Wyczuwanie obecności duchów

Właśnie co do dzieci i ich reakcji na takie sytuacje - Myślę że gdyby nie te wszystkie straszne i złe historie i bajki o tym, jakie dusze są podłe i wredne, straszenie dzieci i plotki... Dzieci zupełnie inaczej reagowałyby na takie spotkanie. A przynajmniej to moje zdanie.

Sentinel, kolejne co słyszałam, to teza, że nie zobaczy ducha ten, kto w niego nie wierzy. Także jeśli przyjmiemy hipotezę, ze te istnieją a mi brak w nie wiary - jestem bezpieczna

mi sie zdarzylo ze raz widzialam ducha a raz slyszalam kroki ktöre sie do mnie zblizaly, a po pewnym krötkim czasie czulam ze "ktos czy cos " stalo za plecami ale ja nie mialam odwagi sie odwröcic. to bylo zreszta dziwne uczucie poniewaz ja wrecz nie bylam w stanie sie poruszyc. nastepngo dnia zazartowalam przy sniadaniu z gospodarzami domu ze chyba u nich straszy . Odpowiedz jaka uslyszalam byla :" A ty o tym nie wiedzialas, przeciez kiedys ci möwilismy ze dom jest nawiedzony"..

Z tymi zwierzętami to prawda moja suczka czasami się dziwnie zachowuje i patrzy jakby kogoś widziała lecz ja tego nie widzę ale mam wrażenie że ktoś tam jest.

ja tez mam wrazenie czasami ze ktos stoji w pokoju i to zawsze w tym samym miejscu.

Ja b a r d z o często słyszę kroki za sobą, mam realne uczucie tego że ktoś za mną stoi, lub chodzi po pokoju za moimi plecami. Często, zwłaszcza w nocy słyszę np. oddech. Widzę w monitorze obijającą się przemykającą postać lub po prostu coś, co za mną stoi. Ale zdarza się to tak często, że już nawet nie chce mi się odwracać żeby zobaczyć kto to. Zdarza się (ale to rzadko) że czuję jak ktoś kładzie mi rękę na ramieniu, lub na głowie. Dotyka moich pleców lub w jednej chwili robi mi się bardzo zimno. Bardzo. I czuję wiatr, mimo zamkniętych okien. A i zdarza się dziwne mrowienie na karku. Dużo tego. I często. Ale mniej-więcej znam dusze odpowiedzialne za to. I z tego co zaobserwowałam sprawia im to... Hm. Satysfakcję, że pokażą mi iż są. Ogółem są przyjaźnie nastawione, i nie robią nikomu krzywdy. Więc nie przeszkadza mi to.

Wrażenie słyszenia kroków, czy wrażenie, ze ktoś jest obecny podczas gdy jestem sama miewam, ale nie utożsamiam tego z obcymi bytami. Toż tyle wokół nas dzwięków, a zmysły jak to zmysły - bywają zwodnicze Ponadto jest tyle dźwieków natury, wielu nich nie znamy, nie kojarzymy, wydaja nam sie obce, dziwne, czasem nawet niebezpieczne.
Lęki pierwotne częstokroć w błąd wprowadzają.
No i cisza. Ta to dopiero jest zdradziecka i fantazji obrazów multum funduje.
Ok, nie zamierzam twierdzić, że Wasze przeżycia nie były prawdziwe. Sądzę jednak, że wielu ludzi, którzy twierdzą, ze ze światem pozazmysłowym do czynienia miało grubo przesadza

katie 124 ale mnie rozsmieszylas " dziadek z zaswiatöw pamietal " i ten smile na koncu .. dobre

Jakbym miala uczucie ze ktos mi czesto kladzie reke na glowie czy na ramieniu to bym chyba sobie ja obciela ze strachu i paniki. Ja kiedys odwiedzilam wrözke ktöra okazala sie jasnowidzem bo nie miala ani kart ani nic , jedynie siedziala ze mna i pila kawe i möwila same " bzdury" za duza kase , ktöre zreszta okazaly sie niesamowicie prawdziwe. Wszystko co möwila spelnilo sie ( oprocz 2 rzeczy , ale wciaz moga sie spelnic). Powiedziala mi rözniez ze za mna stoi moja zmarla babcia ktöra mnie chroni i daje mi sile. Mam 2 babcie zmarle wiec nie wiem czy od mamy czy ojca strony ale opis pasowal na mamy. Ja raczej wiedzialam ze ktos mnie zawsze ma " w opiece" ale nie myslalam ze akurat babcie. Od tego momentu rozmawiam sobie z babciami, choc nie za bardzo mi podsylaja to co bym chciala na dany moment ..

Kiedys tez sie zdarzylo ze raz w nocy, zima pelna sniegu ja i möj kot lezelismy w sypialni ogladajac dosc glosno tv. Nagle zadzwonil telefon pokazujac numer mojej ciotki z ktöra nie kontaktowalam sie dlugo. Bardzo sie zdziwilam dlaczego mi dzwoni w nocy, ale sygnal byl tak krötki ze nie zdarzylam odebrac , a po chwili pukanie glosne do okna pare razy. Nawet möj kot sie obudzil i spojrzal w okno przestraszony. Ze wzgledu ze nie utrzymuje kontaktu z moja ciotka to kazalam mojemu ojcu spytac sie dlaczego do mnie dzwonila , ale ona powiedziala ze do mnie nikt nie dzwonil. Wszystko wydawalo mi sie dziwne wiec rano chcialam sprawdzic slady na sniegu , myslalm ze to moze jakas zwierzyna ale nic nie znalazlam. Ani jednego sladu, a snieg w nocy nie padal. Wydaje mi sie ze moja zmarla babcia od strony ojca chciala mi cos przkazac dotyczace mnie i jej cörki , a mojej ciotki. Moze zebysmy sie pogodzily? Nie mam pojecia.

Propo obecności duchów, ogólnie wtedy wiedziałam ze sa, że są ludzie co sie tym zajmują aqle temat nie nie dotyczył. Bedąc w ciąży szłam na spacer polna drogą przez las ze znajomym i jakoś tak rozmowa zeszła na przeszłośc tych terenow, i nagle nie wiem czemu powiedziałam ze tu w tym lesie też są ludzie pochowani, nic sie nie działo, normalnie wróciłam do domu.W nocy obudziło mnie przeraźliwe wycie i uczucie zimna, zapaliłam światło, nikogo nie było, zgasiłam i po paru chwilach znowu wycie ,okropne , cos jakby odgłosy łancucha i wycie ,coraz bardziej przerazające , i zimno ktore czułam coraz blizej siebie. wogole uczucie ze to cos powoli sie do mnie zbliza. Zarzuciłam kołdre na dłowe, i zaczełam odmawiac paciez,i tak non stop, po paru chwilach wycie słabło, cichło, w pewnym momencie poczyłam ze cos zomnego chwyta moja dłon, tak jak bu chiało ja uścisnąć,.Odczucie jakie wtedy miala to to ze to cos chciało w ten sposb podziekowac. chwile po tym wszystkim znowu zapalilam swiatło, poszłam do kuchnii napic sie wody i zdzwionej mamie powiedzialam ze spokojem ze ktos u mnie był. Nie wiem moze przez to ze gdzies u mnie była ta swiadomosc ze w lesie moze byc gdzies grob dusza tej osoby szukała pomocy. Jeki były straszne, dodzis a samo wspomnienie tego mam ciarki. I do dzis nie wiem czy w tamtym lesie kiedys był/jest jakis grob.