NEUROINTUICJA

FITNESS MÓZGU I NEUROINTUICJA W PRAKTYCE
Webinar: Kamil Dunowski i Łukasz Gątnicki

Po wysłuchaniu webinaru z wyżej wymienionymi trenerami rozwoju osobistego, postanowiłam napisać kilka słów, ponieważ wiem, że na nasze forum bardzo często trafiają ludzie, którzy wciąż szukają swojej drogi; niby wszystko w porządku, ale jakoś nie mogą się odnaleźć. Właśnie do was kieruję te słowa i może być tak, że doznacie efektu „AHA!”, czego oczywiście wam życzę.

Za chwilę dowiesz się co to jest neurogeneza, filtracja, przekonania, które powodują, że działamy jak automat, czym się zadręczamy i jak z tym skończyć...

Zapraszam cię do świata wspaniałości naszego umysłu! I musisz wiedzieć, że to dopiero początek...

W takim razie co to jest ta neurogeneza? Słowo trudne, a używamy jej na codzień – jest to nic innego jak proces świadomego tworzenia nowych połączeń nerwowych poprzez wizualizacje, afirmacje itp., czyli to co robi większość z nas tutaj.

Motywacja
Zastanów się przez chwilę czy motywujesz się jak już jest ostatnia chwila, termin oddania projektu, pracy? Czy twoja motywacja zależy OD czegoś lub kogoś? Bo ktoś ci kazał, bo czas goni, bo nie chcesz mieć problemu, bo musisz, bo inaczej... Czy też jesteś z tych, co motywują się DO czegoś odpowiednio wcześniej, bo im zależy, bo chcą do czegoś dojść, bo to lubią? To bardzo ważne. Pomyśl i jeśli motywujesz się OD, koniecznie zmień na DO lub zmień w swoim życiu rzeczy, które są uwarunkowane motywacją OD, na inne, warunkowane inaczej.
To tak zwana metoda kija i marchewki.
Pamiętaj o tym, że motywacja jest zawsze pytanie tylko w którą stronę. Czy jest to problem, czy rozwiązanie.

Zacznij odróżniać rzeczy wartościowe od rzeczy ważnych, bo te drugie tylko ważą.. To co chcesz, nie zawsze jest równe temu, czego potrzebujesz. Chcesz być szczęśliwy? To bądź szczęśliwy. To wszystko. Takie to proste! Masz wszystko, czego potrzebujesz już TERAZ, aby być szczęśliwym człowiekiem. Nie musisz tego rozumieć, po prostu tak myśl. Nie potrzebujesz niczego więcej do szczęścia jak tylko świadomości, że jesteś szczęśliwy i masz w sobie niezbędne do tego składniki.

Odróżnij to, co jest twoje, a co narzucili Ci inni. Prowadząc dialog ze sobą mówisz jako ty czy ktoś inny? Mama, żona, mąż, ojciec, przyjaciele?
Podejmujesz decyzję o zmianie i co teraz? Ty się zmieniasz, a twoje otoczenie nie, więc ściągają cię w dół, bo są przyzwyczajeni do naszych reakcji, które teraz już są inne. Bardzo często w takich momentach podejmujemy decyzję o zmianie otoczenia, znajomych, czasem nawet rozstaniu z partnerem, ponieważ przestajemy się dogadywać. Nie ma w tym nic złego. Chcesz rosnąć i nie masz złych intencji, toteż wiedz o tym, że nikogo nie ranisz, to ludzie reagują i sami są odpowiedzialni za swoje emocje. Tak samo jak i ty, jesteś odpowiedzialny za to, co czujesz.
Oddaj innym odpowiedzialność emocjonalną za nich samych, będą mieli szansę zrozumieć więcej, nauczyć się obserwując ciebie. Bez względu na to, co mówią, robią, myślą – tylko ty decydujesz co zrobisz. Musisz sam uratować swoje życie, nadać mu sens, bo nikt tego za ciebie nie zrobi... Kiedy bliscy usłyszą z zewnątrz o twoich dobrych wynikach, to właściwie sprawa z przekonywaniem ich do swoich racji będzie zakończona.
Ludzie podchodzą sceptycznie do momentu, kiedy zobaczą efekty Twojej pracy, więc NIE MÓW, A POKAŻ. Robiąc to, co kochasz, jesteś inspiracją dla innych, którzy zdecydują się podążać za tobą.

