inny wymiar

Witam serdecznie

Może i mi ktoś pomoże w zrozumieniu moich snów. Ostatnio na okrągło śni mi się portal do innego wymiaru, który mnie "prześladuje" ciągle się pojawia przede mnie wszędzie.. a ja się go obawiam..

W sennikach online coś kiepściuchno z "innym wymiarem" "innym światem" Nie mogę nic znaleźć.. a w śnie byłam pewna że to portal do innego wymiaru. Nie planety, świata duchów itp. tylko inny wymiar świat równoległy.

Miło by było jakby ktoś mi doradził, może źle szukam

Pozdrawiam,
Iv

A może ten sen jest odzwierciedleniem Twojego obecnego stanu w rzeczywistości? Nowy wymiar, by oznaczał Twoje nadzieje na spokój, czyli taki inny wymiar - ten sam (równoległy), ale lepszy i szczęśliwszy? Prawdopodobnie we śnie nie masz czego się bać wchodzac do tego wymiary.

Takie moje pierwsze skojarzenie:)

Tak jak sobie tutaj czytam to i owo to w sumie już bardziej mi się rozjaśnia w głowie mój sen. Pewnie to wszystko to mój ciągły brak gruntu pod nogami od śmierci matki (była mi najbliższą osobą na świecie). Bo w tym śnie to właśnie Jej pokazuje tą straszną "świetlistą dziurę" do innego wymiaru, która trzeszczy głośno i mnie prześladuje.

Czy może mi ktoś podpowiedzieć czy jest tu może coś na forum o snach ze zmarłymi bliskimi? Jak je odczytywać. Bo często mama we śnie mi mówi że tak na prawdę to jest 5 księżyców. I mówi to tak jakby mówiła że "2+2=4"..

Portal może oznaczać nowy etap w życiu. Jakieś zmiany albo jest to informacja dla Ciebie, abyś w ogóle całkowicie zakończyła stare sprawy i wkroczyła na nową ścieżkę.
We śnie się boisz, a ten lęk może właśnie dotyczyć bezpośrednio Twojego życia. Zmian, nowości, może to być lęk przed tym co nieznane.

Z tego co pamiętam, na forum są takie sny, ale, aby je znaleźc musisz raczej przeczytać wszystkie wątki.

Żeby te "nowości" chciały przyjść w ogóle to by było dobrze ;] a tu wieczna stara bida w kółko..
Dziękuję za odpowiedzi i porady

Ten inny wymiar to podpowiedź. Wejdź w niego we snie i zobacz co będzie się działo. Przesladuje Ciebie bo zaprasza do wejscia. Jak sie snia zmarli to musisz sprawdzić kiedy sie snią. U mnie niektórzy śnia sie jako uspokojeni inni jako ostrzezenie.

Jeżeli zrobisz coś inaczej, pójdziesz "inną drogą" niż dotychczas, wybierzesz coś innego, to już zrobisz mały krok, do tego, aby w Twoim życiu pojawiły się nowości. Poza tym, nic samo z nieba nie spada. Wszystkiemu trzeba dopomóc i tak Twoje podjęte kroki, działania będą podstawą do tego, aby wyeliminować tę "bidę"

Nie ma się wpływu na wszystko w życiu już w to nie wierzę. Na najbliższe dwa lata mam ręce związane i nawet stawanie na głowie nic nie zmieni. Mniejsza z tym.

Poza tym ja nie bardzo wierzę w rzeczy typu "uwierz mocno a się spełni". I ja i moja mam wierzyłyśmy z całych sił, że wygra walkę z rakiem a żyć bardzo bardzo chciała. Ale z tego chcenia i wierzenia nic nie wyszło. Przez to też poczułam się jak naiwniaczka totalna..... I straciłam wiarę już w taką "ideologie". Są rzeczy na które nie ma się wpływu i to mocne "chcenie" zmiany nic nie da.

Wierzyć zawsze trzeba. Nie można się załamywać i poddawać.

Co do choroby, to ja w takich sytuacjach oczywiście bardzo się martwię, ale też dochodzę do wniosku, że coś się dzieje w jakimś celu. Każda choroba, potknięcie, tragedia ma na celu w życiu czegoś nas nauczyć, zresztą tak samo jak radości i sukcesy. Oczywiście choroba kogoś bliskiego jest bardzo silnym przeżyciem i bardzo mocno to odczuwamy, ale powtarzam poddawać się nie można i doprowadzić do zwątpienia. Niestety jedne sprawy czy sytuacje nie ida po naszej myśli z jakiś względów, a inne idą

Nie żyje, nie ma jej, zostawiła mnie samą i nic tego nie zmieni. Nie wiem też w jakim celu to piekło zostało na mnie zesłane. Też zawsze w życiu moim widziałam tak jak Ty, że nic nie dzieje się bez powodu, wszystko ma jakiś sens bla bla bla....
Teraz widzę jasno i wyraźnie jakbym po raz pierwszy w życiu oczy otworzyła stu procentowy bezsens. Na pewno nie jest tak, że wszyscy mają "tu" cel istnienia.
Według mnie są ludzie "wybrani" - Ci potrzebni, żyją w jakiś celu po coś i "reszta" czyli tacy co zostali tu zesłani bez sensu, bez celu, nikt o nich "tam" nie da i nikogo nie obchodzą, takie o "mięso armatnie". Trzeba mieć po prostu szczęście żeby się urodzić w pierwszej grupie.