Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 7 ] 
Drukuj
Autor Wiadomość
PostNapisane: 19 lut 2014, o 14:45 
Zakorzeniony

Dołączył(a): 15 paź 2013, o 23:29
Posty: 19
Podziękowań: 1
Witam. Piszę tutaj w sprawie która zastanawia mnie od dłuższego czasu... :) Około rok temu byłam u wróżki i pytałam wtedy o mężczyznę z którym obecnie się spotykam. Wróżka powiedziała mi, że będziemy razem ale ten związek rozpadnie się i to będzie za jakiś rok...(mniej więcej wiadomo, że czas w tarocie jest bardzo płynny). Zajmuje się ona także numerologią i powiedziała mi też, że ona z numerologii widzi szanse na związek na trzy lata i u mnie i u niego. Nie wiem jak to obliczyła z dat urodzenia... Ale sprawa co najmniej dziwna, że z kart wychodziło na rok a z numerologii na trzy... Z owym Panem spotykałam się dalej wiele rzeczy się sprawdzało i po nowym roku napisałam do innej wróżki żeby mi zrobiła ogólny rozkład na 2014 rok. Dostałam odpowiedz, że będę w związku, jednak on rozpadnie się bo cel tego związku zostanie osiągnięty. I to w tym roku. Mówiła też, że jest możliwość zajścia w ciąże i nieważne czy będę w niej czy nie ten związek i tak się rozpadnie.(Zostawił by mnie z dzieckiem? To teraz naprawdę wydaje mi się nieprawdopodobne)I że na mojej drodze pojawi się ktoś inny...(jak bede w ciazy? no prosze... :) Dodam,że ta pierwsza wrozka juz rok temu mowila ze jest tez możliwość ciąży... Szczerze mówiąc załamałam się, bo myślałam ze jest między nami prawdziwe uczucie... a nie tylko jakiś dług... Ja nic z tego nie rozumiem. To jak czekanie na wyrok... Nie jest dobrze kiedy ktoś odbiera Ci nadzieje...i mówi: koniec i nic tego nie zmieni. Ostatnio dostałam nawet tutaj wróżbę walentynkową ( za którą jeszcze raz serdecznie dziękuje) i według niej faktycznie jest jakis dług karmiczny. Teraz moje pytanie: czy to oznacza, że po wypełnieniu tej karmy nie ma szans na ratunek? Czy teraz nie ma między nami uczuć tylko nam się tak wydaje? Przepraszam za chaotyczną wypowiedź, ale naprawdę mam straszny mętlik w głowie... proszę o pomoc... :ympray:


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 19 lut 2014, o 14:59 
Guru
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sie 2012, o 18:30
Posty: 1291
Podziękowań: 552
Nie! To nie jest tak, że nie ma między Wami uczucia. Przecież jest, prawda? Czujesz coś do niego, on do Ciebie czuje? Jeśli tak, to JEST UCZUCIE i nic tego nie podważy.
Jak się wypali karma, to możecie być dalej razem, szczęśliwi bardziej niż teraz. Nie ma czegoś takiego, że się skończy, bo ktoś tak powiedział.
Wróżba jest po to, żeby móc zmienić rezultat jeśli Ci się nie podoba - ile razy już to napisałam i pewnie jeszcze nieraz napiszę.

Jak to jest, że ludzie idą do wróżki, a po wizycie wali się im związek, a czasem nawet życie, praca itp. Bez sensu w takim razie do wróżki chodzić.

_________________
http://www.nemeste.wordpress.com
http://www.duchowoscosobista.wordpress.com


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 lut 2014, o 15:09 
Zakorzeniony

Dołączył(a): 15 paź 2013, o 23:29
Posty: 19
Podziękowań: 1
No właśnie dziwiło mnie to... Tutaj na forum spotykam się właśnie z tym, że przyszłość zawsze da się zmienić bo to zależy od naszej woli... ( i gdzieś kiedyś przeczytałam że karty pokazują los nie przeznaczenie?) Ja jestem pewna swoich uczuć i u niego też je widzę...Zresztą sama stawiałaś mi karty więc dobrze wiesz :) Nie rozumiałam tego jak można powiedzieć na 100% to się skończy... Może chodziło, że skończy się jakiś etap naszej znajomości? W sensie po wypełnieniu tej karmy będzie to już zupełnie coś innego? Nie wiem, a nie chcę interpretować w sposób dla siebie korzystny. Pamiętam tylko, że jak byłam u tej pierwszej wróżki to wyszły złe karty na koniec: wieża a dołożone: diabeł, śmierć i mag... nie pamiętam wszystkich bo to było dawno temu ale nie wyglądało zbyt kolorowo...


