Czy żyjemy w piekle?

Witam. Żyję już trochę na tej planecie i dochodziłem już do różnych wniosków ale obecnie wszystkie informacje jakie uzyskuję zaczynają utwierdzać mnie w przekonaniu, że żyjemy w piekle. Wydaje nam się, że istnieje jakieś dobro, że człowiek gdzieś dąży i to będzie dobre miejsce. Ale w istocie rzeczy jest to dobry kit, który wciska się ludziom, którzy słyszeli o religii, o koncepcji jakiegoś dobra i jakiegoś boga. Ten kit sprzedaje się tak, że człowiek żyje w wierze, co oznacza, że aż do momentu śmierci po prostu chodzi po ziemi i sobie wierzy. Równie dobrze mógłby marzyć całe życie o niebieskich migdałach i żyć w przekonaniu, że te marzenia gdzieś go doprowadzą. Nie ważne jednak co by to nie było i tak wyląduje dwa metry pod ziemią. Ale ludzie bawią się w ten obyczaj i nawet się o niego zabijają, bo jeden marzy o niebieskich, a drugi o fioletowych migdałach. Poza tym poza bajką o Jezusie żadnemu z nas, zwykłych ludzi żaden bóg się nie objawił. Nie objawił się też żaden szatan czy inne licho, czyli że mamy tylko siebie samych i to, co jeden drugiemu powie, i to, co ten drugi zweryfikuje (czytaj: użyje mózgu) czy też wchłonie kit jak gąbka wrzucona do wiadra z wodą.

Druga sprawa to koncepcja państwa. Niby średniowieczne obyczaje są już dawno za nami, a jednak nadal obywatele nie mogą rządzić swoim krajem, nie mają na niego wpływu i wpływu na rządzących. Rządy kontrolują każdą sferę ich życia, a oni jak te baranki na łące nic nie mogą zrobić, na przykład odwołać ot tak jakiegoś idiotę. Na przykład Angela Merkel. Dlaczego w sytuacji, kiedy obywatele w ponad 60% nie chcą ściągania do swojego kraju dzikusów, dawać im niczego za darmo, narażać się na niebezpieczeństwo ataku, przyniesionych wirusów z Afryki i Bliskiego Wschodu oraz utrzymywać nierobów i analfabetów, którymi te nacje są nie znając naszych języków obywatele nie mogą po prostu panią kanclerz wywalić z roboty? Nie mogą, bo każdy ma w dupie, co myśli obywatel. Jeśli władza chce, to będziesz mieszkać z arabem islamistą najeźdźcą i już.

Trzecia sprawa, to wzajemne nierozumienie się ludzi. Niby gadamy w tym samym języku ale nie rozumiemy siebie zupełnie. Jeden człowiek tworzy jakąś reprezentację drugiego człowieka i ta reprezentacja służy mu do kontaktu. Kontaktuje się z nią, ocenia ją, boi się jej, lubi ją lub jej nie lubi. I dlatego każdy jest w istocie samotny : / Etykietka jest nadana i koniec. Kontakt jest nawiązywany przez reprezentację i albo ta druga osoba zaakceptuje to, jak ją widzisz, albo nie. Mało człowieczeństwa jest w tej ludzkości. Ludzie działają automatycznie, komunikują się automatycznie, nie słuchają, tylko wykorzystują oceny i etykietki, dlatego nie mogą ani słyszeć, ani widzieć, bo te koncepcje i reprezentacje zasłaniają im oczy.

Poza tym dochodzi ogromna chciwość, żądza kontroli obywateli, globalizacja i chęć zrobienia z tego wszystkiego cywilizacji Borg, kontrolowanej przez jeden zarząd starych, głupich, zrzędliwych dziadów. Jeśli są leki na AIDS, ebolę, raka itp. itd. to nikt ich nie rozda ludziom, bo przecież kwitnie miliardowy biznes farmaceutyczny. Zatruwamy sobie powietrze i środowisko? Ale kogo to obchodzi.. Najważniejsze, że paliwo się sprzedaje, a pies srał wolną energię i prąd elektryczny, który występuje w nieograniczonych ilościach...

