Jak to przyciągnąć?

Widuje się z pewnym chłopakiem raz w tygodniu, w tym samym dniu tygodnia z pewnym chłopakiem,raz jest,raz go nie ma. Jak przyciągnąć aby następnym razem był(mam konkretną date ustaloną,ale nie chce jej podawać) Jak poprosić o to wszechświat,co z wizualizacją W ogóle jak prosić wszechświat? używa się jakiś zwrotów do tego czy od razu z grubej rury. Co powiedzieć na zakończenie i jak jest z tymi emocjami. Mam mówić w czasie teraźniejszym czy przyszłym. Naczytałam się za dużo o tym prawie i mam mętlik.

Jeśli wysyłasz intencję, to zawsze jak najprościej skonstruowaną, żeby nie dało się jej przeinaczyć.

Dobrze działa wyobrażanie sobie tej sytuacji. Najlepiej, kiedy wyciszysz się (relaksacja, medytacja) i przywołasz obraz dnia (np. kartka z kalendarza) godziny (zegar) i miejsca. Im częściej tym lepiej. Im więcej emocji, ekscytacji, radości wywołasz w sobie podczas wizualizacji, tym efekt jest silniejszy.

Nie wolno jednak zapominać, że nie zawsze to czego chcemy jest dla nas dobre. Ale czasem warto się przekonać

incoinco , czytam i nie wierzę co piszesz.
Jeśli ktoś Ci się podoba to się podchodzi i rozmawia ... a nie przyciąga.
Odpowiedz Sobie na pytanie czy wpływanie na kogoś , na jego energię, wolną wolę jest etyczne ? A gdyby ktoś Tobą i twoim życiem zaczął manipulować ?
To, co widzisz i dlaczego Ci się podoba to tylko twoje wyobrażenie , które nakładasz na chłopaka. Przecież go nie znasz. Jak Ci zależy, zagadaj i zobacz czy rzeczywiście jest wart zainteresowania i czasu.
Pozdrawiam,

To co napisała Kamea to święta racja. Można "zainicjować" spotkanie, nawet posługując się przyciąganiem, ale w żadnym wypadku nie wolno nawet próbować wpływać na drugą osobę. Po pierwsze- na dłuższą metę to nic nie da. Każda wiedźma znająca się na przyciąganiu miłości o tym wie . Po drugie, tak jak Kamea wspomniała to nieetycznie. I generalnie nie opłacalne, bo może się odwrócić przeciwko nam.

Jako przestrogę opowiem historię mojej koleżanki z Ukrainy. Jako nastolatka postanowiła "zaczarować" chłopaka, który ją rzucił, a którego (jak jej się wówczas wydawało) bardzo kochała. Odnalazła w jakiejś książce zaklęcie miłosne. Pomijając różne zalecenia rytualne, wzięła to co potrzeba, wypowiedziała zaklęcie, wykonała to co trzeba (nie będę zdradzać szczegółów, żeby komuś nie przyszło do głowy się w to bawić), zawiniątko z ingrediencjami zakopała i... na drugi dzień amant stał w drzwiach z kwiatami, błagając ją o miłość. I co się okazało? Koleżanka patrząc na niego uświadomiło sobie, że go nie kocha. Nie umiała odwrócić zaklęcia, więc były ukochany stał się jej prześladowcą. Dzwonił, pisał, wystawał pod oknem. Chociaż minęło wiele lat, ona jest w szczęśliwym małżeństwie i ma dwójkę dzieci, on nadal od czasu do czasu dzwoni z deklaracją, że dla niej jest gotowy rzucić wszystko (żonę, dzieci, etc), byleby byli razem.Zrobiła problem sobie (odwróciło się to przeciwko niej) i jemu, bo przywiązała go do ciebie, robiąc mu (niechcący) krzywdę. Fakt, że ona jest silną osobą, wnuczką ukraińskiej wiedźmy, więc pewnie ma większe predyspozycje niż inne dziewczyny, ale kto wie? Nigdy nie wiemy ile mamy w sobie mocy

Polecam przyciąganie miłości, ale bezimiennie. Ja tak zrobiłam. Afirmowałam szczęśliwy związek z wzajemną miłością, ale nie myślałam konkretnie o żadnej osobie. I cóż... spełniło się. Moja "połówka" przybyła ponad 1000 km do nieznanego miasta, szukając pracy. I została.

Hmm Ja akurat zrobilam odwrotny rytual - rozdzielenia, bo nie chcialam miec z pewna osoba nic wspolnego i nasze drogi bardzo szybko sie rozeszly... Nie Zaluje tego, ale przyznam ze troszke z niedowierzaniem to robilam jak widac zadzialalo i dziala do dzisiaj...

Ja pisałem sobie afirmacje i miałem efekty, były one proste - afirmacje, kiedy byłem przy tych osobach robiłem podświadomie takie czynności, dzięki którym byłem bardzej lubiany przez te osoby, to były nieplanowane działania, dające dobre efekty...