Dołączył(a): 2 wrz 2012, o 21:54
Posty: 64
Podziękowań: 13
„UFO i wojsko” – fascynujący temat, który od wielu lat pojawia się przy okazji dyskusji o Niezidentyfikowanych Obiektach Latających. Zacznijmy od Polski, gdzie sprawę nastawienia wojska do tematyki związanej z UFO dobrze pokazuje pewien drobny incydent, który miał miejsce w 2003 roku.
Kiedy w Wylatowie pojawiły się kręgi zbożowe, praktycznie natychmiast można było zobaczyć wojskowe samoloty i śmigłowce przelatujące na małej wysokości nad polami. Pojawiły się kontrowersje, czy te przeloty są częścią szerszego programu badań kręgów prowadzonych przez wojsko, czy też wyłącznie były prywatną inicjatywą pilotów. Dzięki naszym przyjaciołom w polskich siłach zbrojnych udało nam się wyjaśnić w 2003 roku precyzyjnie obie kwestie. Nad Wylatowem helikoptery były one widziane kilkakrotnie, latały w formacjach liczących od dwóch do nawet ośmiu maszyn.
W naszym materiale przedstawiamy zdjęcia wykonane z wojskowej maszyny Mi-24W, która nad Wylatowem pojawiła się w piątek 4 lipca 2003 roku około godziny 16.45. Był to przelot dwóch helikopterów, które na bardzo małej wysokości zatoczyły kilka kółek nad kręgami zbożowymi budząc sensację wśród naszych ludzi mieszkających w Bazie FN i przygodnych turystów. Historia tego lotu jest przykładem tego, jakie były kulisy wszystkich takich przelotów.
Dwa helikoptery typu Mi-24W należące do 56-go Kujawskiego Pułku Śmigłowców Bojowych wystartowały ok. 16.30 z lotniska w Inowrocławiu i leciały w kierunku Poznania na lotnisko Poznań-Łowice ŁAWICA. Pierwszą maszynę pilotowali podpułkownik pilot Arkadiusz Choiński i major pilot Sławomir Wroński, natomiast w drugim helikopterze byli kapitan pilot Adam Guzik i chorąży pilot Wiesław Rzemień. Jedna z osób spośród personelu przewożonego na pokładach śmigłowców wykonała całą serię zdjęć kręgów zbożowych w Wylatowie.
Oba helikoptery wykonywały rutynowy lot, na trasie ich przelotu znajdowało się Mogilno. Wszyscy piloci dowiedzieli się z telewizji lub lokalnej prasy, że w Wylatowie pojawiły się znaki w zbożu, które ładnie wyglądały z powietrza. Przed lotem umówili się, że na małej wysokości spróbują wykonać kilka zdjęć.
- Musiałem specjalnie ostrożnie manewrować, aby można było wykonać dobre zdjęcie. Lecieliśmy w szyku na wysokości pomiędzy 80 a 150 metrów, w niewielkim przechyleniu specjalnie, aby ułatwić pracę naszemu fotografowi - opowiadał nam w 2003 roku podpułkownik Arkadiusz Choiński.
Zdjęcie było robione przez okienko w kabinie transportowej. Normalnie jest tam mało miejsca i są po 4 okna na każdej burcie, z których część można otworzyć. Dzięki ostrożnemu manewrowaniu udało im się zająć dogodną pozycję do wykonania zdjęcia, ale dla pewności jeszcze raz powtórzyli manewr i zatoczyli delikatny łuk i ponownie okrążyli pole.
Wszyscy piloci, z którymi rozmawialiśmy wyjaśniali, że ich lot wynikał tylko i wyłącznie z ciekawości, jak "kręgi wyglądają z góry". Stanowczo zaprzeczyli, jakoby Polskie Wojsko interesowało się kręgami zbożowymi lub zjawiskiem UFO. Nie słyszeli też o żadnej komórce, która w wojsku zbierała by informacje na ten temat. Ich zdaniem wojskowi piloci interesują się tym fenomenem i tym wyłącznie należy tłumaczyć częstsze loty nad tą miejscowością w okresie, kiedy na polach były kręgi zbożowe. Według nich widok z góry wart był "małej korekty lotu", więc chętnych nie brakowało.
Historia tego incydentu pokazuje, że w Polsce zainteresowanie zjawiskiem UFO przez wojsko jest raczej incydentalne. Zupełnie inaczej wydaje się być w Stanach Zjednoczonych. Właśnie dostaliśmy od naszych kolegów z Roswell informację, że grupa amerykańscy pilotów wojskowych złoży wniosek do Kongresu USA o wznowienie śledztwa w sprawie spotkań z UFO.
