Pieczęć - co to właściwie jest?

Jestem na etapie rozkminiania pieczęci i bardzo byłabym wdzięczna, gdybyście włączyli się do dyskusji, ponieważ jest to dla mnie dość zastanawiający temat.

Ciekawi mnie co jest pieczęcią, a co nią nie jest, mianowicie wiemy, że takie obrzędy jak chrzest, komunia, bierzmowanie, rytuały przyciągnięcia miłości (oraz wszelkie inne), klątwy zaliczają się do pieczęci.

1. Jak to wygląda z astrala? Bo ja jeszcze nie widziałam, a chciałabym mieć chociaż pojęcie jak i gdzie patrzeć. Macie jakieś wskazówki?

2. Czy wg Was ochrzczenie dziecka nie jest zbytnią ingerencją w jego wolność? Bo w końcu nie wiemy jaka jest jego wola, czy w ogóle tego chce, a nie ma konieczności być katolikiem, to nie jest obowiązek.

3. Jakie konsekwencje ma chrzest? A później komunia itd.... Mówię w rozumieniu astralnym / duchowym - nie mylić z wiarą. Chodzi mi o patrzenie typowo ezoteryczne.

4. Czy pieczęć może też dawać ochronę? Na przykład taki ww chrzest. Może jednak lepiej ochrzcić dziecko, przynajmniej przynależność do tej grupy społecznej da mu jakąś ochronę przed ciemną energią lub bytami z niskiego astrala?
Jeśli myślę błędnie, to proszę mnie ukierunkować. Mój umysł jest głodny wiedzy na ten temat

W ramach podsumowania.
Osobiście nie wyznaję żadnych poglądów religijnych, jestem bezstronna, nie interesuje mnie przynależność do konkretnej religii. Dla mnie wszystkie są dobre, a jednocześnie żadna nie jest słuszna i prawdziwa w całości. Ateistką również NIE jestem (ludzie mają skłonność do etykietkowania), mam swoje odczucia, zasady, dla mnie są spójne i to mi wystarcza w zupełności. Czasami jednak kładąc się przed snem - nie wiem czy z przyzwyczajenia po tylu latach - mam odruch przeżegnania się. Może to działanie tych chrześcijańskich pieczęci? Nie twierdzę, że to źle, mi to nie przeszkadza, ale zastanawia jedynie czy to może być właśnie to...

Niezwykle ciekawy temat Mam nadzieję, że ktoś coś mi tu naskrobie. Piszcie jak jest Waszym zdaniem, bo jestem strasznie ciekawa

Pieczęć jest blokadą, która ma na celu zablokowanie czegoś bądź niedopuszczenie czegoś, to nie prawda że rytuały mające na celu przyciągnąć miłość czy wszelkie inne to pieczęcie, skąd ten pomysł?
Pieczęć bardzo ciężko stworzyć, żeby coś zablokować potrzeba sporo energii i to jeszcze trzeba ją dobrze wykorzystać. xD

Co do punktu drugiego, uważam że to jest ograniczenie dziecku wolnej woli i narzucenie mu swojej. Jezus był ochrzczony w wieku 30 lat i sam mówił i głosił, że należy mieć wolną wolę, a tutaj poprzez chrzest czy zmuszanie do komunii zarówno rodzice jak i księża tą wolną wolę dziecku zabierają... te sakramenty są pieczęciami i to bardzo ciężkimi do ściągnięcia.

Konsekwencjami są zablokowane czakry, każdy sakrament blokuje jedną czakr (jest 7 sakramentów i 7 czakr). Nie zawsze udaje się zapieczętować to prawda czakrę, ale najczęściej się udaje, księża nie są tego świadomi co robią, ale to już mniejsza z tym.

Pieczęć jak jak najbardziej może służyć ochronie.

A co myślisz o tym, żeby przed chrztem zapieczętować zapieczętowanie haha w sensie zablokować pieczęć, która ma nastąpić na chrzcie czy komunii? Uważasz, że jest to możliwe? Założenie jakiejś ochrony, która będzie chronić przed pieczęcią, a później pozbycie się jednego i drugiego?

Ja też uważam, że to jest zabieranie wolnej woli, ale większość ludzi tego nie rozumie niestety, poza tym sama jestem ochrzczona (mam pewne podejrzenia, że przez to występują u mnie nieprawidłowości, ale mniejsza w tym...)

Jak można się pozbyć takich pieczęci?

Raczej się nie da ochronić przed sakramentami, bo księża mają silnego egregora kościelnego i to bd po prostu za mocne. Ja znam kolesia, który podczas chrztu czuł jakby go zalewali ciemną smołą... mój narzeczony za to był bardzo mądrym dzieckiem, wszystkich onieśmielał wiedzą, w momencie chrztu zaczął mieć zaburzenia pamięci, i stracił sporo wiedzy, wątpie aby to był przypadek - może dlatego dzieci płaczą podczas chrztu?

