Wyobraźnia?

Witam, chciałem zapytać o jedną rzecz, która przydarzyła mi się dziś o 3:30 -4:15? nad ranem. Nie pamiętam dokładnie godziny, wiem tylko ,że na pewno położyłem się spać o 3:30(może parę minut później) i miałem kłopoty z zaśnięciem.
Jak zwykle,w każdą noc nie mogąc zasnąć zaczynałem rozmyślać o tym i o tamtym...
W końcu pomyślałem o koleżance/koleżankach z mojej byłej klasy(nie chce się wdawać w szczegóły) i usłyszałem coś jakby głos dziewczyny.
Byłem już na granicy snu, przynajmniej tak mi się wydaje, więc uznałem to za przypadek. Jest jeszcze jedna opcja , mogła to być moja świnka morska, czasami wydaje różne dźwięki,a że byłem zmęczony mogło mi się wydawać iż usłyszałem głos. W każdym razie, próbując znowu zasnąć usłyszałem coś podobnego jeszcze dwa razy tylko, że głośniej. Ten ostatni raz usłyszałem jako normalne słowo, kompletnie nie pamiętam co to było, ale jestem pewny, że nie mógł to być mój zwierzak.

Z jednej strony fajniej było by,gdyby rzeczywiście było to coś niesamowitego,a nie wytwór mojej wyobraźni. A może połączyłem się z myślami mojej koleżanki ?

Proszę o szczere odpowiedzi, zależy mi na tym.

Wiesz, jak dla mnie, to głos ludzki zdecydowanie różni się od dźwięków wydawanych przez świnkę morską, czy innego gryzonia.
Poza tym, sam piszesz, że kolejnym razem usłyszałeś coś jako normalne słowo, więc to raczej świadczy o tym, że opcja ze świnką odpada.
Według mnie, ani nie było, to nic niesamowitego, ani też nie połączyłeś się z jej myślami, po prostu byłeś zmęczony, stąd taki stan.

Zmęczenie wzięło górę... Chciałem się upewnić

Dziękuje !

To co usłyszałeś na granicy snu i jawy, to nic innego jak hipnagog
Hipnagogi to omamy najczęściej dźwiękowe, zupełnie naturalne i nie mające w sobie niczego nadprzyrodzonego.
Pojawiają się przed zaśnięciem, lub odwrotnie, tuż przed pełnym wybudzeniem się. Ma je sporo osób i mogą być czasem bardzo zabawne Kiedyś usłyszałam wyraźnie jak ktoś do mnie mówi: "tym czajniczkiem nie gwizdaj tak pieskowo".

Skoro twierdzisz, że to mogły być hipnagogi, to będę nad tym ubolewał. Próbując osiągnąć OOBE nigdy nie doświadczyłem zjawiska jakim jest hipnagoga.

Hahhahah Atapi, dobre
Ja kiedyś miałam inną sytuację.
Spałam twardo, nikt w domu nie hałasował, ani nic, ale spałam niespokojnie jakby właśnie był hałas pochodzący z klubu, jakiejś dyskoteki czy pubu. Słyszałam głos kolegi rozmawiającego z jakąś dziewczyną jakbym tam była. Cały czas mi to przeszkadzało spać i jakby mnie budziło... Nie był to sen. Na drugi dzień zapytałam kolegi czy był gdzieś w klubie tej nocy. Najlepsze jest to, że był i w dodatku poznał dziewczynę...

Takie powiązane z hmmm telepatią, czy jasnowidzeniem hipnagogi też się zdarzają.
Kiedyś w środku nocy wybudziło mnie uczucie, że jestem w autobusie bo ktoś mnie tam zawołał, ktoś potrzebuje pomocy. Wizja tego autobusu była bardzo wyraźna i myślałam że to typowy hipnagog. Bolało mnie serce przy tym bardzo (mam zdrowe serce, nawet bardzo zdrowe). Dwa dni później dowiedziałam się, że kolega właśnie tej nocy, kiedy to uczucie miałam, miał jakieś problemy z sercem właśnie i zabrało go pogotowie - z... autobusu.
Różnie to bywa jak widać - nie wszystko znamy, nie wszystko pojmujemy

Ciekawe historie. Mam nadzieje, że coś takiego powtórzy się jeszcze u mnie wielokrotnie.

Odnośnie kolegi - przypomniała mi się jedna historia... Chodziłam kiedys do klasy z pewnym chłopakiem, dawno nie miałam kontaktu z osobami z dawnej szkoły i któregoś dnia nagle wpadła mi do głowy myśl o nim właśnie, coś typu "ciekawe co tam u Łukasza" (a nigdy jakoś o nim nie myślałam), po czym zapomniałam. Na drugi dzień odbieram telefon z informacją, że Łukasz nie żyje, zginął wczoraj w wypadku...

Przykra sytuacja...

Ja natomiast jeżeli przez dłuższy czas nie spotykam się z jakąś osobą, nie mam z nią najmniejszego kontaktu i po właśnie jakimś czasie pomyślę o niej,to bardzo szybko daje mi o sobie znać, w najmniej spodziewanym momencie. Przyznam, że nie często mi się to zdarza, ale jednak

Jest to co najmniej dziwne, ale nie narzekam