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 lut 2014, o 19:15 
Szaman
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 mar 2012, o 23:31
Posty: 2260
Podziękowań: 1200
Kodemocji napisał(a):
Witam. Piszę tutaj w sprawie która zastanawia mnie od dłuższego czasu... :) Około rok temu byłam u wróżki i pytałam wtedy o mężczyznę z którym obecnie się spotykam. Wróżka powiedziała mi, że będziemy razem ale ten związek rozpadnie się i to będzie za jakiś rok...(mniej więcej wiadomo, że czas w tarocie jest bardzo płynny).

Czasu nie da się na sto procent określić i nie tylko w tarocie, ale także w każdych innych kartach, ponieważ czas jest zależny od pytających, oni decydują, kiedy coś, dane wydarzenie będzie mieć miejsce i czy w ogóle będzie mieć miejsce.

Kodemocji napisał(a):
Zajmuje się ona także numerologią i powiedziała mi też, że ona z numerologii widzi szanse na związek na trzy lata i u mnie i u niego. Nie wiem jak to obliczyła z dat urodzenia... Ale sprawa co najmniej dziwna, że z kart wychodziło na rok a z numerologii na trzy...

Podobnie jak z kart tarota, w końcu do wróżenia też potrzebne są daty urodzenia. Mimo to, karty, to nie to samo co numerologia. W numerologii stosuje się różne systemy i to co wyjdzie wcale nie musi się pokrywać z wróżbą z kart, a poza tym, tak jak wspomniałam - czas, to pojęcie względne.

Kodemocji napisał(a):
Z owym Panem spotykałam się dalej wiele rzeczy się sprawdzało i po nowym roku napisałam do innej wróżki żeby mi zrobiła ogólny rozkład na 2014 rok. Dostałam odpowiedz, że będę w związku, jednak on rozpadnie się bo cel tego związku zostanie osiągnięty. I to w tym roku. Mówiła też, że jest możliwość zajścia w ciąże i nieważne czy będę w niej czy nie ten związek i tak się rozpadnie.(Zostawił by mnie z dzieckiem? To teraz naprawdę wydaje mi się nieprawdopodobne)I że na mojej drodze pojawi się ktoś inny...(jak bede w ciazy? no prosze... :)

Jeżeli zaczniesz, w to wierzysz, to zapewne tak będzie. Wróżba, to nie wyrocznia, ale staje się wyrocznią, kiedy usilnie dana osoba zaczyna w nią wierzyć i robić wszystko, aby tak się stało, siła myśli jest ogromna - to o czym myślimy, często do siebie przyciągamy.
Jeszcze jedna sprawa, co to za "wróżka", która mówi, że nie ważne co będzie, ale związek i tak się rozpadnie? Od razu zasiewa ziarenko niepewności, strachu w umyśle pytającego, tak jak zrobiła to w Twoim przypadku - jakbyś nie dostała takiej odpowiedzi, to zapewne i tego tematu nie byłoby na forum.
Wróżka nie jest od prorokowania, jej rola jest zupełnie inna - powinna dać radę, wskazać drogę i jeżeli potrzeba okazać wsparcie.

Kodemocji napisał(a):
Dodam,że ta pierwsza wrozka juz rok temu mowila ze jest tez możliwość ciąży... Szczerze mówiąc załamałam się, bo myślałam ze jest między nami prawdziwe uczucie... a nie tylko jakiś dług... Ja nic z tego nie rozumiem. To jak czekanie na wyrok...

A nie ma? To dlaczego ze sobą jesteście? Proszę Cię, przestań wierzyć w to co ktoś powiedział i zacznij żyć sama, weź życie we własne ręce i bądź świadoma tego co jak i gdzie robisz.

Kodemocji napisał(a):
Nie jest dobrze kiedy ktoś odbiera Ci nadzieje...i mówi: koniec i nic tego nie zmieni.

Więc nie pozwól, aby ta nadzieja została odebrana, przecież możesz, to zrobić prawda?

