Dalszy Energoinformacyjny Rozwój [DEIR]

Kolejna cecha charakterystyczna sekty. Jak ktoś jest zaślepiony, to nie widzi tego, ale niestety ten system mówi sam za siebie.
Pójście swoją drogą nie oznacza porzucenia wszystkich i wszystkiego.
A sztuczek każdy może się nauczyć i bez wstępowania do sekty.

Ewelinko słoneczko poczytaj sobie karierorys Justina Biebera.
To że tamta babka porzuciła patologiczne struktury, to chyba dobrze?
Np moja ciotka, żyje dla jej matki od lat i oddaje jej energie. Całkowicie jest jej pod porządkowana, i co ma nie porzucić takiej "rodziny" no proszę Cię :_)
Najśmieszniejsze jest to, że ludzi żeyją dla jakichś innych ludzi typu rodzina itp, a o sobie zapominają. A co jeśli tamta babka miała charakter LONEWOLFA? omg

Wrócę jeszcze na moment do narkotyków i zdolności regeneracyjnych organizmu, jak i wydalania szkodliwych substancji.



Z tego, co się orientuję, substancje zawarte w narkotykach (również tych "miękkich") odkładają się w tłuszczu. Lokatorze, jako piewca odżywiania optymalnego, które bazuje też w dużej mierze na tłuszczach, wiesz doskonale, dlaczego są one takie ważne dla organizmu - także dla mózgu.
Substancje zawarte w narkotykach odkładają się właśnie też i tam. W całości nie będą wydalone nigdy.
...


Co do samego DEIR, początek wątku brzmiał obiecująco, ale zwróciłam uwagę na ten sam element co Ewelina - aspekt finansowy. Już samo to, że ktoś każe sobie słono płacić za pomoc w rozwoju dychowym, świadczy o tym, jak głęboko w odbycie tak naprawdę tę duchowość ma. Żeby to była symboliczna kwota, która pozwoliłaby "nauczycielom" przetrwać w świecie, w którym nam przyszło żyć.

A potem zobaczyłam ten filmik...

Przykro mi to mówić, ale... No błagam, czegoś wyglądającego tak... biednie... i zarazem niegodnym jakiejkolwiek uwagi, czy już zwłaszcza wiary, już dawno nie oglądałam. Tani montaż z efektami, to wszystko.


Każdemu wolno wierzyć w to co chce, ale, Lokatorze, nie próbuj na siłę nikogo przekonywać do tego, co Ty uważasz za słuszne, bo nigdy Ci się to nie uda, zwłaszcza, że w tonie Twoich wypowiedzi wyczuwam dawkę agresji. Czytając Twoje posty, odnoszę wrażenie, że rozmowa z Tobą w cztery oczy na tematy "drażliwe" mogłaby stanąć dopiero na rękoczynach.
Dlaczego i po co?




Możesz się z tym zgodzić lub nie, ale chociaż jesteśmy sami sobie najważniejszymi istotami, nie żyjemy i nie wracamy tutaj tylko dla siebie.
Każdy ma wyznaczone w życiu cele, niejednokrotnie związane z innymi ludźmi. Nie myl tego z pasożytnictwem energetycznym.

Być może relacja Twojej ciotki z jej matką jest toksyczna, ale faktem jest, że u początku życia jesteśmy uzależnieni od swoich opiekunów, w większości wypadków są to rodzice. Pielęgnują nas, dbają o nas tak, jak tylko mogą. Gdy się starzeją, to oni są nieraz od nas uzależnieni, a dług, który u nich zaciągnęliśmy jako bezbronne dzieci, wymaga spłacenia. Takie jest naturalne prawo, niezależnie od tego, co na ten temat myślisz.
Dlatego całkowite odcięcie się od rodziny, o ile jest to zdrowe grono, w którym panują normalne relacje, jest złe.

Lokator, widzisz już, że Twój sposób przemawiania do ludzi i ogłaszania swojej prawdy nie działa, więc wyciągnij wnioski i zmień coś w swoich wypowiedziach. Coraz mniej ludzi widzę Cię szanuje, przez co nie odniesiesz pożądanych rezultatów.

