Hipnoza regresyja. Proszę o pomoc. Pytanie na końcu

Ja 2 razy weszłam w stan hipnozy regresyjnej. Nie bałam się nigdy hipnozy, zawsze mnie intrygowała i marzyłam żeby tego spróbować aż w końcu znalazłam na chomiku nagrania. Nie wierzyłam, że uda mi się już za pierwszym razem, ale przeżyłam miłe rozczarowanie, bo się udało. Pod koniec mojego "pierwszego razu" jak facet z nagrania kazał mi się "obudzić" to pomimo że byłam już "sobą" to ciężko było mi poruszyć choćby palcami, ale po kilku chwilach w końcu mi się udało. Niestety, ani razu nie dowiedziałam się jakie to miejsce (miasto).Za każdym razem widziałam to samo zmienione jednak kilkoma małymi szczegółami:
Za pierwszym razem znalazłam się w jakimś mieście (brukowana wąska uliczka, kamienne budynki z drewnianymi oknami. Kiedy spojrzałam w jedno okno zobaczyłam kobietę na oko ok.40lat wylewającą z wiadra nieczystości. Na uliczce widać również dużo ludzi. Ja mam na sobie długą do ziemi brązową suknię. Ta uliczka jest lekko pochylona,a ja jestem zwrócona twarzą w "górę" uliczki a kilkanaście metrów przede mną wychodzi się na plac/rynek, na którym stoi duży kamienny kościół. Na około kościoła jest mnóstwo ludzi, a tuż przy kościele jest ... kurcze nie wiem jak to się nazywa - to jest drewniane i ma otwory na ręce i głowę - mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi.
Zaraz po tym w tej hipnozie, którą znalazłam, facet każe mi się przenieść do innego wydarzenia z przeszłego życia i znajduję się w tedy w domu, całkiem pustym nie licząc mnie i kobiety, która się mną opiekuje. Ja leżę w łóżku a ona kręci się naokoło mnie, zbiera ciuchy, sprząta, i ciągle się mną opiekuje. To jest kilka miesięcy po wydarzeniu z uliczki. Wydawało mi się, że to jest tuż przed moją śmiercią.
Za drugim razem znowu ta sama uliczka, ci sami ludzie, ale pamiętając o wcześniejszej hipnozie szybciej poszłam na ten plac i tym razem zdążyłam zauważyć, że naokoło rynku stoją żołnierze (czerwone marynarki, czarne spodnie i buty oraz czarne kapelusze albo hełmy tego nie pamiętam) i wiem już dlaczego jestem na tym rynku. Otóż przez kilka dni pod tym kościołem w tym czymś drewnianym co wcześniej opisałam przetrzymywany jest mój mąż (z tamtych czasów), a na tej uliczce jestem na dzień przed jego egzekucją (ma zostać zabity). Niestety nie zdołałam ani zobaczyć jego twarzy, ani dowiedzieć się dlaczego ma zostać stracony. Pomimo, że starałam się przysłuchiwać rozmowom to nie mogłam nic usłyszeć nawet jaki to język (brzęczenie jak w ulu).
No i znowu ten hipnotyzer z nagrania kazał mi się przenieść gdzieś indziej i znowu ląduję w tym samym domu. Tym razem wstałam z łóżka i podeszłam do okna. Pod dom zajechała właśnie dorożka i wysiadł z niej starszy facet jakiś urzędnik chyba. Przed domem jak daleko nie spojrzeć widać same pola a po lewej stroniie drogę a jakieś 50 metrów od domu jadąc tą drogą jest las. Ta droga prowadzi do miasta (jakoś tak podświadomie to wiedziałam). No i tak stojąc przy oknie odwróciłam się do lustra, które tuż przy tym oknie stało. Mam na sobie długą suknię, ale taką bardziej jak do spania, jasnozieloną, a na wierzch narzucony jakby ówczesny szlafrok w ciemnozielonym kolorze. No i teraz się okazało, że to nie o moje umieranie chodziło tylko o zaawansowaną ciążę, a ta kobieta to akuszerka. Musiała przy mnie być ze względu na to, że źle przechodziłam okres ciąży i poród mógł zacząć się w każdej chwili. Nie byłam bogata ale biedna też nie dzięki czemu było mnie stać na wynajęcie akuszerki na kilka dni.
W tym momencie facet kazał mi z hipnozy wychodzić i znowu nie wiem co dalej.
Zapomniałam dodać jeszcze, że na placu widać, że słońce bardzo mocno świeci i jest naprawdę gorąco (coś jak hiszpania lub chorwacja w lipcu), ludzie mają śniadą karnację, a jak już jestem w domu dalej widać słońce, jest dosyć ciepło, ale już nie tak. Mam wrażenie jakby był to rok 1783. Plac to maj-czerwiec tr., a dom to na pewno wrzesień.
Jeżeli macie jakieś pomysły, gdzie (miasto albo chociaż państwo) to się mogło dziać to proszę napiszcie.

Po przeczytaniu Twojego pierwszego opisu od razu przyszła mi na myśl Francja. Czasy, przed rewolucją francuską, żołnierze nosili podajże czerwone/niebieskie mundury, a na pewno czarne kapelusze. To coś drewnianego, to dyby - umieszczano je przeważnie na rynkach, były przeznaczone dla oszustów, złodziei, pijaków, kłótliwych kobiet. Umieszczane w nich osoby zazwyczaj obijano kijami, policzkowano, obrzucano kamieniami, oblewano wrzątkiem czy też okaleczano.
Przeszukaj grafiki, czy też różne strony w internecie z czasów przed rewolucją, może znajdziesz coś co już "widziałaś".

Czy masz może link do tego nagrania?

Ja spotkałam takie 2





Ale nie próbowałam bo się boję.

Spróbuję, może to zadziała.

Bądź ostrożna.

Nagrania tego człowieka w żaden sposób na mnie nie działają, wręcz przeciwnie irytują.
Mi coraz częściej zdarza się w czasie snu wychodzić, ale zanim się "ogarnę" to od razu wracam:) Mam nadzieję, że z czasem uda mi się na dłużej wyjść

Mnie ten gość irytuje. Ale kusi mnie aby spróbować.

A czego się boicie? Lepiej do tego podejść bardziej z ciekawością, niż ze strachem. Ja ze strachem podchodzę do oobe i nic z tego
Natomiast regresja super sprawa, nawet jeżeli podczas seansu czujesz to samo co wtedy, to nie jest to jakieś straszne, bardziej ekscytujące Polecam!

Dzięki Boję się tego gościa, że ja się wprowadzę a on zrobi mi krzywdę w mózg, albo coś nakaże ...