Kodemocji napisał(a):
Teraz moje pytanie: czy to oznacza, że po wypełnieniu tej karmy nie ma szans na ratunek? Czy teraz nie ma między nami uczuć tylko nam się tak wydaje? Przepraszam za chaotyczną wypowiedź, ale naprawdę mam straszny mętlik w głowie... proszę o pomoc... :ympray:

Powiedz mi, skąd wiesz kiedy ta karma się wypełni?, a może już się wypełniła, może miesiąc temu? A może wypełni się na dniach?
Nie wiesz, kiedy. Równie dobrze mogła się już dawno wypełnić, a Wy nadal jesteście razem i co? Proponuję żebyś więcej nie czytała wypowiedzi osób, które w każdej kłótni, niepowodzeniu dopatrują się działania karmy, lepiej będzie jeżeli odrzucisz karmę na bok i świadomie zaczniesz przeżywać własne życie, a także będziesz się troszczyć o swój związek.

Nie ma co szukać w numerologii gotowych recept na szczęście, czy też wymówek, że to przez karmę, przez długi karmiczne, bo liczby tak wskazały itp., tylko samemu należy działać. To jest nasze życie, a nie numerologii, karmy, czy kart.
To nie karma/dług karmiczny decyduje o rozstaniu, tylko partnerzy... Wiem, że fajnie jest wszystkie problemy, kłótnie zrzucić na karmę i później pisać/czytać na forach posty typu - "związek karmiczny? ojej, to od razu się z nim rozstań, bo tylko będziesz cierpieć", negatywnie programować ludzi i wbijać im do głowy coś co mija się z prawdą.
Po pierwsze to, że zostanie przepracowana karma nie znaczy, że związek ma się zakończyć. Chyba, że partnerzy sami się na to zdecydują. Przecież karma Tobie nie powie - "ej już mnie przepracowaliście, więc jutro się możecie rozstać."
Po drugie im mniej wiesz, tym lepiej dla Ciebie. Czasem informacje, które mają być pomocne mogą przynieść opłakane skutki. Mam na myśli właśnie to o czym piszesz, usłyszałaś, że macie coś przepracować i wtedy Wasz związek się zakończy, zakodowałaś, to sobie i teraz nawet nieświadomie będziesz szukać powodów, aby ten związek zakończyć, no bo wedle tego co wróżka powiedziała, to przecież, ten związek szansy na przyszłość nie ma... Jak myślisz/robisz, tak też masz.
Nie szukaj, nie sprawdzaj, żyj sobie z partnerem, ciesz się każdą chwilą i nie mieszaj... Najlepiej na tym wyjdziesz!

Kodemocji napisał(a):
Pamiętam tylko, że jak byłam u tej pierwszej wróżki to wyszły złe karty na koniec: wieża a dołożone: diabeł, śmierć i mag... nie pamiętam wszystkich bo to było dawno temu ale nie wyglądało zbyt kolorowo...

Dlaczego nie wygląda, to zbyt kolorowo? Wiesz, że każda karta ma też pozytywne znaczenie? Ja wiem, że niektórzy jak tylko usłyszą/zobaczą, że w rozkładzie pokazuje się karta diabła, wieża lub śmierć, to już nic nie chcą słyszeć, bo dla nich jest już wszystko jasne, wystarczy im sama nazwa karty i od razu interpretują rozkład na własny sposób.

_________________
Wróżby walentynkowe, portrety, afirmacje, zapraszam na: http://drogadoszczescia.cba.pl


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 lut 2014, o 21:27 
Zakorzeniony

Dołączył(a): 15 paź 2013, o 23:29
Posty: 19
Podziękowań: 1
Dziękuje za tak wyczerpującą odpowiedź :) Myślę, że wpadłam w pułapkę takiego negatywnego myślenia... cały czas prześladuje mnie dosłownie STRACH,że coś się wydarzy na co nie będę miała wpływu. Mimo wróżby nie będą umiała tego zmienić. Ja wiem, że jeśli jest szczere, prawdziwe uczucie to można wiele razem przejść i związek nie rozpadnie się. Ja tylko przez ten czas zastanawiałam się czy z jego strony to jest uczucie a nie takie przyciąganie "bo karma". W mojej głowie wiem co siedzi a ta wróżka powiedziała mi, że z jego strony jakby było uczucie to by się nie rozpadło. Z drugiej strony patrząc na jego zachowanie ja to uczucie widzę chociaż my jesteśmy na takim etapie znajomości, że jeszcze zbyt dużo powiedzieć nie mogę. Ale przyznaje, że strasznie mi to w głowie namieszało, sama też zauważyłam, że próbuje "testować" jego uczucia i zachowuje się przez to nie tak jak powinnam. Nie umiem z tej pułapki wyjść teraz... :/


