Czy można zobaczyć swojego ANIOŁA STRÓŻA

Można zobaczyć, ale czy on tego chce i zależy chyba w jakim celu.

Z Aniołem Stróżem kontakt masz cały czas. On zawsze jest obok, chociaż nawet nie masz o tym pojęcia. A rozmawiać z nim możesz po prostu w myślach lub poprzez modlitwę. Możesz go prosić o pomoc, wsparcie, ochronę itp. Anioł Stróż może się z Tobą komunikować poprzez znaki - piórka, drobne monety, powtarzające się słowa, widoki, po prostu w taki sposób daje Ci znać, że jest z Tobą, że jesteś bezpieczna i on nad Tobą czuwa. Poczytaj na temat Aniołów, wtedy na pewno będzie Ci łatwiej poczuć jego obecność, zobaczyć znaki itp.

Opiekunowie często porozumiewają się z nami poprzez intuicje. Warto więc zwracać uwagę na rożnego rodzaju przeczucia, intensywne pozornie wybite z kontekstu myśli czy też fragmenty piosenki lub tekstu. Zawsze możesz zwrócić się do nich z jakimś problemem lub pytaniem a wkrótce dostaniesz od nich odpowiedź.

W celu nawiązania bardziej bezpośredniego kontaktu niezwykle przydatna jest medytacja. Warto jednak wcześniej precyzyjnie określić temat rozmowy bo dość łatwo jest się zgubić w takiej "dyskusji". Opiekunowie widzą wszystko z poziomu wyżej więc mogą ci pomóc zarówno w podejmowaniu ważnych decyzji jak i rozwiązywaniu codziennych problemów (jak np odnajdywanie zagubionych przedmiotów).

Podsumowując, im więcej poświęcisz im czasu tym lepszy będziesz miała z nimi kontakt. Do tego stopnia, że będzie to nawet łatwiejsze i bardziej naturalne niż zwykła rozmowa.

Są osoby które widzą opiekunów fizycznie ale to już zupełnie inny temat

W takim razie popracuj z nią więcej może źle się rozumiecie

Przede wszystkim częściej i bardziej świadomie z niej korzystać. Porównać w jakich okolicznościach się sprawdza a w jakich nie, spróbować oddzielić ją od analitycznego i życzeniowego myślenia. Tak żeby potrafić rozróżnić co podpowiadasz sobie sama a co mówi ci intuicja.

Jak to nic? Dostajesz dokładnie to o co prosisz, uczucie chcenia

Pracowałaś kiedyś z afirmacjami?

panna39, ja myślę, że Twój Anioł Stróż wręcz błaga, żebyś przestała myśleć, że wszyscy dookoła rzucają na Ciebie klątwy, schizować się, wkręcać śrubki... Czas leci a Ty stoisz w miejscu. A to przez nikogo innego, tylko samą siebie. To Ty musisz wziąć odpowiedzialność za swoje życie i SAMA zacząć ŻYĆ. Nie ma innej możliwości, nie pomogą żadne afirmacje, wróżby, klątwy, zaklęcia, przyciąganie itp. itd.

Zacznij doceniać ile ludzi tutaj chce Ci pomóc, skończ tracić ich czas, oni Ci go poświęcają, piszą, a Ty dalej masz dookoła siebie taki "cloud judgement", ciągle zadajesz pytania "dlaczego ja?!" i tym właśnie doprowadzasz się do szału. Skończ z "dlaczego", zacznij z "jak". Jak zrobić, żeby wyjść ze starego schematu, który nie działa, jak go zmienić... Postępując ciągle tak samo, jakim cudem liczysz na inne efekty? Zmień schemat - masz już pełno podpowiedzi jak to zrobić, wczytaj się dokładnie, odstaw na bok panikę, bo to nic nie daje.

Może zamiast forum ezoterycznego poszukaj kogoś, kto jest wykwalifikowany do wykonania zmian w Twoim umyśle? Masz mnóstwo barier i przekonań do niczego niepotrzebnych. Najpierw zacznij od tego, żeby je zlikwidować, ale moim zdaniem sama tego nie zrobisz. I bynajmniej wróżka Ci w tym nie pomoże.

A ja myślę, że do końca racji nie masz - poczytaj trochę forum. To, że w kartach wyszło Ci, że znajdziesz męża to nie znaczy, że to musi się stać - TO ZALEŻY TYLKO OD CIEBIE. Zamknij swoją przeszłość itd. Z tego co wyczytałam to sugerujesz się ojcem alkoholikiem i dlatego ciężko znaleźć Ci męża - nie zgadzam się, ja też miałam ojca alkoholika agresywnego:) i wystarczy spojrzeć na to w inny sposób. To, że jeden mężczyzna Cię skrzywdził nie znaczy, że każdy jest alkoholikiem. I chyba nie myślisz, że siedząc w domu i lamentując, że nie masz męża, któregoś dnia ktoś zadzwoni do drzwi i powie " cześć, jestem Twoim przyszłym mężęm". To Ty wybierasz swoje drogi życia. Idź do fryzjera, załóż kieckę, szpilki idź do restauracji na herbatę - sama. Pełno facetów siedzi w knajpach SAMOTNYCH. Na pewno ktoś będzie chciał pogadać. A na portalach większość osob podchodzi do znajomości bardzo luźno. Zmień podejście. A i moze spróbuj iś do terapeuty - to nie jest wstyd - a pomoże wyzbyć się lęków. Moje podejście zmienił przyjaciel - on zmusił mnie do zastanowienia się nad sobą i pokazał, że moje podejście jest głupiutkie i odstraszające ludzi wokól- jestem teraz szczęśliwa pomimo, że nie mam tego co bym chciała - ale wszystko może się zdarzyć, więc warto jest usiąść i zastanowić się w pierwszej kolejności nad samym sobą. Pozdrawiam. P.S Poiwiem Ci, że za mąż wyszłam młodo i szybko się rozeszłam:) teraz wiem, że papierek nic nie daje trzeba szukać mężczyzny ale przez pryzmat dobroci, oddania itd a nie przez pryzmat papierka.

Zawsze mnie ciekawilo co trzeba by bylo zrobic zeby ukazal sie Nam Nasz Aniol... Kazdy chyba ma swojego...

Widzę, że tutaj panna39 skasowała swoje konto i jest nieskładność wypowiedzi...