Zejście "ich" na Ziemię

Miałam ostatnio sen, który był przyszłością.

Widziałam na niebie dziwne kształty, ludzie nie wiedzieli co to jest, to powiedziałam im, że to statki. Po chodnikach, podwórkach zaczęły chodzić osoby - głównie kobiety, które były jakby nagie lub w obcisłych cielistych kombinezonach (wszyscy tak chodzili, ludzie też). Kiedy ktoś z nich pojawiał się na zewnątrz wszyscy wiedzieli, że należy zamknąć drzwi i okna, bo gdy wejdą do domu przejmą wszystko i dom staje się martwy, wraz z całym wyposażeniem, jedzeniem... Bez przepływu energii.

Chodziłam i mówiłam ludziom, żeby się chronili, żeby uważali, tłumaczyłam o co chodzi.

Ich wibracje - były wibracją nicości, tam gdzie się pojawiali cała energia jakby zastygała i stawała się nie do życia dla nas - ludzi. Przyszli na Ziemię, aby siać zniszczenie i generalnie zastygłą energię, której nie dało się rozruszać.

Weszłam do jednego z domów, gdzie było ich już wielu, było też sporo ludzi, którzy całkowicie opanowani przez nich stali się zombie, ich umysł nie reagował, serce zastygło i nigdy już nie musieli jeść - tak jak tamci... Część ludzi udawała, że są już "ich", żeby dali im spokój. Wszyscy znajdowali się w kuchni i było jedzenie, z którym ludzie już nie wiedzieli co należy zrobić, po prostu stało się niczym, przedmiotem martwym. Część jedzenia była jeszcze żywa i co niektórzy "udający" brali po kryjomu, żeby kosmici nie widzieli, że wciąż żyją... Pamiętam, że były tam jakieś kanapki i chciałam sobie wziąć do jedzenia, były też jajka, które już się nie nadawały, bo już były martwe.

To było okropne zobaczyć świat w takim stanie...

Więc skup sie na życiu bo podświadomość krzyczy że masz tego niedobór.

Ale ja byłam z tych jeszcze żyjących, mimo że zajęli mój dom (nie zdążyłam zamknąć okna). Pozostałam żywa, jak nieliczni i nic nie wskazywało, że wibracje kosmitów mają na mnie wpłynąć.

nie chodzi o fabułe bo to film jako nośnik informujący o aktualnych problemach. Zobacz emocje, wyizoluj je. A następnie skup sie na ich pozytywnych przeciwieństwach w medytacji lub kontemplacji. Efekt może zaskoczyć

Prawie nie miałam emocji, więc trudno mówić o emocjach i żeby je wyizolować.

może za słabo obserwujesz siebie.

A muszę koniecznie mieć emocje? Przecież w snach mogę być w stanie bez emocji, to normalny stan wg mnie.

Więc jeśli nie było emocji, ani myśli to sen jest bez znaczenia.