Jestem chyba namaszczona, przez świat duchowy

Jak miałam z 2 latka, to nawiedziła mnie dusza pewnej kobiety z okolic, co nie żyła długo. Nie mogłam spać i płakałam, moja mama ją widziała. Więc po rozmowie z prababcią moją, zapłacili majątek na modlitwę w Częstochowie. Pomogło.
W wieku 4 lat podobno też widziałam pewne rzeczy, typu stworzenia o wielkości psa.
Potem w 8klasie byłam martwa z 3 minuty, więc wróciłam, nie pamiętam co było, ale zmieniło mnie trochę, wiedziałam, że mam misję.

Warto dodać, że jako dziecko 2razy widziałam demona w śnie, którego widziała moja siostra, a także inna osoba z rodziny mamy, tak dowiedziałam się, że prawdopodobnie ktoś rzucił klątwę na rodzinę kiedyś.

Podobno także obserwuje mnie silny demon, który ma swoje stworzenie i coś chcą ode mnie.

Znajomy co próbował na mnie Reiki, prawie zemdlał, a ja mam zdolność patrzenia inaczej na świat, widzę nie to co ludzie pokazują, ale to co czują, więc jestem przez to wrażliwa, tolerancyjna, bo czuję ból ludzi gnębionych. Mam też wiedzę z rozwoju osobistego, to co czytam o psychologii, NLP, o wizualizacji, mam tą wiedzę odkąd pamiętam, ale nie stosowałam jej dla siebie, bo zawsze uważałam, że moje życie nie jest nic nie wartę. Dlatego skupiam się na innych, a nie siebie, dopiero teraz skupiam się też na sobie i czuję różnicę.

Ogólnie moje zdolności, doświadczenia, mój nieprzeciętny umysł, dają mi do zrozumienia, że czeka mnie misja jakaś. No, ale może jestem szalona tylko

Po tej stronie szalony. Witaj w klubie.

Właściwie to niewielu ludzi jest zdrowych psychicznie, więc nie ma po co jakoś mocno się krytykować.
Demon mówisz... Polecam moją modlitwę. Zamieściłem ją niedawno, gdzieś na forum... Tą o złotym... nie będę psuł niespodzianki

A ten demon to przedstawił się? Pewnie nie. One zawsze takie są. No zupełnie bez kultury