Chcemy, by rząd Stanów Zjednoczonych przestał uwieczniać mit, że każde zjawisko, określane jako niezidentyfikowany obiekt latający, da się wyjaśnić z pomocą przyziemnych, konwencjonalnych określeń – twierdzi były gubernator Arizony i jednocześnie były pilot Fife Symington.
W podobnym tonie od dawna wypowiada się były szef Brytyjskiego Ministerstwa Obrony, Nick Pope. Podczas jego kadencji na stanowisku szefa projektu “UFO”, prowadzonego przez Brytyjskie Ministerstwo Obrony, Nick Pope przekonał się, że obce formy życia mogą odwiedzać nie tylko Wielką Brytanię, ale wręcz całą naszą planetę.
W jednym z wywiadów przyznał, że bardzo niepokoi to, że “mocno wiarygodne” obserwacje są dziś zwyczajnie ignorowane. Pope zdecydował się powiedzieć więcej na ten temat po opuszczeniu stanowiska Dyrektora Ministerstwa Obrony.
- Konsekwencje złych działań w tym projekcie mogą być bardzo duże – Jeśli w tym momencie ktoś doniesie o obserwacji UFO w Wielkiej Brytanii, jestem całkowicie pewien, że zostanie on odesłany ze standardowym listem aby się nie przejmował.
Kiedy Nick Pope rozpoczynał swoją pracę był bardzo sceptyczny wobec fenomenu Niezidentyfikowanych Obiektów Latających, lecz dostęp do materiałów na temat badań serii spektakularnych obserwacji UFO dogłębnie zmieniły jego postrzeganie świata. Jeden z tych incydentów, które najmocniej utwierdziły go w przekonaniu o istnieniu życia poza Ziemią, miał miejsce w 1993 roku. Wtedy spisał on raport poświęcony ogromnemu trójkątny obiektowi, który był zauważony na niebie ponad bazami RAF mieszczącymi się w West Midlands.
- Większością świadków tamtego przelotu byli policjanci i żołnierze – wspomina Nick Pope - później dotarły do nas raporty setek świadków cywilnych tej samej obserwacji, ludzie ci widzieli ten obiekt przez okres kilku godzin.
nnym incydentem, który bardzo wpłynął na Nicka Pope’a była obserwacja zanotowana również przez bazy RAF, mająca miejsce w 1980 roku, w Suffolk. Wtedy też wydarzył się wypadek samolotu poprzedzony obserwacją jasnych świateł wylatujących z pobliskiego lasu.
Żołnierze odnaleźli wówczas pojazd przypominający moduł lądujący statku księżycowego, który stał na trzech nogach – gdy tylko żołnierze pojawili się w okolicy obiektu, ten wzniósł się od razu do góry. Grunt pobrany w tym miejscu do badań wykazał dziesięciokrotnie większy poziom promieniowania niż normalnie.
- Podczas gdy byłem szefem projektu “UFO” dostałem akta najbardziej interesujących obserwacji UFO i związałem się z ludźmi takimi jak Dowódca Sztabu Powietrznego, uzyskałem też wtedy odpowiedzi na większość pytań. Wszystko to, co miałem okazję badać osobiście, każdy element tej wielkiej układanki pasował do siebie. Mogę z całą mocą postawić tezę, że Ziemia jest odwiedzana przez obce, zaawansowane technicznie cywilizacje.
Po opuszczeniu Ministerstwa Obrony Narodowej Nick Pope rozpoczął badania fenomenu UFO we własnym zakresie. Stał się jednym z niekwestionowanych specjalistów od spraw UFO.
Na koniec tego tekstu warto posłuchać (na razie małego fragmentu) wywiadu, który ostatnio przeprowadziliśmy z pułkownikiem pilotem Ryszardem Grundmanem. W latach 70-tych pułkownik Grundman był dowódcą pułku myśliwskiego „Warszawa”, a na początku lat 80-tych szefem bezpieczeństwa lotów Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej Kraju.
Przez wiele lat zbierał on informacje o spotkaniach pilotów z UFO nad terytorium Polski. Pułkownik przekazał nam materiały związane z tym, co zebrał przez wiele lat sprawowania przez siebie funkcji na samym szczycie polskiej armii.
Źródło:
-nautilus.org.pl
Przyjaciele: dobrysennik.pl
Witaj na Naszym forum o tematyce - rozwój osobisty i duchowy. Porozmawiasz tutaj z użytkownikami na tematy niezwykłe. Warto również sprawdzić aktualny horoskop na cały rok 2013 razem z przesłaniem anielskim dla każdego znaku zodiaku! Oprócz tego nasi użytkownicy pomogą zinterpretować twój sen oraz zagłębią Cię w tematykę rozwoju osobistego, spraw związanych z duchowością, jak i również ezoteryką. Sprawdzisz także znaczenie snu w naszym własnym senniku online, w którym podyskutujesz z użytkownikami. Powrót do góry ↑