Kolejna rzecz, to obce cywilizacje. Wystarczy przetrzeć oczy, spojrzeć w historię gatunku ludzkiego nafaszerowaną wojnami i ludobójstwem jak ser szwajcarski dziurami, zawierającą ogrom zła i cierpienia, jaki przez te wszystkie lata człowiek zadał człowiekowi. Wystarczy spojrzeć na wojny na tle religijnym, rasowym, terytorialnym i jakimkolwiek chcecie. Wystarczy spojrzeć na tortury, zabójstwa, gwałty, dewiacje, eksperymenty na ludziach przeprowadzane przez nazistów i już mam y wyraźny obraz szaleństwa. Tym obrazem jest historia gatunku żyjącego na tej planecie - historia zbrodni, kłamstwa i chciwości. I teraz nie wiem, jak można być takim lunatykiem, żeby wierzyć, że taki gatunek może być sam we Wszechświecie. Jakim cudem moi drodzy takie istoty jak my, drapieżne bestie z Ziemi mogłyby być jedyne, skoro nie robimy na tym pyłku nic, poza wzajemnym wyniszczaniem i niewoleniem się na ogromną skalę. Czy gdyby był tak na prawdę jakiś bóg, to czy o to by mu właśnie chodziło? Tak hipotetycznie. Gdybym stworzył ogromny Wszechświat, w którym Ziemia byłaby tylko pikselem w pikselu w pikselu, przypominającym nic umieszczone pośród miriadów gwiazd, to wręcz zapomniałbym o tym, że coś takiego stworzyłem, bo byłbym zajęty tworzeniem kolejnych światów.

Myślę, że po prostu żyjemy w piekle, na planecie specjalnie stworzonej dla takich jak my i jesteśmy tylko po to, by cierpieć. Nie piszę tego dlatego, że coś chciałbym z tym zrobić. A w dupie to mam. Nie mam nawet jakiejś depresji z tego powodu. Ja nie z tych. Zawsze walczę do samego końca, nigdy się nie poddaję, zawsze staram się myśleć samodzielnie, nie podążać za tłumem i chętnie przeniósłbym się na inną planetę, ale ponieważ nasz planetarny psychiatryk jest dozorowany i nikogo na niego nie wpuszczają ani z niego nie wypuszczają nie ma mowy o ucieczce. Tzn. pewnie wpuszczają ekipy, które eksperymentują na nas i sprawdzają czy nadal się zabijamy, ale nikogo poza tym. Z chęcią zebrałbym ekipę i uciekł z tej planety, ale obecnie nie ma takiej technologii, żeby zbudować odpowiedni statek. Poza tym nie wiadomo jaką technologią dysponuje nadzór planetarny. I prędko żaden z nas tego układu planetarnego nie opuści. Wręcz mógłbym się założyć, że taka ekspedycja natrafiłaby na niewyjaśnione przeciwności losu i biedaków spotkałaby szybka śmierć, bo z psychiatryka Ziemi się nie da uciec - świnie siedzą i pilnują.

Nitron, masz rację z ziemi nie da się uciec, nawet śmierć nie pomaga wyjść z matrix.
Ale spokojnie, wiem jak potrafi być wkurwiające. To co się dzieję jest wynikiem że stary system umiera.Ziemia już zmienia wibrację dlatego tyle się dzieję również u ludzi.
Co do obcych dużo ludzi wie a wielu nawet o tym mówi wprost, prawdziwa historia jest ukrywana ziemi, ale dużo ludzi już do tego dochodzi, między religiami nigdy nie będzie zgody, ogólnie w przyszłości będzie podobno jedna ( i kwestia tylko czy powiedzie się plan NWO ) osobiście chciałbym aby do tego nie doszło. Ale to że się rozsypuję świat to dobrze ponieważ domyka się cykl.
Interesuję się przepowiedniami, i coś Ci powiem wiele z nich mam nadzieję się spełni. Przepowiednia Malachiasza o końcu papiestwa już prawie się dopełniła, tyle że pewne przepowiednie są dla danych grup.
Jeśli tak widzisz świat, to zarazem ten obraz staję się twoim światem.

