[ Posty: 9 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Plan duszy
PostNapisane: 8 lut 2013, o 22:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 gru 2012, o 17:30
Posty: 101
Podziękowań: 34
Przeznaczenie, tak bardzo lubimy go szukać, a już najbardziej tej jednej jedynej osoby.
Tak miało być powiedziane, gdy powoli wychodzimy na prostą po trudnej życiowej sytuacji, akceptując ją tym samym i uznając nasze przeznaczenie.
Nic nie dzieje się bez przyczyny tak przez nas lubiane, gdy pewien ciąg zdarzeń, które miały być, doprowadza nas do odkrycia czegoś nowego.

Całkiem niedawno, gdy jeszcze nie przypuszczałam, że uznam reinkarnację za coś zupełnie naturalnego, przeczytałam wypowiedź pewnego psychologa na temat odwoływania się do tego, że coś po prostu było nam pisane. Przedstawił on koncepcję, że przeznaczenie nie istnieje, a człowiek jest w stu procentach niestrudzonym kowalem swojego losu. A owo "tak miało być" jest jedynie przeświadczeniem ułatwiającym nam akceptację trudnej sytuacji i pójściem do przodu, iluzją tworzoną na potrzeby własnego, dobrego samopoczucia.
Nie jest to bez racji - bo faktycznie wiara w pewną nieodmienność losu, pozwala nam się lepiej pogodzić z jego koleją. Jednak pogląd ten mnie przeraził.
Chyba jednak "czucie i wiara silniej mówią do mnie".

Przecież nie żyjemy sami na świecie, duży wpływ mają na nas inni, mamy określone cechy i zdolności, których osobie obok brak,nie nad wszystkim możemy pracować. Jesteśmy zbudowani w sposób wyjątkowy, na co nie mamy wpływu, a nasze życie też dotyka wyjątkowych spraw, które nie zawsze możemy przewidzieć, o których nie zawsze możemy zdecydować.

Bezsilność - to chyba jedno z najważniejszych doświadczeń w życiu, które nakazuje nam dostrzec poza własną siłą i tym, nawet tu tak bardzo popularnym programowaniem rzeczywistości - duchowość. (żeby ktoś mi teraz nie zarzucił, że pozytywne myślenie uważam za złe, nieprawda, choć one nabiera dopiero sensu w świadomości duchowości i bezsilności...to jednak wątek na inny temat).

Z góry wykluczam oba skrajne przypadki: człowieka jako marionetkę poddaną losowi, i pana i władcę wszelkich zdarzeń życiowych.

Reinkarnacja zakłada między innymi planowanie przez duszę kolejnego wcielenia. Bardzo ważne jest to, że dusza nie robi tego sama, a w porozumieniu z innymi, nie tylko z przewodnikami, ale także duszami, szczególnie ze swojej grupy. Tworzy pewną siatkę powiązań determinując skutki swoich wydarzeń. Przewiduje ważne wydarzenia, tak aby osiągnąć zamierzony cel (np. wypadek by pobudzić w niej współczucie). Celem tym jest rozwój - jej i innych dusz.
Plan ten nie pozbawia duszy wolnej woli. W każdej chwili może dokonać w nim zmian i modyfikacji - często na nieświadomym poziomie - a także zgodzić się lub nie na dalsze jego realizowanie (np. decydując się na śmierć). Co więcej plan ten zakłada szereg ścieżek, które w zależności od wyboru skutkują różnymi wydarzeniami, choć wiele z nich jest "stałymi punktami programu". Tak ważnymi dla duszy, że tworzy te drogi by zawsze prowadziły do nich jak do Rzymu.

Dla mnie planowanie przez duszę jest jednym z najpiękniejszych i najważniejszych elementów inkarnacji. Jest tak pełne miłości do siebie i do innych. Łączy ono przeszłość - poprzednie wcielenia - z obecnym, a w pewien sposób też z przyszłymi. Ale ten plan i to wcielenie na ten moment jest najważniejszy. My sami wiemy co dla nas najlepsze, co mamy zrobić dla własnego rozwoju, jak rozwiązać karmy przeszłości i przerobić lekcje, z którymi we wcześniejszych życiach nie dawaliśmy sobie rady. Dlatego nasz plan jest taki piękny, taki ważny i istotny do zrealizowania (choć nie zawsze się to udaje - ot życie :) ).

