Wzmożona aktywność sejsmiczna w okolicac Kalderu Yellowstone

Każdy z nas uczył się w szkole, niektórzy za dzieciaka oglądali Misia Yogi, więc wszyscy wiemy, że Park Yellowstone stanowi jedno z największych pól gejzerów i jest terenem sejsmicznie aktywnym, ale nie każdy wie, że na terenie parku znajduje się superwulkan, który budzi się średnio raz na 650 tys. lat.

Kaldera Yellowstone (wyobraźcie sobie tych rozmiarów krater) ma w przybliżeniu 55 x 80 km. Warto dodać, że korzenie wulkanu sięgają bardzo głęboko, więc zasoby materiału do ewentualnego wyrzutu, którego, jako że ostatni wybuch nastąpił ok. 640 tys. lat temu, należy się spodziewać najpóźniej za ok. 10 tys. lat (w najgorszym wypadku: w każdej chwili), ma niemożliwe.

W ostatnich latach naukowcy, którzy z dosyć oczywistych przyczyn monitorują aktywność wulkanu, zaobserwowali dosyć gwałtowne przemieszczanie się lawy pod powierzchnią ziemi na terenie kaldery. Wnioski wyciągają po obserwacji zmieniającego się poziomu gruntu. Aktualnie ziemia z centrum kaldery podnosi się o 7 cm rocznie - najszybciej od początków pomiarów, tj. 1923 r.

W ostatnich dniach szczególny niepokój tak w naukowcach, jak i przypadkowych świadkach, którzy doceniają inteligencję natury, wzbudzają reakcje zwierząt, które masowo schodzą z gór i uciekają z Yellowstone w popłochu.
Wszyscy obawiają się, że ta migracja ma związek ze wzmożoną aktywnością sejsmiczną terenu.

Tutaj Bizony.


Niewykluczone, że reakcje na zachowania zwierząt są nadinterpretacją, ale nietrudno jest wyciągnąć wnioski ze znanych nam katastrof w różnych częściach świata, gdzie to one jako pierwsze wyczuwały zagrożenie i uciekały przed nim w bezpieczniejsze obszary. Tam gdzie zawodzą nas pomiary, nauka, sama natura daje nam subtelne znaki ostrzegawcze.

Jest zaś przed czym ostrzegać. Erupcja porównywalna do ostatniego wybuchu kaldery Yellowstone zasypałaby popiołem lwią część Stanów Zjednaczonych, zaś na całym świecie nastąpiłyby wieloletnie zmiany klimatyczne, które miałyby katastrofalne skutki dla całej ludzkości.
Byłoby to swoiste rozliczenie dla człowieka w jego porachunkach z planetą.



Źródła: wikipedia; wolnemedia.net

Wiele razy trafiałem na wzmianki o superwulkanie w Yellowstone - na różnych portalach czy oglądając Discovery. Pamiętam jak przez długi czas bałem się co to będzie gdyby doszło do erupcji

Świetnie ujęte. Mam jeszcze sporo planów co do życia tu na ziemi, ale z chęcią popatrzyłbym jak ludzkość mierzy się z czymś tak strasznym

Ja zaś niezbyt, choć nie mam na to szczególnie wielkiego wpływu. Nie podzielam jej, ale to dosyć powszechna postawa, gdzie wszyscy chcą żyć, ale wielu chętnie popatrzy na to, jak masowo umierają inni.
Pomijając obszary bezpośrednio zagrożone wybuchem, reszta świata ginęłaby powoli z głodu lub wybijając się nawzajem dla resztek żywności. Co więcej, umieraliby nie tylko ludzie - Ziemia karmi też przecież masę innych stworzeń.

Jednak życie na Ziemi trwa pomimo wielu katastrof w swojej historii, nieraz nieporównywalnie większych. Jednym z prawdopodobnych scenariuszy wyginięcia dinozaurów jest właśnie wybuch superwulkanu, który z kolei nie przeszkodził przetrwać ssakom.
Nie chciałabym, by którakolwiek z cyklicznych zagład, choćby i częściowych, działa się z moim udziałem, ale to czas pokaże, czy będę takiej świadkiem.

Nie jest też tak na dobrą sprawę powiedziane, że jeżeli nawet dojdzie do wybuchu, wulkan musi uderzyć z całą swoją mocą. Co prawda cykliczność pewnych zjawisk nasuwa bardzo oczywiste wnioski, ale planeta z upływem czasu uspokaja swoją aktywność. Jest to zdecydowanie zbyt krótki odcinek czasu, by mówić o diametralnych różnicach, ale zawsze pozostawia nadzieję, że skutki, choć wciąż katastrofalne, nie będą aż do tego stopnia dotkliwe.

Blady strach padł na Amerykanów, których przeraziło największe trzęsienie ziemi w Yellowstone od 34 lat. Choć naukowcy zapewniają, że jest to całkowicie niegroźne zjawisko i w żadnym razie nie zapowiada rychłej erupcji superwulkanu drzemiącego pod parkiem, to jednak telefony do służb od jakiegoś czasu się urywają.

Emocje podsyca filmik, który trafił na łamy serwisu Youtube, a który ponoć ma pokazywać, że bizony coś wyczuwają i biorą nogi za pas. Tymczasem jest to normalny obrazek z Yellowstone, a kto nie był tam nigdy, zapewne o tym nie ma pojęcia.

Eksperci z obserwatorium, którego zadaniem jest stałe monitorowanie aktywności kaldery uspokajają, że szansa, że wulkan wybuchnie za naszego życia jest wyjątkowo mała i nie należy się tym w ogóle przejmować.




Czas. Nic ani nikt inny tego nie zweryfikuje.

„Jednym z prawdopodobnych scenariuszy wyginięcia dinozaurów jest właśnie wybuch super wulkanu, który z kolei nie przeszkodził przetrwać ssakom.”

Temat wyginięcia dinozaurów oprał się o wiele tez- nie tylko wybuch super wulkanu, czy kosmiczne zderzenie z asteroidą. Również jedną z najbardziej wiarygodnych tez jest sklepienie niebieskie przed potopem. W tych linkach są szczątkowe informacje, ale watro poczytać.

http://popotopie.blogspot.com/2013/06/s ... iemia.html

http://turreligie.blogspot.com/2014/03/ ... potop.html

Z drugiej strony cisną się inne słowa.

(19) Napisano bowiem: Wniwecz obrócę mądrość mądrych, a roztropność roztropnych odrzucę.
(20) Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata?
(25) Bo głupstwo Boże jest mędrsze niż ludzie, a słabość Boża mocniejsza niż ludzie. (1Kor 1,18-25)