demon? diabeł czy śmierć?

witam. ubiegłej nocy miałem baaardzo dziwny sen, nigdy takich nie miewam. był to w sumie koszmar, ponieważ miałem uczucie jakbym opadał z sił, dusił się i umierał, jakby coś wysysało ze mnie całą energie. to ''coś'' miało postać szarej czaszki wokół której kłębił się dym. zadawało mi pytania i musiałem na nie odpowiadać, z kolejnym pytaniem było coraz mniej energii we mnie. z czasem byłem bardzo słaby a on dalej pytał. nagle poczułem ulge - już o nic nie pytał. powiedział ze już nikt mi w życiu w niczym nie przeszkodzi. po chwili poczułem ogromna ulge po raz kolejny.. i się przebudziłem... lokalizacja była bardzo dziwna, tajemnicza, mroczna, ciemna, o ile dobrze pamiętam jakby w oddali występowały płomienie.
w sennikach nie znalazłem żadnej konkretnej odpowiedzi co mniej więcej mogłoby to oznaczać, a strasznie mnie to nurtuje ponieważ nigdy nie miałem takiego typu snów. da się jakoś to rozszyfrować?

Jesteś osobą parapsychiczną? Oglądałeś ostatnio jakiś horror lub Harrego Pottera?
Kolejny raz przypomina mi to co się teraz na świecie dzieje, a ludzie nie potrafią się przed tym bronić.
Jeśli chodzi o czaszki, to dla mnie wszelkiego rodzaju choroby, ale także śmierć.
Diabeł? Co to jest diabeł wg Ciebie, nie ma czegoś takiego - wymysł kościoła. Demony są, ale to co Ci się przyśniło wg mnie nim nie było, mi to wygląda na jakiś program wysysający energię poprzez sen.
Nie czuję się zbyt dobrze kiedy wgłębiam się w ten Twój sen, więc nie było to jakieś "widzimisię". Niestety...
Naucz się podświadomie reagować odstrzeleniem tego typu g..., czyli każ temu spadać delikatnie mówiąc, wtedy podczas snu zareagujesz tak samo. Nie daj się!!!

nie, nie jestem. nie oglądałem również ostatnio telewizji, więc horrory odpadają. zazwyczaj wracam z pracy, gadam na fejsbuku ze znajomymi, potem idę spać. czułem się potwornie w trakcie tego snu dlatego też postanowiłem troche zgłębić temat bo mnie to zaniepokoiło :c

A nie było w śnie żadnego latania, a przynajmniej uczucia latania? Nie obudziłeś się z uczuciem takiej lekkości? Możliwe, że spontanicznie wyszedłeś z ciała podczas nocy i zapuściłeś się w jakieś niebezpieczne rejony planu astralnego, a tam cię coś przydusiło.

ta czaszkowa postać się bodajze unosiła troche nad podłogą/ziemią. z tego co pamiętam to ja nie miałem uczucia latania, lecz tylko właśnie opadania z sił :/