Osobiście odkrywam w moim życiu przeznaczenie. Wszystko wokół pokazuje mi, że jestem w sposób irracjonalny dokładnie tam gdzie zaplanowałam (gdzie CHCIAŁAM). Co mi daje ta świadomość? Cóż, moja dusza chciała bym wiedziała, zapewne miała ku temu powody, gdybym nie odkryła, że taki był jej zamysł - przy moim charakterze nie byłoby mnie tu dawno. A tak z coraz większą akceptacją realizuję wybraną przed narodzeniem ścieżkę.

Nim dokończę ten wątek mała uwaga....

....
Wydaję mi się, że nieświadomość duchowa w zakresie przeznaczenia i planowania często pozwala nam na łatwiejszą realizację zamiarów duszy, po prostu płyniemy z nurtem, wyposażeni we wszystkie potrzebne narzędzia by nas niósł. Na nieświadomym poziomie, dokonujemy zmian, gdy nie dajemy rady, po prostu coś modyfikujemy, czy nawet umieramy. Czasem popełniamy błędy.

Wiedza o planowaniu, którą wielu z nas ma, a która też nie jest nam dana bez przyczyny, moim zdaniem, pozwala na dokonywanie wyborów także na poziomie świadomym. Czasami ułatwia to realizację drogi, z której bez tej wiedzy dawno byśmy zboczyli, jednak czasem też to utrudnia - wiemy i widzimy, że możemy powiedzieć nie. Konsekwencje, poza spowolnieniem rozwoju lub odłożeniem lekcji na inne życie, raczej nie są, na szczęście, specjalnie niebezpieczne.
.....
Czyli nie byłoby mnie tu gdzie jestem, gdybym nie wiedziała o istnieniu reinkarnacji i planach przedurodzeniowych. Moja dusza świetnie wiedziała w jakie cechy charakteru mnie wyposażyć, czego po drodze nauczyć, by postawić w tym miejscu. Uznała także, że musi przede mną odkryć tę tajemnice, abym podążała obranym traktem, bo tylko świadomość, że JA - ta mądrzejsza ode mnie, postanowiła tak się rozwinąć, mnie na nim trzyma. Przy czym sprytnie mnie zawsze w tym uświadamia - w snach, inkarnacjach, kartach układanych sobie, czy wizjach lub wróżbach i jak ja to nazywam "reminescencjach". Widzę jak każdego dnia mam wolną wolę i świadomość powiedzenia, że skręcam i idę w inną stronę (za tę wolną wolę jestem wdzięczna)- jednak zawsze wtedy moje JA mi przypomina, że nie jestem tu przypadkiem. W tej chwili nie skręcam i mam nadzieję, że starczy mi wiary i zaufania, by iść prosto, aż do końca. Godząc się na obrany los, pomimo smutku i przeciwności, mam w sobie pokój (tego określenia mi ostatnio brakowało).

Dobrze mi się żyje wiedząc, że moje życie jest istotne nie tylko z punktu widzenia czerpania z niego (dla mnie czerpaniem też jest dawanie) i dążenia do szczęścia, ale także mnie jako duszy, która pragnie rozwoju. Zaczynam robić rzeczy nie tylko dla siebie tej teraz, ale dla siebie jako istniejącego przez wcielenia ja - integralnej jednostki. I jeszcze dla innych, ukochanych mi dusz, z którymi poumawiałam się na realizację wspólnych (grupy dusz mają też wspólne) celów. O ile wszystko ma głębszy i większy sens, i o ile ważniejsze jest moje życie i życie innych i ŻYCIE nim w pełni.

U mnie to w pewien sposób odkrycie przeznaczenia nie jako czegoś, co musiało się wydarzyć lub na co czekam, ale jego świadoma realizacja tu i teraz.

Zapraszam do dzielenia się doświadczeniami.