Ziemia jest we wszechświecie jedną z trudniejszych szkół, to eksperyment który ma cel, i bierze w tym dużo gatunków dusz.

Podsyłam Ci linki może one odpowiedzą lub pomogą ułożyć Ci twoją układankę.
Niestety wielu którzy walczy i mówi wprost jest likwidowana, Pani doktor po tym nagraniu po jakimś czasie zmarła naglę.

https://www.youtube.com/watch?v=J1ooUnP ... xDHe5itPpP

Simon Parkes
https://www.youtube.com/watch?v=TjBffy0JlvQ
https://www.youtube.com/watch?v=AnwxDgQgiHY

Bardzo polecam przesłuchanie tych warsztatów Stewarta Swerdlowa w Wrocławiu.
Kiedy to przesłuchałam byłam w szoku że On o wielu rzeczach mówi tak jawnie.
Mówi jak co robić włącznie z ochroną.
https://www.youtube.com/watch?v=43f-aaWnIps
następne sobie znajdziesz.

Taka duża dawka informacji może spowodować że się żle poczujesz, dlatego trzeba odpoczywać po tym aby się to przetrawiło.

Ach, jak dobrze to rozumiem
Nie Narzekaj, sam chciales tutaj przyjsc i sie uczyc ;P
Niektorzy sa tu, bo chcieli, inni musieli, bo czuli presje, ale kazdy jest po cos, czegos sie uczy, Ty tez sie uczysz i dobrze zauważyłeś te wszystkie rzeczy.
Rządy walcza miedzy soba, a my mamy niewiele do powiedzenia jako jednostki to prawda, ale co moze sie stac? Co najwyzej mozemy umrzec, a czy to jest najgorsze co moze nas spotkac? Chyba nie Tutaj jest jak jest (jak w tej piosence ), ale wiesz co by bylo gdyby kazdy mial wplyw na rząd? Przeciez nikt nie jest w stanie dogodzic kazdemu...
Uwazam, ze będąc w energii frustracji, w jakiej obecnie sie znajdujesz wspierasz sytuacje, ktore beda Cie frustrowac i tak to sie wszystko nakręca w kółko i w kółko aż moze ludzie to zrozumieją...
A co do Boga - mysle, ze jednak o nas pamieta, a raczej na pewno, bo przeciez sami jestesmy promieniami Boga, wiec i jego czescia, dlatego we zbogacamy to Zrodlo wlasnymi doswiadczeniami. I Co znaczy dobre - dla jednego dobre jest mieso, a dla innego sałata czy nie byloby nudno, gdyby ciagle wszystko toczylosie jak chcesz? Albo Czy pragnienia jednego czlowieka nie wykluczaja pragnien drugiego?

Po moim wpisie jakoś tak dotarło do mnie, że to wszystko, co nas otacza jest wielkim wytworem hipokryzji i zakłamania, i że nie interesuje mnie ta droga. I wtedy jakoś wewnętrznie moja uwaga uwolniła się na moment i nie obchodziło mnie już o czym mówią ludzie, czy ktoś czegoś ode mnie chce, czy ja odhaczyłem wszystkie obowiązki na dzisiaj, czy gdzieś, jak ten baran ślepo zmierzam i realizuję nie swoje plany. Miałem to w dupie. Polecam serdecznie taką postawę. Mózg wtedy odpoczywa, uwaga skupia się tylko na tym, co na prawdę istotne dla samego siebie, psychika odpoczywa i cieszy się spokojem nie biegając za rozpraszaczami. Świat zewnętrzny jest tak skonstruowany - i nie mówię tu o glebie, rzekach, górach, lasach czy zjawiskach atmosferycznych, tylko o narzędziach informacyjnych - tak go skonstruowali ludzie, żeby rozpraszać innych uwagę. Przez to człowiek nie ma pamięci długotrwałej, podejmuje szybkie, gwałtowne decyzje, nie ogarnia całości, skupia się tylko na małych szczegółach, ikonkach, wpisikach, pierdolikach, które skupiają się wokół spraw co najmniej nieistotnych. No więc polecam postawę "mam to w dupie", która odpręża i pozwala nam zaoszczędzić naszą uwagę, której bardzo potrzebujemy, żeby zauważyć, że żyjemy.