Bądź AUTENTYCZNY, czyli spójny z samym sobą, z tym co masz w środku, co mówisz. Jak to zrobić? Wycisz się, usiądź spokojnie i bez oceny nikogo i niczego zastanów się co jest dla ciebie najlepszym rozwiązaniem oraz jak się z nim czujesz – to, co wyjdzie z ciebie jest tobą. Filtruj przez SWOJE doświadczenia, poglądy i pamiętaj, że w każdej chwili możesz je zmienić.
Wybieraj możliwe reakcje, nie działaj z automatu, obserwuj własne emocje.

Pooglądaj swoje myśli. Co jest twoje? Co się wzięło z ciebie, a co z uwarunkowań społecznych, z domu, od kolegów, szkoły? Wszystkie rzeczy nie swoje wyrzuć i zostaw własne historie.

Przestań się BAĆ ODPOWIEDZIALNOŚCI oraz swoich wyborów. Lepiej podjąć jakikolwiek wybór, niż nie wybierać nic i biernie przyjmować co życie przyniesie lub wybiorą za nas inni... Kiedy podejmujesz decyzję, przestajesz się bać. RÓB COŚ, CHOĆBYŚ SIĘ BAŁ! Uwolnić się od strachu jest połową sukcesu, to pierwotny umysł się boi, teraz już nie musimy go używać, bo jest lepiej, łatwiej, nie czyhają zagrożenia za krzakiem, jak pójdziemy spać, to do łóżka, a nie jaskini.
Zamiast strachem, kieruj się intuicją, która ma dostęp do większej ilości rzeczy, niż ci się wydaje.
Osadź się na sytuacji, kiedy mimo strachu coś ci się udało, bo poszedłeś za intuicją, zaufałeś jej. Jeśli masz coś zrobić, a czujesz opór, strach, to znaczy, że jest tam coś wartościowego.

Nie ma jednej uniwersalnej metody wzrastania dla wszystkich. Każdy musi odkryć po swojemu, a trenerzy są tylko INSPIRACJĄ. Odkryjesz jaki jest twój sposób, po odczepieniu bagaży emocji, kodów, uwarunkowań.

Na koniec kilka słów o intuicji. Ma ona do zaoferowania ogromne bogactwo obrazów, symboli, odczuć. Obrazy te posiadają głębię treści i są tylko okładką spakowanych plików. Idąc za nimi, otwieramy dostęp do niewyobrażalnej ilości wiedzy, nasza prawa półkula, która odpowiada za intuicję przetwarza 7 miliardów bitów informacji na sekundę, podczas gdy lewa jest w stanie przyjąć i ogarnąć zaledwie kilka bodźców na raz... Nasza podświadomość operuje obrazami, symbolami, archetypami, które dają więcej niż słowa. Komunikuje się z nami tylko tym, co już widzieliśmy, zarejestrowaliśmy, czyli na podstawie tego, co jest już zapisane na „dysku twardym”.
TY jesteś INTUICJĄ.

I pamiętaj – nigdy nie pracuj nad sobą, żeby tylko pracować, to ma być praktyka, musisz czerpać z tego korzyść i widzieć EFEKTY. Jeśli chcesz grzebać w przeszłości – ok, ale rób to w konkretnym celu.

Wypisz teraz na kartce czego chcesz się nauczyć, co ci to daje, w jaki sposób się z tym czujesz? Czy to jest twoje? Od tego wszystko się zaczyna...

