Czy można zobaczyć swojego ANIOŁA STRÓŻA

Ja jestem przekonana, że moi Aniołowie Stróżowie mają na imię Łukasz i Tomasz (ciekawe jak ma się to do reguł stosowanych przez Iris). Wiem, że są. Nigdy ich nie widziałam, ale kiedyś prosiłam by mi się przedstawili. Czasem ich wykorzystuję w różnych drobnych sprawach.
No i fakt, który ktoś gdzieś tam wcześniej wygłosił i więcej się na nich zwraca uwagi, tym większy się ma z nimi kontakt.

A jakie ja stosuję reguły? Ja nic o Aniołach Stróżach tutaj na forum nie widzę co mogłoby zaprzeczać, że akurat nie mogą mieć tak na imię, więc o co chodzi?

Już tłumaczę. W równoległym wątku dokładnie wyjaśniłaś kwestię Aniołów (dzień, 20 min, 5 min) itp., dla mnie tą są określone reguły na podstawie , których określasz Anioła dla danej osoby. To absolutnie nie jest zarzut z mojej strony, bo mam wrażenie, że tak to odebrałaś.

Chodzi o Anielskich Opiekunów? Ale to jest na podstawie Aniołów Kabały (karty autorstwa D.Cecudy) Według mnie, to nie jest Anioł Stróż(nawet nie dałam takiego porównania), te Anioły, które "odnajduję" za pomocą daty i godziny urodzenia, to jest coś zupełnie innego. Tak jak napisałam w tamtym wątku, to to są Anioły, które opiekują się daną chwilę, więc równie dobrze można ich przypisywać do daty urodzenia, ale też i do ważnego wydarzenia (jeżeli znamy datę) a z Aniołem Stróżem to raczej niemożliwe Bo każdy ma własnego, a wydarzenia nawet go nie posiadają, więc jedynie można się modlić, aby on nam pomógł w tym dniu, opiekował się nami i dodał siłę czy odwagę.

Ja często "używam" ich jako posłanników. Proszę, żeby coś komuś przekazali (jego Aniołowi Stóżowi), poszli w określone miejsce, by je przygotować - np. gdy mam ważne spotkanie - ludzi by byli mile nastawieni. Również proszę, aby mi przypominali o określonych rzeczach itd.
Wszystko oczywiście w ramach mojego własnego przypomnienia sobie o Aniele...

Witam! Ja co prawda nie widziałam swojego Anioła Stróża, ale odkąd z nim rozmawiam czuje dotyk wielu rąk na sobie. Poza tym, ogarnia mnie coraz częściej nagła euforia, bezpodstawne poczucie szczęścia. Tak naprawdę od zawsze czułam czyjąś opiekę nad sobą. Kilka razy "dziwnym trafem" uniknęłam nieszczęścia.

witam..ja tez czuje ze nie jestem sama ze ktos przy mnie jest, ale czasem mysle ze to sa moi dziadkowie ktorzy nie zyja...nie wiem czy tak moze byc...ale tak czesto pojawia mi sie w snach ich mieszkanie, i miejsca z nimi zwiazane

Zmarli lubią się czasem za nami poszwędać

Zdarza się, że jakiś nasz przodek zostaje naszym opiekunem. Częściej natomiast wygląda to tak, że dusza nie chce iść dalej póki ktoś tej osobie bliski również nie odejdzie. Taka dusza pozostaje na podobnym stanie świadomości jak za życia więc niespecjalnie jest w stanie pomóc "żywym" ale jak ktoś się uprze to nic nie zrobisz

dziadek zmarl pierwszy a pozniej babcia..wiec mogli odejsc razem...ostatnio tylko babcia sama mi sie sni...ale tak jak wczesniej juz napisalam bardzo czesto w snach jestem w ich domu...w sypialni, w domu albo przed domem(mysle czasem ze to jakies poczucie bezpieczenstwa, nie wiem, bardzo lubilam przebywac w ich domu i bylam tam szczesliwa). ja bardzo czesto snie.zwlaszcza w momentach gdy nadchodza jakies zmiany. Babcia tez miala sny i zawsze wiedziala kiedy przyjedziemy..mieszkalismy prawie 100km od niej i w tamtych czasach pamietam ze nie bylo telefonow..a ona zawsze juz czekala z gotowym obiadem