Czakra Podstawy - najważniejsze informacje

BARDZO słusznie.

A widzisz! I dobro i zło korzysta z wiedzy o centrach. Nie każdy ma szczytne intencje. Zło bardziej kusi, jest powabniejsze, atrakcyjniejsze, dużo obiecuje dobrego, zdecydowanie więcej niż samo dobro. . Tak jak te pieniążki sypiące się jak manna spod kupra, czyli podstawy.

Już mnie naszła! Popatrz jak szybko się u mnie zmienia.
----
Jeden konkret, a może dwa. Współczesna astronomia odkryła (do tej pory ) 9 planet. Czy te 9 planet również obejmuje astrologia? Sumerowie uważali, że jest ich 12 w naszym układzie słonecznym. Jak rozwinie się astrologia (w jakim kierunku), gdy zostaną odkryte jeszcze 3 brakujące?

To tylko lepiej dla astrologii!
Gdyż wówczas będzie można robić jeszcze dokładniejsze kosmogramy.
Takie informacje tylko uściślają wiedzę astrologiczną.
Tak było z Plutonem, Uranem i Neptunem. Bez nich też się da zrobić dobry kosmogram, ale z nimi jest konkretniejszy.

Pozwolę sobie jeszcze wrócić do tej determinacji losu przez planety.
Gdyż to jest często powtarzany mit. Fakt w starożytności i średniowieczu tak było.
Był nawet astrolog, który gdy wyliczył sobie datę śmierci to na wszelki wypadek przestał jeść 2 tygodnie wcześniej . Ale te czasy na szczęście minęły:).
Jednak obecnie w astrologi humanistycznej nie ma nawet czegoś takiego jak zły aspekt, jest nieharmonijny.
Kosmogram urodzeniowy to mapa potencjałów. Nawet nie działa tu samospełniające się proroctwo. Bo jeśli ja będę Ci wmawiać, że mas sporo dumnego lwa w idealnych aspektach i od przedszkola zarządzasz piaskownicą , a Ty będziesz się bała własnego cienia to mi po prostu nie uwierzysz.
Zatem po co w ogóle chodzić do astrologa skoro powtórzy nam to co wiemy?
Wróżka powie coś nowego (nie ważne czy zgodnego z prawdą, ale możesz w to uwierzyć i ściągnąć to na siebie).
Znając dobrze swój horoskop lepiej możemy kierować własnym życiem. Jesteśmy jak żeglarz z dobrą mapą.
ALE Nic nie jest zdeterminowane!
Jeśli miała byś w gwiazdach niewyobrażalną płodność, aż króliczą. Jako cechę rzucającą się w oczy jako pierwszą. Łatwe zapłodnienie, łatwe porody, dzieci w liczbie nieograniczonej, ale poszła byś do zakonu albo podwiązała byś sobie jajniki to i tak nic z tego.
Może jako matka była byś szczęśliwsza? Może nie. Wybór zawsze należy do człowieka! ZAWSZE.
Ja tu tylko proponuję, co najwyżej...

To jeszcze jest częste:
(Zacytowane z http://gwiazdologia.naszeszczescie.pl/n ... rologow-3/)
,,Pluton nie jest planetą.

„Planeta” to tylko nazwa astronomiczna. Jej działanie nie opiera się na tym, że ludzie nazwali ją „planetą”. Wpływy astrologiczne, które zostały odkryte wcześniej, niż cały układ plutonoidów (w tym m.in. Eris) pokazują, że „w przypadkowości odkrycia” zawiera się jakiś sens. Podobnie nazewnictwo i symbolika Neptuna i Urana mają sens, bez względu na to, ile takich planet jeszcze odkryjemy. To co się historycznie wydarzyło, nie może już zostać wymazane. Historia odkrycia jest tutaj alegorią powstającego mitu. Pluton czyli Hades żyje w podziemiach. Wszyscy się go boją, ale większość za życia go nie widzi. Wejście Plutona do Koziorożca rozpętało problematykę znaku Koziorożca – struktury państwa (Wikileaks), emerytury (Saturn=starość, zabezpieczenie), fundamenty państw (wybór uranicznego Obamy – przeciwieństwo Saturna!), oraz afrykańskie dyktatury zaczęły upadać. Astronomia nie pokonała więc astrologii"

Już kończę wywody. Gdyż cnota miała się bronić sama . Ale ja do takich mitów o astrologii, podchodzę jak Ty do internetowych specjalistów od czakr.

Oki. Najbardziej podobało mi się zdanie:
"To co się historycznie wydarzyło, nie może już zostać wymazane".

To jest fakt, zbiorowa podświadomość (piwnice) też takie zapisy posiadają.

Mam bardzo dobrą znajomą w Łodzi i również zajmuje się profesjonalnie astrologią (i nie tylko, w sprawach centr ma też bardzo dużą wiedzę). Nigdy ten fakt nie był cieniem w naszej znajomości, a bardzo się lubimy i świetnie dogadujemy. Jakoś tak się złożyło, że nie prosiłam jej do tej pory o informacje astrologiczne, z uwagi na to, że ja nie znam godziny swoich narodzin (prawdopodobnie wieczorem, albo w nocy, lecz nie dam głowy, że tak było).

W czasach komunistycznych (gdy rodziłam się) nie było takich dokładnych zapisów książeczkowych (jak za czasów narodzin moich córek), funkcjonowało to na jakiś karteczkach, które dawno zaginęły. Mama mi nie podpowie, bo odeszła, a tato za stary , żeby takie drobiazgi pamiętać, ale o moich urodzinach pamięta zawsze i odzywa się w tej materii jako pierwszy.

Może tak miało być, może i nie, iż ta godzina tak jakoś rozmydliła się z czasem.

Czy istnieje możliwość by osoba o nicku aster skontaktowała się ze mną .Pilne