może to się wydawać nienormalne, może w to nie wierzycie...
ale ja uważam na podstawie tych doświadczeń, że jest ktoś, kto czuwa nad nami, gdy dzieje się źle... coś w tym jest. :-?
Sorki za elaborat :p pozdrawiam wszystkich. :ympeace:


Nie bądź zła za mój komentarz... Te twoje problemy mogą wynikać właśnie przez zainteresowaniem się Tarotem... Czytałam o tym książkę i osobiście znam osobę, która była nawiedzana, i również rozpoczynała przygodę z tarotem...


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 lis 2014, o 14:41 

Dołączył(a): 9 lis 2014, o 14:20
Posty: 1
Podziękowań: 0
Witam. Pierwsza styczność z duchem miałam w wieku 8 lat. Było to straszne i chociaż w pokoju akurat byli moi rodzice to i tak ani nic nie widzieli ani nic nie czuli ani nie slyszeli, przez co nikt oprócz babci mi nie wierzył i nie wierzy nadal oprócz niej. Dowiedziałam się, ze w naszej rodzinie takie "dary" ma jedna kobieta z co drugiego pokolenia i akurat trafiło na mnie... Co noc kogoś czuje raz takiego miłego(czuje się fajnie chociaż wiem,ze jest u mnie w pokoju to i tak mi jakoś nie przeszkadza ani się go nie boję) , a raz złego (czuje straszny lek,zimno,słyszę dziwne dźwięki to jest straszne). Przez ostatni rok mnie to bardzo interesowało czemu tak się dzieje i przez przypadek dowiedziałam się właśnie o tym "darze" dziedzicznym i o tym, ze mój dom stoi na pradawnym cmentarzysku, a na całym gospodarstwie rozmieszczone była jakas osada(wiem o tym z opowiadać i z znalezisk jakie dokonuje z tatą). Parę razy przechadzajac się z psem po gospodarstwie spotkałam yhm coś , bo mój pies z przerażenia uciekal, a ja to coś czułam bardzo wyraznie. Nie lubię tego. Napoczatku wydawało mi się, ze ten "dar" działa tylko na terenie mojego domu i okolic,ale po zamieszkaniu w internacie w Toruniu czuje To samo - paniczny lek. Po tygodniu mieszkania i chodzenia tam do szkoły na drugiej lekcji historii, pan dyrektor powiedzial, że szkoła i internat są starymi koszarami i przy budowie orlika znaleziono wiele szkieletów. To rozwiązało moje zdziwienie związane z wyczuwaniem duchów. Przedwczoraj wracałam autobusem do domu i po drodze na polu w ciemnościach widziałam kolejnego ducha. Myślałam że zawału dostanę. Wiem umiejętność wyczuwania duchów nie zawsze jest taka fajna... pozdrawiam


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 lis 2014, o 20:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 cze 2012, o 16:16
Posty: 1131
Podziękowań: 365
Luna napisał(a):
TosiaSamosia napisał(a):
W mieszkaniu, które obecnie wynajmuję, zdarzało mi się doświadczać takich zjawisk odkąd zaczęłam przygodę z Tarotem.
Z tym, że pomijając mój naturalny lęk w takich sytuacjach, nie dostrzegłam, by działo się coś złego. Owszem, czułam i słyszałam, że "ktoś" siada mi na łóżku gdy próbuję zasnąć, przechodzi przez kuchnię i siada na moim ulubionym miejscu, słyszałam lekko dźwięczące panele, dźwięk krzesła, jaki zawsze słyszę, gdy siadam... i lekkie, dyskretne przesunięcie ceratki na stole. Zwykle działo się to wieczorem lub w nocy coś mnie budziło.
Poza dyskretnymi dźwiękami, bardziej jednak wyczuwałam obecność tej istoty.
W pewnym momencie nawet doszłam do wniosku, że to zjawisko nie ma złych zamiarów, być może nam (mi i dzieciom) towarzyszy, jakby czuwało.
Coś podobnego odczuwałam będąc w ciąży z pierwszą córcią.
Dwukrotnie ratowano małej życie jeszcze w brzuszku i za każdym razem, gdy działo się bardzo źle, mogłabym przysiąc, że ktoś przy mnie jest!!
I to tak długo, dopóki nie było widać poprawy. Jednocześnie miewam dziwne sny.
Wiecie, może to się wydawać nienormalne, może w to nie wierzycie...
ale ja uważam na podstawie tych doświadczeń, że jest ktoś, kto czuwa nad nami, gdy dzieje się źle... coś w tym jest. :-?
Sorki za elaborat :p pozdrawiam wszystkich. :ympeace:


Nie bądź zła za mój komentarz... Te twoje problemy mogą wynikać właśnie przez zainteresowaniem się Tarotem... Czytałam o tym książkę i osobiście znam osobę, która była nawiedzana, i również rozpoczynała przygodę z tarotem...



Nie przypisywałabym takich zasług kartom :)
Nie zapominajmy o tym, że to jest tylko narzędzie w naszych rekach i od nas zależy jak się nim posługujemy. Tarot nie czaruje i nie ma magicznych mocy. To, że zaczęłaś odczuwać taką obecność podczas gdy zaczęłaś pracę z tarotem może bardziej świadczy o tym, ze sama się otworzyłaś na "inne" rzeczy, zrobiłas się czulsza czy coś w tym stylu.


 Zobacz profil  
 
Odpowiedz w temacie
Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7


Przyjaciele: dobrysennik.pl
Centrum pobierania

Witaj na Naszym forum o tematyce - rozwój osobisty i duchowy. Porozmawiasz tutaj z użytkownikami na tematy niezwykłe. Warto również sprawdzić aktualny horoskop na cały rok 2013 razem z przesłaniem anielskim dla każdego znaku zodiaku! Oprócz tego nasi użytkownicy pomogą zinterpretować twój sen oraz zagłębią Cię w tematykę rozwoju osobistego, spraw związanych z duchowością, jak i również ezoteryką. Sprawdzisz także znaczenie snu w naszym własnym senniku online, w którym podyskutujesz z użytkownikami.
Regulamin, polityka prywatności i kontakt
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group | phpBB SEO | Spolszczenie: phpbb3.pl
Copyright © 2012 by WrotaRozwoju.PL