Plaża, światła, ciemność

Witam, od jakiegoś czasu śni mi się wiele dziwnych rzeczy, rawie codziennie. Zazwyczaj większości nie pamiętam już chwilę po przebudzeniu, ale są fragmenty, które zostają mi w pamięci. Np dzisiaj.

Śniło mi się, że siedziałam na plaży, ale dookoła było bardzo ciemno i nie było zupełnie nikogo. Woda była czarna, zlewała się z niebem, gdzieś daleko możliwe, że świecił księżyc. Jednakże, na tej wodzie, przede mną, znajdował się budynek, nie za duży, w piaskowym kolorze, przypominał jakby... Nie wiem. Miniaturowy zamek? Jakiś hotel? Z tego budynku jakby świeciły przeróżne światła, na pewno czerwone, białe i takie jakby.. turkusowe. Na samym końcu z budynku wyszli moi dziadkowie (dziadek nie jest ze mną spokrewniony, to drugi mąż babci, prawdziwy nie żyje od kilkunastu lat). Trochę się tego boję, gdzieś wyczytałam, że widzieć dziadków oznacza rychłą śmierć kogoś z otoczenia. Ktoś potrafi mi pomóc to rozgryźć ?

Ten budynek od razu skojarzył mi się z czymś niemalże niemożliwym, takim nieosiągalnym w realnym świecie. Stał na wodzie i dlatego.
Ten zamek kojarzy mi się z dużymi możliwościami, o których nie wiesz, a masz je i wydają Ci się one nieosiągalne, nierealne.
Co do dziadków - wiele razy mi się śniła babcia i nie wyszła z tego żadna tragiczna historia w realu

Hehe może Ergo Arena? Też mam czasami dziwne sny
___________
hotel gdańsk słowackiego