Chcesz działać z ludźmi to mów to ludzi, ich językiem, kieruj ich myśli na inny tor, ale delikatnie, a nie tak chamsko jak do tej pory, bo wzbudza to zdecydowany sprzeciw. Trochę psychologii...
Ktoś, kto działa schematycznie nie pójdzie na całkiem nowy tok myślenia, bo mu zwyczajnie nie pasuje, uwiera to jego mózg. Nie rozumiesz, że aby coś zdziałać potrzebujesz najpierw lekko wbić klina? I nie wypowiadać się nieproszony, bo tacy ludzie są nielubiani.

Mógłbyś zrobić wiele - mógłbyś... Ale Ty nie chcesz. Bo wolisz robić wszystko inaczej, zamiast najpierw wtopić się w tłum, a potem jako AUTORYTET próbować powoli zmieniać myślenie innych? Tak działał Jezus i każdy mistrz. A nie przychodził znikąd, był nikim i zaczynał się wymądrzać. Takich ludzi nikt nie słucha, choćby największe proroctwa ogłaszali. Tak działa system - zdobywasz autorytet i dopiero coś robisz. Powoli, stopniowo. To jest PROCES, a nie wydarzenie. Jak ewolucja.

"Z tego, co się orientuję, substancje zawarte w narkotykach (również tych "miękkich") odkładają się w tłuszczu. Lokatorze, jako piewca odżywiania optymalnego, które bazuje też w dużej mierze na tłuszczach, wiesz doskonale, dlaczego są one takie ważne dla organizmu - także dla mózgu.
Substancje zawarte w narkotykach odkładają się właśnie też i tam. W całości nie będą wydalone nigdy. "

Dieta Optymalna chroni organizm przed każdą toksyną tak samo jak otoczka chroni przed pasożytami.

"Już samo to, że ktoś każe sobie słono płacić za pomoc w rozwoju dychowym, świadczy o tym, jak głęboko w odbycie tak naprawdę tę duchowość ma"

Ale DEIR nie ma nic wspólnego z duchowością. DEIR to system praktycznego rozwoju. Słono? to zależy kto patrzy dla mnie to jest mało.


"Czytając Twoje posty, odnoszę wrażenie, że rozmowa z Tobą w cztery oczy na tematy "drażliwe" mogłaby stanąć dopiero na rękoczynach. "

To tylko złudne wrażenie i dalekie od prawdy.
"Możesz się z tym zgodzić lub nie, ale chociaż jesteśmy sami sobie najważniejszymi istotami, nie żyjemy i nie wracamy tutaj tylko dla siebie.
Każdy ma wyznaczone w życiu cele, niejednokrotnie związane z innymi ludźmi. Nie myl tego z pasożytnictwem energetycznym."

Tak, ale są też istoty które mają żyć samotnie i to jest ich cel w życiu, prawda?

"Dlatego całkowite odcięcie się od rodziny, o ile jest to zdrowe grono, w którym panują normalne relacje, jest złe."

Zła może być rodzina alkoholików, ale jeszcze gorsza rodzina to rodzina pseudonormalna, np rodzina biorobotów. Bo w rodzinie alkoholików można się połapać że robią źle, a w pseudonormalnej już ciężej.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Dla nie wiedzących: Zdjęcie przedstawia Justina Biebera, gwiazdkę wśród astolatek ze spranymi mózgami

Nie przed każdą. Nie bez powodu musimy uważać na to, co w siebie wkładamy, wlewamy, co wdychamy. Nie poleca się ograniczenia i ostatecznego odstawienia używek dla samej tylko hecy czy kształcenia woli.


Taką mam nadzieję.


Zauważ, że z reguły długi lub zadania związane są z innymi ludźmi. Na obranie ścieżki "lonewolfa", jak to określiłeś, mogą sobie pozwolić dopiero dusze bardzo stare, które odrobiły już lwią część lekcji, jakie miały odbyć na ziemi, a które w większości są związane z rzeszami innych ludzi. Tak, są ludzie przeznaczeni do samotności. Ale przechodzenie do tego stanu odbywa się płynnie, samoistnie - inne istoty z jego otoczenia wraz z upływem czasu znikają. Nie można odciąć się z dnia na dzień od ludzi, którzy są związani z Tobą uczuciami, by nie napytać tym sposobem sobie i im dalszej biedy.
Kochanie siebie samego, a bycie skrajnym egoistą to dwie różne postawy.