 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Plan duszy
PostNapisane: 9 lut 2013, o 09:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2012, o 20:19
Posty: 818
Podziękowań: 262
wow !! Kala dałaś mi do myślenia i widze w tym naprawdę logike i sens. Musze się zastanowić nad soba. Dziękuję Ci

_________________
"Tajemnicą udanych relacji jest harmonia. Bierz tyle, ile sam jesteś w stanie ofiarować. Składaj wyłącznie takie obietnice, które jesteś w stanie spełnić."


 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Plan duszy
PostNapisane: 24 lut 2013, o 13:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 lut 2013, o 16:23
Posty: 50
Podziękowań: 10
Każdego dnia powinniśmy dziękować Bogu, Aniołom, Wszechświatowi, naszej Duszy za to, że możemy być tu na Ziemi. Życie tu nie jest żadną walką ani udręką. Jak dla mnie to gra przygodowa;) Gra- ponieważ panują tu określone reguły, które warto poznać, by żyło się lepiej. Gra, bo jestesmy ciagle na nowym, wyższym poziomie, po uprzednim pokonaniu przygotowanych dla nas (przez naszą duszę) przeszkód. Przygodowa- bo oprócz pokonywania przeszkód na Ziemi otacza i spotyka nas wiele fascynujących niespodzianek. Na Ziemi plan duszy możemy zrealizować kilkakrotnie szybciej niż jakbysmy żyli w innych wymiarach. Wiele dusz czeka w dłuuugiej kolejce, żeby dostać się na Ziemię :D
Dlatego bycie TU, można spokojnie uznać za nagrodę i wyróżnienie.
Uważam, że życia nie można traktować zbyt dosłownie. Należy nauczyć się przyjmować ze spokojem to, co nas spotyka. Zaufanie swojej duszy, że wszystko idzie zgodnie z planem daje cudowne uczucie spokoju i ukojenia. Dodatkowo zaufanie Aniołom, Przewodnikom i naszym duchowym opiekunom może tylko ułatwić nam proces wchodzenia na wyższe poziomy. Dlatego (zabrzmi to banalnie) ale cieszmy sie z tego co mamy, bo to nasza niepowtarzalna, unikatowa droga, która z każdym kolejnym dniem prowadzi nas bliżej celu. Warto polubić swoją drogę, zamiast się na nią obrażać i z nią walczyć.


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 cze 2013, o 23:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2013, o 19:37
Posty: 14
Podziękowań: 2
Dobrze powiedziane...trzeba się cieszyć tym co się ma...wiele ludzi rodzi się z poważnymi chorobami i kalectwem.Latami leżą w domu,lub szpitalu...jest to męka,która sami sobie wybrali i jestem pełną szacunku za taka odwagę...Nie można więc narzekać,bo inni mają naprawdę piekło w swoim życiu.


 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Plan duszy
PostNapisane: 9 sie 2013, o 13:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2013, o 04:03
Posty: 22
Podziękowań: 0
Nie ma takiego czegos jak plan duszy - sorry ale to brednie - rozkmincie dlaczego ?


 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re: Plan duszy
PostNapisane: 9 sie 2013, o 18:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 sty 2013, o 15:36
Posty: 266
Podziękowań: 106
Dlaczego wykluczasz "plan duszy"?
Po prostu ciekawi mnie czemu uznałeś to za brednie.

_________________
Prognozowanie z liczb: http://wrotarozwoju.pl/prognozowanie-liczb-t1264.html
Natomiast tutaj odpowiadam na pytania dotyczące numerologii: http://wrotarozwoju.pl/zapytaj-neuronka-t1673.html


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 11 sie 2013, o 19:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2013, o 04:03
Posty: 22
Podziękowań: 0
Prosta przyczyna - gdyby tak bylo to wybral bym wall street :-) Nie no zart - po prostu zauwaz to na przykladzie przestepstwa - jest jakis seryjny morderca , zabija 30 osob - to co ? Wszyscy sie zmawiaja przed inkarnacja :-0 To czyste nieporozumienie. I powiedz mi skoro tak jest to jakie ma znaczenie w tym przypadku rozwoj duchowy tych osob ? Albo religia materializmu - myslisz ze takie osoby co wymyslily samorealizacje ( czytaj : dazenie do jak najwiekszej ilosci dobr materialnych ) tez sie zmowily ze wymysla cos takiego na ziemi ? Albo ateisci , albo chrzescijanie. Co , chrzescijanie doszli do wniosku w przed inkarnacja ze beda wierzyc w jednego Boga i tylko jedno zycie na ziemi?