Żeby się pozbyć pieczęci najlepiej iść do szamana, on to zrobi profesjonalnie.

Nie mam zaufania do szamanów :/ W ogóle nie lubię szamanizmu.

Ale jak Twój narzeczony był ochrzczony w wieku niemowlęcym, gdzie dziecko jeszcze nie mówi, to skąd wiadomo, że stracił dużo wiedzy?

To jest tragiczne, że żyjemy w społeczności, która ma takie wąskie horyzonty...

Musiałabym nie być sobą, żeby nie szukać rozwiązań w myśl zasady "jak nie drzwiami to oknem"
Na pewno jest jakiś sposób, by wszystko wyglądało jak chrzest, ale na poziomie astralnym odbyło się inaczej. W końcu ja też miałam sakramenty i żyję po swojemu, wcale nie stosuję się do zasad kościoła.

Zastanawia mnie też dlaczego wg Ciebie pieczęć zamyka czakrę, a nie ją otwiera - w końcu w założeniu powinna ją właśnie stymulować do otwarcia i lepszego funkcjonowania, przynajmniej tak czytałam i uważam, że to całkiem sensowne.
Patrząc po sobie myślę, że jednak to otwarcie tutaj następuje.

Co do czarnej smoły - przecież ten egregor to sam syf. Jak reiki.

A gdzie napisałam, że był ochrzczony w wieku niemowlęcym? Został ochrzczony przed komunią.

Niemowlę rodzi się z otwartymi wszystkimi czakrami, pieczęcie nie mogą otwierać czakr bo ludzie byli by już ''Oświeceni'' np. otwarte Trzecie Oko sprawia że mamy zdolności jasnowidzenia, otwarta Czakra Serca budzi w nas empatię itp. itd.

W takim razie chrzest tak jakby "przykuwał" do ziemi... Skoro traci się wiedzę. Z drugiej strony jeśli ochrzczeni ludzie potrafią się z tego wyzwolić, to chyba nie jest aż taki mocny ten egregor. : ] Co skłania mnie do szukania rozwiązań właśnie w ochronach przed pieczęciami. Uważam, że da się i jest to możliwe. Wręcz jestem pewna, że jakoś można temu zaradzić.

To że ja nie wiem jak to zrobić, nie znaczy że to nie jest nie możliwe, przecież. Nie napisałam, że nie ma opcji tylko że raczej nie... biorę to po prostu na logikę, a wiadomo ona jest czasem mylna.

Rozumiem
Myślę, że widzę światełko w tunelu dla tego typu działania
Chyba zależy od predyspozycji indywidualnych czy człowiek jest w stanie wyjść poza te pieczęci.
Nie do końca się zgadzam z tym, że sakramenty zamykają czakry. Bazując wyłącznie na własnych odczuciach myślę, że tak nie jest, ale mogę się mylić.

chrzest i innego rodzaju rytuały religijne podobno zostały wymyślone żeby pomóc energetycznie osobom, którym są udzielane np chrzest - miał służyć pozbyciu sie wszelkiego rodzaju doczepów i bytów, które przyczepiły sie do duszy schodzącej na ten świat a np pogrzeb miał służyć odprowadzeniu duszy do światła i właściwemu przebrnięciu przez ten proces odchodzenia

znam osobę, która nie była chrzczona a jest dojrzałym człowiekiem i praktycznie odkąd pamięta ma nerwicę natręctw, natrętne myśli - prosił o sprawdzenie czy ma jakieś doczepy i okazało się, że ma ich bardzo dużo i jeszcze jakieś uroki z poprzednich wcieleń, ogólnie ma bardzo zanieczyszczoną aurę, te natręctwa bardzo utrudniają mu życie, leczy sie itd ale nikt mu nie podał przyczyny tego stanu, z resztą po sprawdzeniu okazało się, że podobno też popełnił samobójsto w poprzednim wcieleniu - więc moze faktycznie nie został oczysczony a chrzest jednak w jakimś stopniu oczyszcza definitywnie z tych poprzednich żyć??
nic nie wiadomo na 100% ale ten przypadek dużo dał mi do myślenia... w końcu czasem ktoś kto miał ciężkie wcielenia np na wojnie, zginął w męczarniach potem może mu nie wystarczyć okres oczyszczania przed nowym życiem i aby dobrze funkcjonować w nowym wcieleniu potrzebny jest chrzest czy tego typu rytuał przed wejściem w nową osobowość??

niebezpieczne są śluby a tym bardziej zawarcie ślubu a potem rozwód (chyba, że przy JEDNAKOWEJ chęci i woli z obu stron) - jeśli jednak ktoś zerwie te śluby z egoizmu to powoduje straszne obciążenia karmiczne więc lepiej już żyć bez ślubu jeśli nie jest się do końca pewnym życia z drugą osobą