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 lut 2014, o 11:36 
Guru
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sie 2012, o 18:30
Posty: 1291
Podziękowań: 552
Wpadłaś w taką pułapkę, jak moja koleżanka z religią. Rodzina ją pyta czy była w kościele, a później ma wyrzuty sumienia, że nie chodzi i zadręcza się, że ma się za dobrze, że nie cierpi jak oni (swoją drogą nie wiem czemu cierpią, jak mają wszystko czego potrzebują..., no ale tak nakazuje kościół, więc są fajni a ona nie). W jej głowie też to cały czas siedzi i ma wyrzuty sumienia, że jest szczęśliwa... Wyobrażasz to sobie? Ładne pranie mózgu.

Podobnie masz Ty, bo wróżka powiedziała... NAWET JEŚLI z jego strony jest przyciąganie "bo karma", a nie uczucie, to czy nie warto się tym cieszyć? Wierz mi, że warto się cieszyć chwilą obecną, bo kiedy będziesz się cieszyć jak nie TERAZ? Później, jak będzie za późno będziesz narzekać i cierpieć, teraz jak jest dobrze, to też cierpisz z powodu tego co mówiła wróżka i zastanawiasz się czy jego uczucia są prawdziwe. Jakby on się czuł wiedząc, że nie wierzysz w prawdziwość jego uczuć? Chyba byłoby mu przykro, tak sądzę..

Nieważne czy to przetrwa czy nie, ważne że teraz jest. Ciesz się, póki trwa. Życie bardzo rzadko daje nam kogoś, kto darzy nas uczuciem... Wszystko ma swój początek i koniec, czasem koniec jest po roku, 10 latach albo w dniu śmierci, ale tego nie przewidzimy nigdy na 100%.

_________________
http://www.nemeste.wordpress.com
http://www.duchowoscosobista.wordpress.com


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 20 lut 2014, o 20:15 
Zakorzeniony

Dołączył(a): 15 paź 2013, o 23:29
Posty: 19
Podziękowań: 1
Tak wiem... trzeba cieszyć się chwilą bo później się żałuje że się nie "łapało" ty pięknych chwil... :) No właśnie, ale ja nie rozumiem jednego... Jeśli jest ta karma i przyciąganie z tym związane to można to pomylić z uczuciem? Mamy wtedy wrażenie, że to uczucie? Czy tylko czujemy jakieś "przyciąganie" mimo, że według nas tych uczuć nie ma? Dla mnie jeśli jest uczucie z obu stron ok, ale jeśli z mojej jest a z drugiej nie tylko jakieś "przyciąganie" to przykre jest raczej... i wtedy raczej nie ma dla mnie takiego znaczenia... bo jestem z tymi uczuciami sama... nie wiem jak to wytłumaczyć, ale takie są moje odczucia i właśnie nie wiem jak do tego tematu podchodzić... :)


 Zobacz profil  
 
Odpowiedz w temacie


Przyjaciele: dobrysennik.pl
Centrum pobierania

Witaj na Naszym forum o tematyce - rozwój osobisty i duchowy. Porozmawiasz tutaj z użytkownikami na tematy niezwykłe. Warto również sprawdzić aktualny horoskop na cały rok 2013 razem z przesłaniem anielskim dla każdego znaku zodiaku! Oprócz tego nasi użytkownicy pomogą zinterpretować twój sen oraz zagłębią Cię w tematykę rozwoju osobistego, spraw związanych z duchowością, jak i również ezoteryką. Sprawdzisz także znaczenie snu w naszym własnym senniku online, w którym podyskutujesz z użytkownikami.
Regulamin, polityka prywatności i kontakt
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group | phpBB SEO | Spolszczenie: phpbb3.pl
Copyright © 2012 by WrotaRozwoju.PL