Gratuluję wniosków, choć nie wiem czy twoja d*** to wytrzyma
Ale ogólnie jesteśmy w iluzji i to takiej że hejjjjjjjjj....
Ważne się uziemiać i dostrajać do energii.Choć ja mam wrażenie że mało mi brakuję aby nie oszaleć, bo to czuję jakieś dziwne wiry, gdzie prawie się ledwo trzymam pionu, gdyby było ciepło położyła bym się na ziemi echh....

Ja wnioskując doszedłem dalej
Jesteśmy eksperymentem jak ktos tutaj pisze
....
Ile ludzi tyle osobowosci
Nie mamy praw a lata demos juz dawno wymarły ..
Podsluch bedzie nawet na komorkach w "celach wykrycia bandity"
Systemy padaja ,wibracje i etc
Tez interesuje sie przepowiedniami .
I ciagle sie zastanawiam ...
Dlaczego musze tak cierpieć ,inni cierpią a tylko nieliczni mają sie bawić
Dlaczego Ludzie roda sie glupi -I pirdolenke ze to wynik poprzednich wcieleń nie ma sensu ,opowiem na przykladzie psa
Wierny pies nawet jak wydrzesz morde w sciane bedzie czuł sie winny ...Alboninczej psowi tez mozna wmowic wine
Resumujac
Cierpie za cos czego nie pamietam ,przeciez to wcielenie miało byc szansą ,a mam mniej niz miałem ..To przypomina zabawe 5 latka z lupą nad mrowiskiem...
Zycie takie to agonai ,miliony osobowosci mamy na swoecie a wszyscy gonią za trendem tych samych stylow
W efekcje rzadko spotykam orginalną osobe ,`jak juz to ludzie sie na tą osobe dziwnie gapią -Przypomne ze to ci co sie gapią są nie orginalni ..

Witaj, oczywiście, że mamy prawa i tego musimy się trzymać, żeby je pozostawić.
Ja się już nawet nie zastanawiam dlaczego ludzie są niby - głupi, bo za dużo mam z nimi do czynienia, teraz już po prostu robię swoje. Co mi to da, że będę narzekać jak inni, to tylko rodzi wzajemne niezrozumienie, większe granice między ludźmi, a nie o to chyba chodzi, prawda?
Jesteśmy tu po to, żeby coś robić, zwłaszcza dla siebie, a robiąc dla siebie, szanując siebie szanujesz także innych, taka jest kolej rzeczy. Więc zaakceptuj najpierw siebie, a później idź oceniać innych - kto Ci dał takie prawo?
Cierpisz, bo Twój stan umysłu jest cierpieniem, przecież żyjesz, oddychasz i JESTEŚ. Masz co jeść, skoro tu jeszcze z nami bywasz, masz gdzie mieszkać, gdzie spać... Jeśli uważasz, że Twoje życie to agonia to takie właśnie jest na Twoje życzenie. Jesteś odpowiedzialny sam za siebie. Co z tego, że ktoś Ci coś chce wmówić, to się nie daj i bądź świadomy, dbaj o swoje ciało!
Dlaczego musisz tak cierpieć - no powiedz mi Adaś, dlaczego? Ty odpowiedz na to pytanie, a myślisz, że odpowiedź nadejdzie z zewnątrz?

Troche zle mnie zrozumiałaś
Głupi w sensie mają choroby umysłowe wrodzone ,co uniemozliwia im swobodne zycie Niklgo nie oceniam tylko mowie jak jest ,tym bardzoej ze takie osoby wyzej wymienione są często narazone na kpine ze strony
Tych całkiem zdrowych,dręczone bite itd ..
Mało tego mamy doczynienia czesto ze stwierdzeniem ze ci ludzi mają wypier@$@! .Sam wiele razy doswidaczyłe. tego wiele razy
Jaki ja to dziwny jestem
Ja patrze na świat oczyma takich ludzi .
I osobiscie nienawidze tych osob ktore spotkałem w zyciu .
Ba mało tego Ludzie obserwują i oceniają ..
To wkq ,bo nie poznali
Dlatego nie koniecznie zaznajamiam sie z ludzmi .Wole być sam,bo ludzie mamy ich 7 mlrd i co?I zawsze to samo.
Zrozumieć to jedno,być to drugie.

