Dołączył(a): 17 kwi 2012, o 12:11
Posty: 30
Podziękowań: 4
Rysunki z Nazca
System linii, które oglądane z góry przypominają kształtem zwierzęta, rośliny lub figury geometryczne, będący dziełem kultury Nazca. Znajdują się w południowo-zachodniej części Peru, niedaleko miasta Nazca, na obszarze ponad 50 km długości i 14 km szerokości. Linie znajdują się na czterech płaskowyżach: Palpa, Ingenio, Nazca i Socos, położonych pomiędzy 419 a 465 kilometrem autostrady panamerykańskiej. Zostały stworzone przez Indian Nazca między rokiem 300 p.n.e. a 900 n.e.
Rysunki sporządzono, usuwając z powierzchni czerwony żwir i odsłaniając jaśniejszą, żółtobiałą glebę. W ten sposób na ciemnym tle uwidoczniły się wyraźne linie. Ryty mają średnio 20 centymetrów głębokości i około metra szerokości. Indianie prawdopodobnie najpierw projektowali potężny kształt, którego nie byli w stanie ogarnąć wzrokiem, a potem przenosili kawałek po kawałku w ściśle określone miejsce. Na płaskowyżu Nazca znajdują się setki geoglifów, które przedstawiają zarówno pozornie przypadkowe zbiory figur geometrycznych: kwadratów i trójkątów oraz prostych linii ciągnących się nawet przez 8 kilometrów, jak i ogromne wizerunki zwierząt i roślin. Do najsłynniejszych należą: pająk z 40-metrowymi odnóżami, kondor o przekroju 120 metrów, koliber, orki, małpy, pies, kaktusy, kwiaty, ryby.
Znaczenie
Dla współczesnej nauki geoglify odkryli dopiero w 1926 roku dwaj naukowcy – Alfred Kroeber i Toríbio Mejía Xesspe. Początkowo wzięli plątaninę linii za kanały nawadniające pustynny teren. Później uznali, że ów labirynt ma charakter religijny, podobnie jak święte ścieżki Inków. Inną teorię wysunął w 1941 roku Paul Kosok. Podobnie jak niemiecka uczona Maria Reiche, uważał on, że piaskowe wzory mają związek z obserwacjami astronomicznymi i są "największym na świecie podręcznikiem z dziedziny astronomii". Niektóre ciągnące się dziesiątkami metrów linie pokrywają się bowiem z orbitalnym ruchem gwiazd, a gigantyczne kontury zwierząt wiernie odzwierciedlają gwiazdozbiory.
Amerykański archeolog David Johnson uważa, że niektóre z geoglifów miały związek z ze źródłami wody i systemem nawadniającym (puquios).
Jeszcze inni dopatrują się w ogromnych układach linearnych szlaków handlowych, bieżni, na których rozgrywano zawody sportowe, ozdób, które miały cieszyć oczy bogów, oraz kalendarzy religijno-astronomicznych. Większość naukowców zgadza się jednak z teorią Marii Reich, która twierdzi, że geoglify były wykorzystywane do określania pory siewu i zbiorów, gdyż oznaczają okresowe pojawianie się gwiazd i konstelacji i wskazują na punkty wschodów i zachodów słońca podczas jesiennej i wiosennej równonocy oraz przesilenia letniego.
Odmienną koncepcję przedstawił szwajcarski pisarz Erich von Däniken, który twierdzi, że linie miały być lądowiskiem dla przybyszów z kosmosu.
źródło: Wikipedia
Rysunki z Nazca
Jaszczurka długości 180 metrów, kondor o rozpiętości skrzydeł 130 metrów, pająk z 40-metrowymi odnóżami, równie gigantyczne małpy, kolibry, orki, psy, kaktusy, kwiaty, ryby itp. To "rysunki" na płaskowyżu Nazca, jedno z najbardziej tajemniczych miejsc na Ziemi.
Co to jest – na pewno nie wiemy do dziś. Nazywa się je Rysunkami z Nazca. Ale dziwny to rysunek, skoro z ziemi prawie nic nie widać, ot, biegnąca gdzieś w dal metrowej szerokości i 20-centymetrowej głębokości "ścieżka". Oglądane z góry, owe ścieżki układają się we wzory. I to jakie! Te największe mają wszak kilkaset metrów, a linie ciągną się aż za horyzont. Powstały w bardzo prosty sposób. Płaskowyż jest pokryty czerwonawym żwirem. Ale pod spodem jest żółtobiałe, jaśniejsze podłoże. Owe "ścieżki" powstały przez usunięcie ciemniejszej zewnętrznej warstwy.
Geoglify, bo tak je nazywają naukowcy, przypominają kształtem zwierzęta (kolibry, pająki, małpy, ryby, lamy, jaszczurki, kondory itp.) lub figury geometryczne. Rozciągają się one na przestrzeni nawet kilkuset metrów (pająk, kondor, drzewo). Są też linie długie na 8 km. To wszystko można zobaczyć wyłącznie z lotu ptaka. Jest ich ok. czterystu, z czego ponad dwadzieścia to figury. Reszta to różnej długości proste linie.
Rysunki z Nazca znajdują się w południowo-zachodnim Peru, pomiędzy miastami Nazca a Palpa. Rozciągają się na obszarze ponad 80 km długości i 14 km szerokości, na czterech płaskowyżach: Palpa, Ingenio, Nazca i Socos. Wszystko zajmuje ok. 500 kilometrów kwadratowych, czyli pół przeciętnego polskiego powiatu.
