Uzaleznienia i nalogi

Czy zastanawialiscie sie kiedys dlaczego tak naprawde popadamy w rozne uzaleznienia i rozne nalogi?
Daczego brniemy w proces autodestrukcyjny.?
A moze uczymy sie takich zachowan obserwujac innych?
Jak to z nami jest?
Porozmawiajmy.

Zależy jaki nałóg, niektóre na pewno są wyniesione z domu rodzinnego, inne warunkowane otoczeniem, w jakim dorastaliśmy, grupą znajomych itp.

Kiedyś słyszałam, że mózg potrzebuje cały czas tej samej liczby nałogów, czyli jak ktoś rzuca palenie, to bardzo często zaczyna jeść i grubnie. Zastanawiam się jak całkowicie pozbyć się nałogu, nie zastępując go innym?

Bardzo trafne spostrzezenia. Przeciez nie od dzis wiadomo, ze wszelkie uzaleznienia i nasze nalogi polegaja wylacznie na wytwarzaniu sie zaleznosci fizycznej naszego organizmu od okreslonego srodka , oraz podporzadkowania psychicznego .
Rozne sa przyczyny lub powody dla ktorych popadamy w nasze uzaleznienia i nalogi. Dla jednych bedzie to srodek na ew. akceptacje i istnienie w okreslonej grupie spolecznej , dla innych czysta przyjemnosc a dla jeszcze innych bedzie to idealny sposob na uwolnienie sie od bolu czy leku. Od wyboru do koloru.
Najgorsze jest w tych naszych uzaleznieniach i nalogach to , ze pierwotne przyjemne doznania dajace poprawe samopoczucia i aprobate otoczenia powoduje kontynuacje tych praktyk .Jesli sa nalogi i uzaleznienia tzw. lekkie typu papieroski , kawusia , no ew. jakis drink to mozna tu dyskutowac. Natomiast gdy sa np. narkotyki to sytuacja moze zdecydowanie wymknac sie z naszej kontroli . I co ?
Wtedy nie ma zmiluj sie. Takie dlugotrwale zazywanie srodkow sprawia, ze organizm jest tak silnie uzalezniony od danej substancji chemicznewj , ze gdy jej brakuje w organizmie to wystepuje reakcja fizjologiczna zwana zespolem abstynencyjnym. Wtedy cierpieniom i paskudnym dolegliwosciom nie ma konca. Dodam , ze o gwaltownym odstawieniu tego uzaleznienia nie powinno byc mowy , bo mozna przeplacic to utrata zycia. taka jest prawda.
Jesli ktos mysli , ze panuje nad swoimi nalogami i uzaleznieniami to jest w 100% bledzie.
Nasze uzaleznienia i nalogi praktycznie biorac robia z nami co tylko zechca i niewiele osob moze sobie z tym poradzic..
Ale mysle, ze zdrowy rozsadek pozwoli nam na nasze drobne uzaleznienia i nalogi ,bo jak niektorzy powiadaja , ze czlowiek bez nalogow i uzaleznien to tak jakby nie zyl. Zbytnia przesada tez jest destrukcyjna.

A co jeśli jesteśmy uzależnieni od sytuacji czy pewnych emocji? Przez to jest wybierany nieodpowiedni typ partnera, zupełnie nie dla nas. To są nawyki wyniesione z domu rodzinnego i bardzo często prowadzą do uzależnień właśnie na przykład od huśtawki emocjonalnej. Jeśli partner jej nie zrobi, to zrobimy ją sami. To chyba ma dość głębokie podłoże, jednak tak samo rządzą tym pewne mechanizmy i schematy, z których nawet jeśli zdamy sobie sprawę, to niełatwo się ich pozbyć. Co z takimi nałogami?

z tym gorzej niestety ;(

Ja jestem uzależniona od miłości
tak, tak moze to głupie ale bez miłości umieram.
zdałam sobie sprawe z tego teraz niedawno i zaczynam z tym walczyć.
przeciez nie moge żądać by mnie kochano.

Ja też, ale to bardziej skomplikowane uzależnienie. To coś jak uzależnienie od zdobywania, a jak już ktoś się zakocha, to mój mózg kojarzy to z brakiem miłości, bo jest chyba... za spokojnie? Nie wiem sama, tego do końca nie ogarnęłam. Sama umiem być, dobrze się z tym czuję i na początku znajomości też jest super, aż za dobrze, gorzej później, jak już emocje opadają i zaczyna być spokojniej.
Zaczęłam to obserwować i powiem wam, że dość ciężko się z tym pracuje. :/

uzależnienia emocjonalne i jakies schematy sa najcieższe do przezwyciezenia. to strasznie zycie komplikuje. Chcac sie tego pozbyc wymaga mnostwo pracy nad soba, nawet jak nam sie wydaje, ze pozbylismy sie jakis fobii i zachowan to nieswiadomie i tak popelniamy te same "bledy". Fajnie by bylo, jakby ktos wymyslil przepis na latwe zycie, bo pozbycie sie tych wszystkich wlasnie nalogow to juz wiekszosc sukcesu

Ale w sumie to i samotnosc tez jest w pewnym sensie uzaleznieniem, ktore moze byc destrukcyjne.
Tak to jakos jest , ze to co kochamy to co lubimy lub nawet to do czego dazymy i zabiegamy tez potrafi wymykac sie z pod naszej kontroli i oplatac nas swoja pajecza siecia uzaleznien i nalogow.
W koncu tych naszych uzaleznien jest calkiem spora kolekcja , chocby uzaleznienie od internetu , telewizji, osob , wymienianej juz milosci czy nawet naszych zlych wyborow zyciowych itd. Taki repertuar , ze wszyscy bez wyjatku znajdziemy cos dla samego siebie.
Czy tak naprawde probujecie pozbywac sie tych najbardziej dokuczliwych nalogow.?
Jesli tak, to w jaki sposob?
Czy macie sprawdzone sposoby na swoje uzaleznienia?

ja na razie nie potrafie ich sie pozbyć na amen. Zagluszam je, wiec(!) one jeszcze nie raz wyjda na wierzch i zaczna krzyczec - mam nadzieje, ze przyjdzie czas i je wyeliminuje al na razie nie mam takiego srodka na to

To prawda. Nie jest latwo toczyc swoja wlasna walke z nalogami, czy uzaleznieniami.
Ale przy dobrych wiatrach i wewnetrznej mobilizacji mozna probowac. Choc nikt nie mowi , ze bedzie latwo, bo nie bedzie. Nie ma co mamic sie blyskawicznym sukcesem.
Mysle jednak , ze mimo wszystko zawsze warto wyjsc na przyslowiowy ring i mocowac sie .