Pogaduchy

Wasze zdanie jest oczywiście bardzo cenne i tu nie mam wątpliwości , zgadza się Magdo że wiele wróżek również oczernia siebie nawzajem i to jest bardzo przykre niewątpliwe okropne zachowanie .
Każdy jest człowiekiem i tylko człowiekiem , nie miałam nikogo tu mierzyć swoja miarą w wręcz jakby pokazać ,że ludzie nie są wcale tacy uczciwi jak się wydaje [ nie piszę teraz o ludziach z tego forum ] tylko ogólnie . Irysa bierze na siebie dużą dawkę energii od Was pomagając , doradzając a czasami nawet wchodząc w wasze emocje co jest na prawdę nieraz
ciężkie dlatego dbajcie o nią i dziękujcie jej za czas jaki Wam poświęca odcinając się energetycznie .Czas już zakończyć tę rozmowę aby nie zaśmiecać forum , każdy wyraził swoje zdanie i ja to szanuję . Pozdrawiam Was

Widzę ,że muszę odnieść się jeszcze do postu Zagubionej

Zagubiona , ja nie będę rozwijać tematu kto jak i czy wogóle ma szacunek do kogoś ,
napisałam co chciałam i tyle . Wydaje mi się ,że pisząc to co piszę miałam na uwadze tylko i wyłącznie dobro dla Irysy jako to ,że ona wróży Wam bezinteresownie oraz za darmo .
Jeśli ona się zgadza na takie podawanie dat to jest to jej sprawa i wyłącznie jej .
Wchodząc tu na forum miałam wrażenie ,ciepłej atmosfery i fajnych ludzi i zrozumiałe jest to ,że jak coś podlega dyskusji to powinno się kontynuować na zasadzie dialogu i pytań ,dlaczego ktoś uważa tak ? czy inaczej? Być może źle zaczęłam ale trudno , natomiast nie powinno tu się pisać pod wpływem emocji i złości co niestety da się odczuć .Pozdrawiam Cię serdecznie

Zero złości Sol, argument za argument. Dystans

Też trochę tu popiszę... Swoich danych się nie wstydzę, wiem, "stara" już wiekowo jestem, ale ... wszędzie już mają moje dane na mój zastrzeżony nr telefonu dzwonią z różnych firm...i skąd oni go mają?? tak, że jedne dane w te, jedne we w te
A Irisa faktycznie się dla nas poświęca...

Irysa ma złote serducho

No i nasze marzenia o ćwierćfinale się skończyły

No niestety a wszyscy liczylismy na naszych pilkarzy

Możemy teraz swobodnie kibicować....

Ja tam nie marzyłam, znając możliwości naszej drużyny wiedziałam, ze szans brak. Aczkolwiek niesmak był
Ale sam pięknościowaty Lewi z Błaszczem nie mogli podołać dziesiątce przeciwników

Ja uważam, że nasi dobrze grali. Może nie najlepiej ale... pierwszy raz zaczęłam się interesować piłką nożną. Oczywiście gram z bratem i z kuzynem i z sąsiadem w piłę ale... pierwszy raz obejrzałam Nasze Polskie mecze. Przyznam, że wierzyłam w nich do końca. Może jakby naród uwierzył tak jak ja w Nich... wygrali by? Któż to wie? Niech pozostanie to naszą słodką tajemnicą.