Miejsca nam przeznaczone

To tylko teoria, nie fakt.
Nie spodziewaj się od razu rozwiązania.

A ja jakoś nigdy specjalnie nie marzyłam o podróżach do Azji, jednak wychodzi na to że po prostu będę tam i to z pewnością nie raz ( takie mam przeczucie).

Do Azji to i ja bym się wybrał.
Jednak jeszcze bardziej na wyspę wielkanocną, mimo, iż tam poza kamiennymi głowami nie ma co oglądać.

Moim zdaniem można interpretować nas samych. Miejsce, w którym najlepiej się czujemy pokazuje czego nam brakuje na codzień, co najlepiej na nas wpływa, mówi, jacy jesteśmy.

Mnie najpierw ciągnęło do Egiptu, później do Indii, a teraz Grecja.

Dodam, ze w żadnych z tych miejsc nie byłam - ale czułam silna potrzebę.
Ale do Grecji na pewno pojadę :-D

W sumie to w tym poście mowa o odległych nam miejscach. A nie macie takich miejsc, gdzie czujecie się bezpiecznie i jest Wam w nich po prostu dobrze, gdzieś w swojej okolicy ?

Ja mam tak zawsze kiedy jestem w pobliżu koni. Kocham ten spokój i tą ciszę jakie gwarantują mi te okolice. Kocham zapachy,no a przede wszystkim widoki.
PS na co dzień mieszkam w dużym mieście.

Mówiąc o miejscach odległych to ogromnie ciągnie mnie na wschód. Takim moim marzeniem jest wyjechanie do Rosji. Od kiedy pamiętam zawsze jak tylko pomyślę sobie o tym kraju to ogarnia mnie takie niesamowite uczucie. Taka silna potrzeba znalezienia się właśnie tam, nigdzie indziej. W sumie to ciekawe i kiedyś na pewno się tam wybiorę.

Z miejsc w mojej okolicy to kocham las jakieś 8 km od mojego domu. Mogę tam przesiadywać godzinami. Jak przejdzie się przez gęstą część lasu to można wejść na taką polankę<3 W tamtym miejscu odcinam się od całego świata, tak jakby czas stanął w miejscu. Emanuje stamtąd taki spokój, czuję się tam naprawdę bezpiecznie. Po każdej wizycie na tej polance jestem ogromnie odprężony, pełen sił. Czuję się tak świetnie

Co sądzicie o tym, że może to być na zasadzie energii?
Będąc sobą, reprezentujemy jakąś prywatną i ''oryginalną'' energię, i miejsca które nas przyciągają mogą emitować podobną energię?

Ps. Większość ciągnie na wschód, głównie azja, domu religii i filozofi myślicieli.

Ja też tak mam ,że ciagnie mnie do jakiegoś miejsca. Wiem ,że prędzej czy pózniej i tak tam się pojawię.

Ja mam kilka takich miejscówek niedaleko siebie. Łono natury. Wyciszam się tam, odpływam, wyzbywam stresu. Wystarczy, że się tam udam kiedy zaliczam nieprzyjemne emocjonalne doliny - od razu czuję się lepiej. Napawam się spokojem, pięknymi widokami, nikt mi nie przeszkadza, jest mi po prostu dobrze.
Czysta radość z bycia.

Nie wiem na ile odległe miejsca macie na myśli, ale ja mam od kilku lat wielką ochotę na Norwegię. Nigdy dotychczas nie byłam, ale z jakiegoś powodu bardzo bym chciała. Zapewne w końcu wycieczkę zaliczę (oby). Zobaczyć fiordy...mmm.