Nie generalizuj. Na pewno nie jest zdrowa. Ale nie możesz sugerować, że ludzie składający się na tę rodzinę (wszyscy!) są z gruntu źli. Nawet ten "najgorszy" członek - tj. alkoholik - jest tylko człowiekiem. Bardzo pogubionym, chorym i, fakt, krzywdzącym oprócz siebie również innych. Wciąż jednak nie jest zazwyczaj mechanizmem pozbawionym uczuć.



To miał być przykład kogoś, kto znienacka przychodzi znikąd i staje się nagle bożyszczem? Lokatorze, Tobie zależy na tym, by trafić do "nastolatek ze spranymi mózgami", czy do ludzi dorosłych i samodzielnie myślących?

"Nie generalizuj. Na pewno nie jest zdrowa. Ale nie możesz sugerować, że ludzie składający się na tę rodzinę (wszyscy!) są z gruntu źli. Nawet ten "najgorszy" członek - tj. alkoholik - jest tylko człowiekiem. Bardzo pogubionym, chorym i, fakt, krzywdzącym oprócz siebie również innych. Wciąż jednak nie jest zazwyczaj mechanizmem pozbawionym uczuć."
Właśnie to że ma uczucia, czyni go mechanizmem. No ale biorobotom nie ma co tłumaczyć.
By zrozumieć to ( jeśli nie jesteś bio robotem) wejdź tu : czy-oddajesz-poklon-besti-t2139.html i zobacz filmik który umieściłem w tamtym temacie
E.Tolle "skąd pochodzą nasze myśli"

"Nie przed każdą. Nie bez powodu musimy uważać na to, co w siebie wkładamy, wlewamy, co wdychamy. Nie poleca się ograniczenia i ostatecznego odstawienia używek dla samej tylko hecy czy kształcenia woli."

Ja sobie zdaję z tego sprawę. Przecież o TYM mówię od miesiąca ( między innymi) na tym forum, ale i tak nikt nie słucha. (gumy=aspartam)
Mi chodziło że organizm na DO staje się ogromnie odporny.
By ostatecznie rozwiać wątpliwości;

Przejście na DO jest tożsame z porzuceniem WSZELKICH toksyn/śmieci które są szkodliwe dla człowieka.

Doszłam do wniosku po Twoich wypowiedziach, że nie ma sensu Ci czegokolwiek podpowiadać, kłócić się z Tobą, w ogóle nie warto dyskutować, bo masz strasznie wąskie pole widzenia.

Uważasz, że rodzina jest zła - to zostaw swoją i zacznij żyć na własną rękę. Dają Ci jeść, dach nad głową, jest Ci dobrze, ale i tak masz to gdzieś, więc odejdź. Jesteś dorosły, spróbuj utrzymywać się sam, znajdź mieszkanie, zapłać za nie... albo żyj na klatkach - takie pomysły już też miewałeś. Pewnie się już nie spotkamy tu na forum, bo nie będziesz miał dostępu do internetu. :]

Doszłam też do innego wniosku: masz za mało obowiązków i dlatego za dużo myślisz głupio. Nie pracujesz, ani nie masz dochodowych zajęć, pewnie się nie uczysz, a wydajesz kasę rodziców na kursy deir.

Z Bieberem to nie wiem o co Ci chodziło - czy myślisz, że pochodzę ze świata nastolatek ze spranymi mózgami czy Ty takim Justinem chcesz być. Tak czy inaczej, myśl co chcesz, Twoja sprawa. Może zastanów się nad założeniem własnej witryny internetowej, na której będziesz głosił swoje teorie?

Ewelina, szkoda że nie rozumiesz, prościej się nie da. Na szczęście nie ma czegoś takiego jak dwie równoległe prawdy jednocześnie. W tym wypadku prawda jest po mojej stronie. Rozumiesz?

"Doszłam do wniosku po Twoich wypowiedziach, że nie ma sensu Ci czegokolwiek podpowiadać, kłócić się z Tobą, w ogóle nie warto dyskutować, bo masz strasznie wąskie pole widzenia".

Serio> dlaczego JA mogę powiedzieć o Tobie to samo?

No to nie dyskutuj. Proste.