Re: związek karmiczny?

Związek karmiczny tworzymy nawet ze sklepikarzem jeśli nie wysyłamy do siebie nawzajem szacunku i się kłócimy oraz źle na siebie patrzymy. Najlepiej też być życzliwie do ludzi nastawionym i nie budować z nimi złej karmy.


Uważam że wogóle nie powinniśmy tworzyć związków bo związki nasz ograniczają - wiążą nas.
Związki zamykają nas i karzą żyć w celibacie w stosunku do inncyh. Podobają mi się czasy tak zwane "pogańskie" przez ludy z zachodu swego czasu na ziemiach polskich heh. To były najlepsze czasy luzu, swobody, pełni, dużo muzyki, zabawy samymi sobą i otoczeniem oraz wesołości.


Związki karmiczne nie mają nic wspólnego z związkami szczęsliwości :-D Związki karmiczne to takie w których się uczymy a związki szczęsliwe to takie gdzie pogłebiamy szczęscie

Nie zgadzam się, ze stwierdzeniem, ze nie powinniśmy tworzyć związku. Nie powinni ich tworzyć ludzie, którzy chcą być wolni i dla nich cale życie to wieczne hulanki i zabawa. Ludzie, którzy decydują się na związek powinni być świadomi, ze właśnie wiążą się z kimś, chcą być oddani komuś. To jest kwestia wyboru. Poza tym uważam, ze bycie w związku ma dużo plusów, uczymy się odpowiedzialności nie tylko za siebie ale i kogos, kompromisu i tysiąc innych sytuacji

P.S. Nie pisałam nic o związku szczęśliwości tylko o tym by nie dostosowywać swojego szczęścia do związków karmicznych, czyli slyszac, ze jest się w związku karmicznym, który niby nie bedzie do grobowej deski zawsze można próbować tak czy tak dążyć do tego, by trwal nie pogrążając się taka "wyrocznia" i nie kierujac mysli na zakonczenie go tylko być szczęśliwym .

Tak dawanie to dobra energia :-D


Odpwoiedzialności za kogoś ? Jak partner się naćpa lub ochla (czyli też naćpa :-D) to mam za niego odpwoiadać jak np. spowoduje wypadek w takim stanie ? To mówisz że jak się jest z partenerem razem to czuje się taką jedność że jest się jednym ciałem i duszą ?


Podobno mamy swoje połówki we wszechświecie czyli istoty przeciwstawne z którymi zostaliśmy stworzeni i są one nam przypisane ale także możemy tworzyć z nimi karme.

Nie sądziłam, ze muszę wyrażać się jakbym z dzieckiem pisala:D
Odpowiedzialność za kogos w zwiazku jako dzielenie się problemami i radościami z druga osoba ( czyli wytłumaczę łopatologicznie wzajemnie sobie pomagamy a nie wypinamy się d***).
Wiesz akurat za takie rzeczy to każdy sam odpowiada jak wypadki po dragach czy wódzie. Nie bądź taki szczegolowy, bo mowie o bardziej przyziemnych rzeczach. Moze jakbys spróbował być w związku to byś wiedział co znaczy wspolna odpowiedzialność za druga osobę, bo chociażby uczucia, które wzbudzamy w drugiej osobie to juz jakas odpowiedzialność za to - chyba, ze Ty nie zwracasz uwagi na uczucia drugiego człowieka to inna sprawa - ja osobiście nie mam szacunku do takich ludzi:)

To brzmi, jakbyśmy nie powinni w ogóle się wiązać. oO


Podczas nauki nie można być szczęśliwym?


Nie, ale mówi, że uczysz się działać tak, aby nie zranić drugiej osoby. Próbujesz być troskliwym, chcesz pomóc zawsze swojemu partnerowi/partnerce. Próbujesz radzić. Nie odpowiadasz za nią karnie, gdy Twoja druga połówka coś stwierdzi. Odpowiadasz za to co kierujesz w stronę swej miłości.


Czekaj. Nie zrozumiałem. Co chcesz teraz przekazać?

Hik idealnie mnie zrozumiałeś. Dziekuje:)