przelatująca dusza?

Nie wiedziałam gdzie napisać, wiec w razie co proszę o przeniesienie.
Ja z zapytaniem:D
Ost po tej mojej przerwie genialnej:-D coś zaczyna się dziać.
Pomijam fakt, ze coś mnie pilnuje i jest spokojne dopóki nie ignoruje, jak zaczynam ignorować to zaczyna silnej dawać o sobie znać.
Bardziej chodzi mi o sytuacje z wczorajszego wieczoru. Oto, gdy juz leżałam w łóżku ( nie spalam) miałam dwa razy jedna i ta sama sytuacje. Nie czułam żadnej obecności z wyjątkiem tego, ze tak jakby coś przeze mnie przeleciało ( bez zbędnych skojarzeń). Pomiędzy pierwszym i drugim razem bylo ok 10-15 minut przerwy. W tym momencie robili mi się bardzo gorąco, ale tylko przez ten moment "przelatywania" no i oczywiście odczuwałam skok ciśnienia. Ma ktoś pomysł o co chodzi? Dodam, ze nie towarzyszył mi żaden strach przy tym, ale lekki bol. Tak jakby coś wyrywali mi się z ciała. I na pewno nie wychodziłam to ja z ciała.

Może to ktoś w rodzaju Opiekuna Duchowego, Przewodnika ?.... Czy coś? Kiedy czytałam Twojego posta przypomniał mi się też paraliż senny, o którym ostatnio czytałam, ale to chyba raczej nie jest z tym związane, bo nie piszesz nic o tym, żebyś wtedy spała ... Tak sobie myślę ... Ehm, jeśli TO COŚ cokolwiek TO JEST nie szkodzi Ci w żaden sposób, to uważam, że nie ma czego się bać. Może po prostu KTOŚ lub COŚ Cię chroni ... No wiesz ... z Góry? ( tzn z Góry przyszło)

Pozdrawiam :>,
M.

Nie był to paraliż raczej i na pewno nie spałam. A i zdarzyło się tylko raz nie większego strachu nie bylo tylko dziwne uczucie ale dziękuję Ci za odpowiedz Pozdrawiam