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 11 sie 2013, o 19:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 sty 2013, o 21:33
Posty: 204
Podziękowań: 84
nie o to chodzi. Plan duszy, w ogólnym ujęciu, nie zakłada, że dusza sobie wybiera wyznanie itd, tylko wybiera i ustanawia przeszkody, które bierze na życie do pokonania, doświadczenia do pojęcia i zadania do podołania, a okoliczności, które ją spotkają są zgoła losowe.


 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Re:
PostNapisane: 12 sie 2013, o 08:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 sty 2013, o 15:36
Posty: 266
Podziękowań: 106
AxELL napisał(a):
Prosta przyczyna - gdyby tak bylo to wybral bym wall street :-) Nie no zart - po prostu zauwaz to na przykladzie przestepstwa - jest jakis seryjny morderca , zabija 30 osob - to co ? Wszyscy sie zmawiaja przed inkarnacja :-0 To czyste nieporozumienie. I powiedz mi skoro tak jest to jakie ma znaczenie w tym przypadku rozwoj duchowy tych osob ? Albo religia materializmu - myslisz ze takie osoby co wymyslily samorealizacje ( czytaj : dazenie do jak najwiekszej ilosci dobr materialnych ) tez sie zmowily ze wymysla cos takiego na ziemi ? Albo ateisci , albo chrzescijanie. Co , chrzescijanie doszli do wniosku w przed inkarnacja ze beda wierzyc w jednego Boga i tylko jedno zycie na ziemi?

Mylisz się trochę. C: Cohen już to trochę opisał, ale pozwolę sobie dodać coś od siebie.
Uno: Żadna dusza się z nikim nie umawia. W sensie to dzieli się na kategorię. Dusza może się umówić w jakiej rodzinie chce się urodzić, aby ta poprzez imię i nazwisko jakie nadadzą dziecku nadali jej jakiś potencjał energetyczny.
Spotykasz ludzi w określonych kategoriach, np. przypadkowy przechodzień lub ta sama ofiara zamachu co Ty to już przypadek. Chociaż też nie do końca. Według zasady "nic się nie dzieje bez przyczyny" rozumiemy, że jeśli gdzieś idziesz to jest przyczyna, a to co się tam dzieje to skutek.
Plan duszy określa przeszkody, lekcje, ewentualną karmę na dane wcielenie. Nie mówi nam o tym, że umrzemy wtedy i wtedy, od tego i tego. ; )
No rozumiesz... |D

_________________
Prognozowanie z liczb: http://wrotarozwoju.pl/prognozowanie-liczb-t1264.html
Natomiast tutaj odpowiadam na pytania dotyczące numerologii: http://wrotarozwoju.pl/zapytaj-neuronka-t1673.html


 Zobacz profil  
 


Przyjaciele: dobrysennik.pl
Centrum pobierania

Witaj na Naszym forum o tematyce - rozwój osobisty i duchowy. Porozmawiasz tutaj z użytkownikami na tematy niezwykłe. Warto również sprawdzić aktualny horoskop na cały rok 2013 razem z przesłaniem anielskim dla każdego znaku zodiaku! Oprócz tego nasi użytkownicy pomogą zinterpretować twój sen oraz zagłębią Cię w tematykę rozwoju osobistego, spraw związanych z duchowością, jak i również ezoteryką. Sprawdzisz także znaczenie snu w naszym własnym senniku online, w którym podyskutujesz z użytkownikami.
Regulamin, polityka prywatności i kontakt
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group | phpBB SEO | Spolszczenie: phpbb3.pl
Copyright © 2012 by WrotaRozwoju.PL