Marzenia Tiany

Witajce

Marzą mi się wakacje, ciepła i słoneczna plaża - już nie mogę się doczekać lata Marzę również o lepszym świecie - chciałabym, aby na świecie nie było żadnych wojen, konfliktów, a ludzie żyli w pokoju i miłości. Mam nadzieję, że moje marzenia kiedyś się spełnią

mi marzy sie rodzina ale jakos narazie cos niezałatwo to przychodzi

Oj Tiano, szlachetne masz marzenia, szacunek dla Ciebie. Ale o ile to pierwsze zupełnie realne, drugie raczej w sferze fantazji jedynie ma prawo bytu

od lat marze o Chorwacji

Leila - ja o Norwegii Chciałabym na żywo zobaczyć ten piękny kraj, pójść nad fiordy, mmm. No i jakoś tak mam słabość do Norwegów, fajniutkie blondasy Wszystko przede mną

Dla mnie marzenia ... zobaczenie Afryki dla mnie nierealne

Marzę o OOBE, powrocie do domu, spotkaniu osób które są mi bardzo bliskie. Chciałabym żeby ludzie byli mniej konfliktowi, przestali wszystko psuć... I szanowali zwierzęta. Byli tolerancyjni.

A ja chciałabym po prostu móc być dobra, cała dobra. Pomagać innym swoją wiedzą, która puki co jest jaka jest, ale czas jeszcze mam. Pokazać ludziom, ze ich rozumiem, ze można mi ufać.


A z bardziej materialistycznych...
- To pojechać na wakacje z mamą i bratem, gdzieś indziej niż do dziadków puki jeszcze jesteśmy oboje niepełnoletni, zeby mieć z "dzieciństwa" wspomnienie skądś fajnych wakacji z mamą
Może to być pobyt w jakiejś Polskiej miejscowości, niedaleko, nad jakimś jeziorkiem.
-Motocykl, zajęcie niebezpieczne, ale w pewnym sensie ważne dla mnie, jeżeli chodzi o młodość taty.
Z nie realnych :
-móc widzieć uczucia i zamiary innych
-móc przekazać przez sen, komuś coś, czego nie mogę prosto w oczy.

A mi się marzy:

żeby nie umierać w męczarniach
żeby ludzie nie znęcali się nad zwierzętami i ich nie jedli
żeby juz więcej się nie narodzić ( to tak odnośnie reinkarnacji)

Hm. Ostatnio umocniło mi się marzenie o tym, żeby skończyła się ta monotonna samotność. Mam jakąś potrzebę więzi z kimś. Nauczania i uczenia się. Odkrywania ziemi z innego punktu widzenia dzięki jakiejś osobie. Masakra. Jeszcze trochę i zacznę udzielać mojemu kotu wykłady pt. ,,Filozoficzne myśli Anastazji"