To ja nawiąże do tego, bo ostatnio mnie bardzo ta kwestia interesuje, ale jeszcze jej specjalnie nie zbadałam:)
STRACH A INTUICJA
Otóż jest tak, że to właśnie strach, lęk uniemożliwia nam często korzystanie z intuicji, szczególnie jak jest silny. W przypadku przejścia przez kładkę, podjęcia działań, wejścia do budynku...tu faktycznie nie ma kłopotu - jest strach i jest intuicja, która od razu nam podpowie, że jest irracjonalny.
Natomiast istnieją w nas lęki, głęboko zakorzenione, które w bardziej skomplikowanych sytuacjach, życiowych np. relacjach z ludźmi całkowicie zaciemniają nam widzenie. Prosty przykład-może nieco banalny: osoba zdradzana (pomijam jak trudno wejść jej w nowy związek), jest z nowym partnerem, wszystko jest normalnie i nagle jest sytuacja - powiedzmy telefon od jego znajomej, on wychodzi porozmawiać, a potem mówi, że musi iść - a jej cały wewnętrzny instynkt mówi, że dzieje się coś bardzo złego - bo zna schemat. Bo nasz instynkt też się uczy. I on tu zupełnie zawodzi.
Jak wtedy użyć intuicji? Jak się uwolnić od strachu, bo strach nigdy nie będzie naszym sprzymierzeńcem w podejmowaniu decyzji?

No i kolejna rzecz, której uważam powinno się trzymać - szczególnie jeśli mowa jest o tych decyzjach-tych ważnych. Naprawdę odradzam ich podejmowania zarówno w stanie całkowitego uniesienia, jak porządnego "doła". By decyzja opierała się na intuicji musi opierać się na momencie równowagi. Wiem, że wobec tego pojawia się bunt. Ale taką decyzję łatwiej potem utrzymać. Dlatego lepiej czasem poczekać biernie. To wcale nie jest złe - oczywiście nie w nieskończoność.

Instynkt to coś innego, niż intuicja. Instynkty działają za sprawą ciałka migdałkowatego w naszym mózgu i mają wpisane różne kody przejęte od zwierząt (bo kiedyś nimi byliśmy), do tego dołożyliśmy sobie uwarunkowania społeczne, żeby było trudniej. Rozwój polega na tym, żeby w maksymalnie krótkim czasie - od razu jak wyłapiemy kod - zneutralizować go i zdecydować własną wolną wolą, czy w tym wypadku jest słuszny, czy go teraz odrzucamy. To tak na marginesie.

Schematy wpisujemy sobie sami i też się nimi warunkujemy, zamykają nas w klatce, jeśli od nich zależy nasze działanie, zamiast znowu przepracować to wolną wolą i umysłem. Chodzi o to, żeby "wiedzieć, że wiem" - czyli wiem, że teraz właśnie włączyła się lampka ze schematem, ale przerobić to w sposób "czy teraz ten schemat mi pomoże? czy jest potrzebny? jeśli zrobię wg niego, co zyskam, co stracę? Jeśli nie zrobię- co zyskam, co stracę?". W ten sposób myśląc znacznie osłabiamy jego działanie, bo przynajmniej o nim wiemy. Nie zdając sobie sprawy, że coś takiego funkcjonuje, jak możemy zacząć to zmieniać?



Tutaj jak najbardziej się zgadzam. Przykład: ktoś Cię zdenerwuje, masz ochotę mu nadać i zerwać kontakt, albo ktoś nie odpisuje, masz ochotę napisać jeszcze jedną wiadomość co o tym myślisz, ALE tutaj właśnie wchodzi to co mówisz - jesteś zdenerwowany/a, zaczekaj aż emocje opadną, powiedz sobie tak "jak za 3 godziny dalej będę chciał/a to wysłać, to wyślę", a gwarantuję Ci, że w 99% przypadków pomyślisz "dobrze, że tego nie zrobiłam/em!".
To też nie byłoby działaniem przez intuicję, a jedynie płytkim emocjonalnym wybuchem.
Intuicja dochodzi do głosu tylko, jeśli jesteś wyciszony/a i skupiony/a, dlatego tak ważne jest nauczyć się panować nad własnymi emocjami.