Mam !A czy stan posiadania coś zmieni?

Trzymam sie z daleka od ludzi ,bo wiem ze szansy nie ma po co im dawać .Skreslam ?
Być moze.
Ilekroć probowałem dać szanse komuś to tym szybciej ci ludzi okazywali sie złosliwi
Czasami juz sam nie wiem gdzoe ja jestem
Ludzie roznie reagują ,ci co z inteligencją typu 99 i w gore obgadują ,wyśmiewają zas ci z nizsza od tych złością
Jakbym zaj kkmus matke ,zgwałcił corke
Bedąc tym samym bez winy
Bez sadu,bez kary ,mimo to nie ma po co szukać (i nie szukałem) takich osob.
Pytanie stawiamy gdy czegoś nie rozumiemy .
Faktem jest iz stawiam pytanie ,odpowiedz nie spadnie .
Nie ma odpowiedzi ,szukanie jej jest bezcelowe
Ale kiedyś jeden facet odpowiedział mi na to pytanie:
Słaba świadomość ludzi i zarazem ich mentalność.
Czy jest coś piekniejszego niz nie chcec zrozumienia innych, kosztem poprawy samopoczucia ?
O to obraz mięsa ktore mijam na codzień.
Dlatego unikam wszelkich ludzi ,zyje i tak od urodzenia z biletem na wygnanie .
Nie rozumiem dlaczego ? Czy ludzi tak bawi fakt, ze ktos moze być inny,zarazem patrzecć na swiat w innych kolorach ?Bo przecież akceptujemy tylko tych, ktorzy mają identyczne poglądy ,reszta to nikt .
Zyje sie ciezko bedac taką osobą jak ja .
Codziennie dowiadujemy sie czegos nowego ,zyjemy wymieniamy informacje
Ja wymieniam informacje sam ze sobą ..
Ja jestem szczesliwy ,szkoda ze inni muszą to niszczyć .

Przepraszam, ale nie odczuwam Cie jako osoby szczęśliwej... Wrecz Przeciwnie.

Zacznij doceniać to co masz i skończ oceniać i krytykować innych ludzi. Rozumiem Cię bo kiedyś też tak mówiłam, ale to nie jest droga do tego, żeby być szczęśliwym, zdrowym i silnym. Niestety podejście musisz zmienić i spojrzeć na siebie. Ludzie to Twoje lustra i to co w nich widzisz masz w sobie.
Odkąd pracuje z ludźmi mam dla nich więcej współczucia, a nie są to ludzie łatwi bo niektórzy są schorowani, starzy, nieraz nie słyszą, nie widzą... Dlatego doceniam to co mam, że jestem zdrowa.
Piszesz, że jesteś inny, a wiesz jak wielu ludzi się tak czuje? Każdy jest inny, każdy jest wyjątkowy, nawet ten co niewiele ogarnia swoją świadomością. Patrzysz na ludzi jak na mięso, a Ty w jakim sensie jesteś od nich lepszy? Ludzie chyba wyczuwają Twój stosunek i być może Cię atakują, poza tym wprowadzasz na siebie takie sytuacje bo jesteś przekonany, że "zawsze tak jest" - więc to się powtarza i tak w kółko...
Jasne, zdarzają się sytuacje, kiedy ludzie obgaduja itp ale co z tego? Po Co się tym przejmować, to ich problem i nie ma co generalizować, skup się na sobie i na tym żeby być takim człowiekiem, jakiego sam chciałbyś spotkać na swojej drodze. Bądź mądry, myśl o sobie jajo o kimś, kogo nie dasz skrzywdzić. Uważam że niemożliwość skrzywdzenia to stan umysłu. O Jakie to było mądre, muszę to sobie przemyśleć i chyba napisałam to w pewnym sensie dla siebie P