Deszcz

Bylam z paroma ludzmi w jakims miejscu. Zaczął padać deszcz wiec chowaliśmy sie pod takim daszkiem. Pogoda była raczej ładna a przed nami były zielone drzewa.
Chyba rozległ sie jeden grzmot z błyskawicą (nie wywoływał strachu) i ktoś powiedział zaraz będzie burza. Zaproponowałam żebyśmy się przenieśli w brame do kamienicy i że tam są mieszkania więc może ktoś nas przyjmie (widziałam okna w których paliło się światło chociaż był dzień).

Nastepnie znalazłam się obok szafy z której wypadły krótkie różowe spodenki mojej siostry a z nich pieniadze. Liczyłam ile ich jest i postanowiłam że wezme 2 złote, a reszte schowałam z powrotem i zamknęłam szafe. Ale okazało sie ze obok szafy lezy jeszcze 5 złoty które rowniez wziełam. Teraz miałam 7.

No a w 3 części snu znalazłam się z tymi ludzmi spod daszku na jakiejś sali, tanczylismy.
Był tam męzczyzna który przyniosl mi piwo i powiedział ze ma 2 i z każdego sie po pół napijemy, ale wzielam jedno i powiedzialam ze wypije swoje całe a on niech wypije sam.
Adorował mnie, miał na sobie biała luzna koszule.
Powiedzialam siostrze ze to chyba jakis napaleniec ale ona powiedziala ze on nie nalezy raczej do takich. Troche potanczylismy i sen sie skonczył.