Duch drwala

Hej! Dziś opowiem Wam o historii, którą opowiedziała mi moja babcia gdy miała 11 lat. Miłego czytania
(-----)
"Było gorące lato, wraz z moją najlepszą koleżanką Basią wracałyśmy z kościoła.Gadałyśmy o różnych rzeczach. Droga do naszych domów ciągnęła się przez las. Mimo tego, że było bardzo gorąco, nas przeszedł lodowaty dreszcz. Nagle usłyszałyśmy gwizdanie i dźwięk, który brzmiał jakby ktoś walił siekierą o drzewo. Obróciłyśmy się nerwowo, ale nikogo nie było. Przestraszyłyśmy się i to bardzo.. Następnego dnia spotkało nas to samo ale dźwięk siekiery był głośniejszy, w pewnym momencie Basia wskazała z przerażeniem na drzewo, stała tam rozmazana sylwetka mężczyzny w brudnych ogrodniczkach z siekierą w dłoni i rąbiący drzewo. (Rzecz jasna, że drzewo które rąbał dalej stało xD) Ruszyłyśmy biegiem wrzeszcząc na całe gardło. Nigdy już tamtędy nie chodziłyśmy..."
(-----)
Mam nadzieje, że się podobało =3
Pozdrawiam, Anonimowa :33

Babcia Ci to opowiedziała gdy miała 11 lat? Chyba Cię wtedy jeszcze na świecie nie było Pozdrawiam

Chodziło mi o to, że opowiadała mi tą historie z okresu kiedy miała 11 lat a nie opowiadała mi ją w tym wieku
Również pozdrawiam

Ewelina
Popracuj nad sobą

ha..ah... ots18, ciekawe co na to Ewelina ha..ha..

To co kryje się pod tymi słowami i co miałeś na mysli upominając Ewelinę , było o Tobie znasz teorię luster?
To że co poczułeś i pomyślałeś, osądziłeś jak ją zobaczyeś jest odbiciem tego czego nie akceptujesz w sobie.

Może to był Paul Bunyan?

Jestem ignorantem z teorii luster
Dlatego proszę o wyjaśnienia