Trzy sny o śmierci w czasie jednej nocy.

Witam, prosilbym o interpretację snów mojej dziewczyny.
Najpierw jej się śniło, że jej mama zachorowała i zmarła. Było to prawdopodobnie za granicą (gdzie obecnie mieszkają), ale nie było jej w szpitalu, byl tam brat i tata. Zadzwonila do nich i usłyszała jak wszyscy w tle płaczą, wtedy zrozumiała co się stało, brat potwierdził, nagle wszyscy ucichli i mama sie odezwala: i co, już nie placzecie?

Obudzila się, po czym znów zasnęła. Tym razem była w domu u wujka. Miała dostać jakąś lepszą pracę i była na spotkaniu z nieznajomym facetem z którym planowała finanse odnośnie płacenia za rachunki jej dziadka i babci oraz zmarłej babci, która..zyła we snie. Chciała ją odciązyc, żeby miała pieniązki dla siebie, bo za wiele ich nie było. Nagle babcia w tym śnie zachorowala, zaczela rosnac i chudnac, miala z 1,80m, gdzie wcześniej około 1,65m. Nagle zaczela robic się niebieska na twarzy. Powiedziala: "M. to juz sie zaczyna". Babcia zaczęła odchodzić na jej oczach. Dziewczyna zaczela plakac, powiedziala jej ze bardzo ja kocha, ze bedzie sie modlic za nia codziennie, ze od kiedy zmarła(!) myśli o niej codziennie, tulila ją mocno, obie plakaly i czula, ze coraz slabiej czuje ją w objęciach, nagle...obudzila sie. Miała wrazenie, ze babcia do niej przyszła we śnie...

Miała jeszcze jeden sen, o koleżance z podstawowki. Ona też umierala, nie ma z nia żadnego kontaktu, tylko ktos jej powiedział, ze Aleksandra G. umiera, a ona tylko złapała się za głowe i powiedziala, ze wszyscy wokół niej umieraja przypominając sobie we snie dwa poprzednie sny, tak jakby oba były rzeczywistością.