Geoglify wykonywali Indianie z plemienia Nazca przez ponad tysiąc lat. Jedni naukowcy twierdzą, że pomiędzy rokiem 300 p.n.e. a 900 n.e. Inni są zdania, że pomiędzy 200 p.n.e. a 700 n.e. W każdym razie zaraz po zrobieniu rysunków ich wykonawcy nagle zniknęli. I nie wiadomo dlaczego i co się z nimi stało.
Mało, że geoglify są niewidoczne z ziemi, to jeszcze nie wiadomo, jak zostały wytyczone. Jak Indianie, tkwiący w epoce kamiennej, potrafili wykonać tak skomplikowane wzory? Do końca tego nie wiemy. Prawdopodobnie odwzorowywali w terenie znacznie pomniejszony rysunek etapami, wykonując linie na obszarze, który mogli objąć wzrokiem. Naukowcy dowiedli, że jest to możliwe, nawet dysponując prostymi narzędziami jak zwykłe tyczki. Ale Jim Woodmann uważa, iż bez obserwacji z powietrza wykonanie tak precyzyjnych kształtów było niemożliwe. Jego zdaniem Indianie Nazca znali balony na gorące powietrze. On także udowodnił doświadczalnie, iż było to możliwe.
W 1528 roku widział je konkwistador Cieza de Leon. Ale że widział z poziomu konia, czyli niewysoko, to i widział niewiele. Uznał, że to znaki wskazujące drogę podróżnikom. I o rysunkach zapomniano na niemal cztery wieki. Rysunki odkryto ponownie dopiero w 1920 roku, gdy zauważyli je piloci. Ich raport trafił wszakże do akt. Siedem lat później odgrzebali go Toribo Mejia Xesspe i Alfred Kroeber. Początkowo sądzili, iż są to kanały nawadniające. Później jednak uznali, że nikt rozsądny nie budowałby kanałów o tak skomplikowanym kształcie. Wysunęli wiec teorię, iż jest to labirynt religijny, jak święte ścieżki Inków. Z kolei Paul Kosok, a po nim Maria Reiche byli za tym, że ogromne figury są gwiezdnym kalendarzem. A owe figury są odwzorowaniem gwiazdozbiorów. Johan Reinhard jest zdania, że to miejsca kultu bogów gór i wody. Na przerażająco suchym płaskowyżu woda od zawsze była na wagę złota, więc bogowie "odpowiedzialni" za wodę byli szczególnie czczeni. Linie zinterpretował więc jako ścieżki prowadzące do miejsc kultu, a zwierzęta przedstawione na ogromnych wizerunkach były symbolami bóstw. Giuseppe Orefici, który prowadzi tu badania archeologiczne jest zdania, że linie i znaki miały znaczenie religijne (w pobliżu odkrył świątynie). Dziś wszakże większość naukowców zgadza się z tezą Marii Reiche. A od niej nie ma lepszego specjalisty; prawie całe życie spędziła na płaskowyżu.
Nie brakowało też bardziej fantastycznych teorii, że były to bieżnie, wzory wykonane dla radości bogów. Jednak wszystkich przebił Erich von Däniken twierdząc, że to... lądowisko kosmitów. I że autorami wzorów są przybysze z odległych galaktyk. I on ma realne wytłumaczenie teorii; trudno sobie wyobrazić by ludzie z epoki kamiennej mogli coś takiego zrobić. No a poza tym jedna z postaci jako żywo przypomina kosmitę... Zdaniem innych jest to po prostu człowiek, któremu dorysowano nadnaturalnie duże oczy, aby były widoczne. Ale że niektóre linie to wręcz modelowe pasy startowe, tego już się nie da zaprzeczyć.
Ogromne rysunki według obowiązującej teorii były więc kalendarzem astronomicznym i służyły zatem do określania pory siewu i zbiorów. Wzory oznaczają bowiem okresowe pojawianie się gwiazd i konstelacji i wskazują na punkty wschodów i zachodów słońca podczas jesiennej i wiosennej równonocy oraz przesilenia letniego. Ale dlaczego są tak wielkie? Na to już nikt na pewno nie potrafi odpowiedzieć.
Rysunki są zagrożone. Powstały w klimacie wyjątkowo suchym i ciepłym (przeciętna temperatura to 25 stopni, średnie roczne opady nie przekraczają 20 mm). Ale w ostatnich latach na płaskowyżu sporo (jak na warunki pustynne) pada. Istnieje poważna obawa, że nastąpi szybkie utlenianie białawego podłoża, przez co linie przestaną być widoczne. W 2009 roku pobliska rzeka Rio Grande de Nazca wystąpiła z brzegów i zniszczyła (pokryła białą glinką) jeden z geoglifów, ogromną dłoń. Zagrożeniem jest też nieodległa Autostrada Panamerykańska. Unoszący się z niej pył powoli pokrywa rysunki.
Ale tak naprawdę to nie mamy absolutnej pewności, ani czemu służyły, ani tym bardziej jak zostały wykonane. Ani czy przetrwają...
źródło: cudaświata.pl
Ostatnio edytowano 28 lis 2012, o 21:29 przez Irisa, łącznie edytowano 1 raz
Dodanie więcej informacji
Przyjaciele: dobrysennik.pl
Witaj na Naszym forum o tematyce - rozwój osobisty i duchowy. Porozmawiasz tutaj z użytkownikami na tematy niezwykłe. Warto również sprawdzić aktualny horoskop na cały rok 2013 razem z przesłaniem anielskim dla każdego znaku zodiaku! Oprócz tego nasi użytkownicy pomogą zinterpretować twój sen oraz zagłębią Cię w tematykę rozwoju osobistego, spraw związanych z duchowością, jak i również ezoteryką. Sprawdzisz także znaczenie snu w naszym własnym senniku online, w którym podyskutujesz z użytkownikami. Powrót do góry ↑