Czy reinkarnacja istnieje?

Jak i na naszym forum są osoby, które z powodzeniem stosują regresję.
Reinkarnacja istnieje i ma głęboki sens, do którego trzeba dojść samemu, a religia nie ma tutaj nic do rzeczy.
Pozdrawiam

Z pewnością istnieje. Dowodem dla mnie na to są liczne związki karmiczne ludzi w moim otoczeniu, sama taki mam, te osoby przyciągają się wzajemnie choćby nie wiem co, nie jest w stanie rozdzielić ich urwanie kontaktu, rodzina która jest przeciwna, rozstanie, nic. Po pewnym czasie i tak się spotykają, co jak dla mnie jest dowodem na istnienie karmy, konieczność przepracowania czegoś. Pamiętam też, kolega opowiadał mi o pewnym dokumencie (niestety nie pamiętam produkcji), był on o dziecku, które tęskniło za swoją matką z poprzedniego wcielenia, rodzice nie wiedzieli o co chodzi, było im przykro, z początku myśleli, że to jakieś takie dziecinne urojenia, ale w wieku bodaj 2 latek, dziecko pokazało na mapie pewne miejsce, im było starsze tym więcej faktów opowaidało, znało ulice i miasta w zupełnie obcym kraju i nie mogło znikąd posiąść tej wiedzy, bo jeszcze nie chodziło do przedszkola, nikt mu tej wiedzy też nie udostępnił. Kiedy pojechali we wskazane miejsce odnalezli jakąś prababkę tego dziecka. Pokazała zdjęcia, dziecko rozpoznało matkę. Długo rozmawiali, po tych odwiedzinach, dziecko zaczęło żyć spokojnie i nie nękały je już żadne wspomnienia. Mogłam poprzekręcać parę faktów, bo tylko relacjonuję opowieść kolegi, ale historia naprawdę fascynująca.

Od siebie mogę dodać, że sam jestem zafascynowany tematem reinkarnacji i uważam, że istnieje ono w 100%. Przeczytałem bardzo dużo książek i nadal czuję niedosyt informacji , a propo Iriso dziękuje, że wspomniałas o pozycji Judy Laddon „Z tamtej strony”, ponieważ jeszcze nie natrafiłem na tą książke i od jutra zamierzam brać sie do lektury.

Na pewno bardzo często spotykacie się z sytuacjami typu Deja vou, kiedy to macie wrażenie, że kiedyś już byliście w danym miejscu albo „to się już wydarzyło”. To wszystko wskazuje na przypadek reinkarnacji, że kiedyś tam w innym wcieleniu byliśmy związani z danym miejscem czy osobami – również właśnie odnośnie drugiego człowieka czasami mówimy, że mamy wrażenie jak byśmy go znali od lat czy od wieków Sam mam tak z pewną dziewczyną, z którą wiążą mnie pewne uczucia i nie wiem jak bym się starał od niej uwolnić to życie i tak sprawa, że na siebie wpadamy – jest to jedyna taka osoba w moim życiu, czyżby karma ?:)

Nonsensem byłoby dla mnie, gdybyśmy mieli tylko jedno życie, przecież w ciągu jednego żywota nie da się wszystkiego przerobić. Od siebie mogę podać pewną ciekawostkę, otóż od małego bardzo interesuję się militarią a szczególnie II wojną światową – dosłownie chłonąłem wszystko co było związane z największymi bitwami, uzbrojeniem itp. a zwłaszcza samolotami. Gdy byłem małym chłopcem tj. w wieku 7,8 lat, pamiętam sytuację gdy poszedłem sam do miejskiej biblioteki i wypożyczyłem grubą na kilkaset stron starą książke opisującą w szczegółach kampanię wrześniową z mapami itp., do dzisiaj się smieję w jakim szoku była Pani pracująca za biurkiem kiedy to ja jako mały chłopaczek postawiłem przed jej nosem tą wielką księgę do wypożyczenia Ale do rzeczy.. kiedy spróbowałem samemu regresji hipnotycznej zobaczyłem urywki, obrazki siebie jako jeńca wojennego w jakimś obozie, byłem przekonany na 100%, że to okres II wojny światowej. Czy tak było na prawde..? Nie mam pojęcia.
Pozdrawiam

Oczywiście, że istnieje... jako życie po zmartwychwstaniu w niebie.

Borysiowy, a Twoja sygnatura wskazuje inaczej... Ehhh...
Wciąż jednak mam cichą nadzieję, że moher nie jest Twoim ulubionym materiałem.

Oczywiście, ze istnieje:-D w następnym wcieleniu będę żmija :-D

Jeżeli reinkarnacja istnieje to w następnym życiu chcę być mężczyzną, a mój obecny mąż powinien być kobietą. Wtedy będę mogła zostać mężem mojego obecnego męża i odwdzięcze mu się za moje obecne życie.
Hmm..... rozmarzyłam się

Dla zainteresowanych polecam książkę






Ponad to, ja sama wiem że żyłam w okresie średniowiecza i potwierdzam reinkarnację z autopsji.
Jeżeli przyjrzycie się poszukiwaniom buddystów następcy kolejnych Dalajlamów to właśnie buddyści opierają się na kolejnych wcieleniach.

Kiedyś sama w to nie wierzyłam, tym bardziej że religia mi na to nie pozwalała. Jednak zmieniłam zdanie, i nie raz doświadczyłam dziwnego w swoim życiu deja vu. Miejsca w których byłam dziwnie znałam, i nie były dla mnie obce.

skąd pewność że Twój mąż nie wypowiedział podobnego życzenia wcielenie temu kiedy był kobietą ?