Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 16 ] 
Drukuj
Autor Wiadomość
 Tytuł: Czym jest Buddyzm
PostNapisane: 14 kwi 2012, o 09:55 

Dołączył(a): 27 mar 2012, o 13:18
Posty: 73
Podziękowań: 10
Buddyzm jest ścieżką praktyki i rozwoju duchowego umożliwiającą Wgląd w istotę życia. Tradycja buddyjska przez ponad dwa tysiąclecia swego istnienia zgromadziła zasoby doświadczenia, z których może czerpać każdy, kto chce podążać ścieżką prowadzącą ku Oświeceniu.

Brak Boga stwórcy w buddyzmie sprawia, iż często nie uważa się go za religię w utartym w naszym kręgu kulturowym znaczeniu tego słowa. Podstawy buddyzmu są łatwe do zrozumienia i zastosowania: nic na świecie nie jest stałe lub niezmienne; nasze działania pociągają za sobą skutki; w każdej sytuacji możliwa jest zmiana. Buddyzm zwraca się więc ku wszystkim ludziom, niezależnie od rasy, narodowości czy płci. Naucza też praktycznych metod, takich jak medytacja, dzięki którym możemy wcielić w życie jego nauki, wziąć odpowiedzialność za własne życie, zmienić się na lepsze, rozwinąć w sobie świadomość, współczucie oraz mądrość. Na świecie jest około 350 milionów buddystów, a nieustannie rośnie ich liczba w krajach, które nie są tradycyjnie krajami buddyjskimi (np. w Europie i Ameryce). Istnieją różne formy buddyzmu, lecz wszystkie tradycje łączy nie uciekanie się do przemocy, wolność od dogmatów, tolerancja oraz - w większości przypadków - medytacja.


zrodlo: http://buddyzm.info.pl/buddhism.html


zachecam do rozmowy na ten temat, ja jestem troche wtajemniczona. Ineteresuje sie tym od kilku lat, joga i medytacja nie jest mi obca :) chetnie odpowiem rowniez na pytania :x


Wiele rzeczy w życiu wymyka się spod naszej kontroli, jednak nasz własny umysł jest obszarem, na który możemy mieć wpływ - jeśli tylko zechcemy. W buddyzmie uważa się pracę nad własnym umysłem za najważniejsze zadanie stojące przed człowiekiem. Buddyzm uczy, iż jedynie dokonując trwałej transformacji własnego umysłu będziemy w stanie zaradzić takim ludzkim przypadłościom, jak strach, nienawiść, niezadowolenie, ospałość, zamęt w głowie i wiele innych.

Za środek do transformacji umysłu służy nam medytacja. Buddyjskie praktyki medytacyjne to nic innego, jak techniki wspierające rozwój koncentracji, jasności umysłu i pozytywnch uczuć. Zagłębiając się w konkretnej praktyce dostrzegamy nawyki i zwyczaje rządzące naszym umysłem. Wgląd ten daje nam możliwość obrania nowego, pozytywnego kierunku rozwoju. Regularna i cierpliwa praktyka pozwala nam odkryć w sobie pokłady niewzruszonego spokoju oraz niewyczerpane źródła energii, dzięki którym nasze życie może zmienić się nie do poznania.

Na przestrzeni wieków buddyzm wykształcił niezliczoną ilość praktyk medytacyjnych. Wszystkie one można by sklasyfikować jako trening umysłu, choć czasem znacząco się one między sobą różnią. U podstawy wszystkich leży jednak rozwój pozytywnego stanu umysłu i spokoju

zrodlo: http://www.buddyzm.info.pl/

Dodam od siebie, ze potrzeba wielu cwiczen aby opanowac sztuke medytacji. Oczywiscie nie polecam malo doswiadczonym tej sztuki bo mozna "nie wrocic". To chyba cos jak otwieranie czakr, niech mnie ktos poprawi jesli sie myle...

o MEDYTACJI słów kilka
Ponieważ medytacja dotyczy rowniez Buddyzmu, pozwolilam sobie dodac informacje na jej temat.
Medytacja (łac. meditatio - zagłębianie się w myślach, rozważanie, namysł) – praktyki mające na celu samodoskonalenie, stosowane zwłaszcza w jodze oraz w religiach i duchowości Wschodu (buddyzm, taoizm, konfucjanizm, hinduizm, dżinizm), a ostatnio także przez niektóre szkoły psychoterapeutyczne. Elementy medytacji dają się również zauważyć w chrześcijaństwie (hezychazm) i islamie (sufizm).
Wbrew łacińskiemu źródłosłowowi wschodnia medytacja niekoniecznie ma coś wspólnego z namysłem, często jest nawet jego przeciwieństwem, w niektórych szkołach filozoficznych wręcz zaleca się oczyszczenie umysłu z jakichkolwiek myśli i wyobrażeń, np. Jogasutry Patańdźalego w ten sposób definiują praktyki jogi: yogaś ćitta vritti nirodhah (joga to zatrzymanie aktywności umysłu). Ten rodzaj medytacji stanowi rodzaj spokojnej obserwacji, a jej nazwy nawiązują do "patrzenia": dhjana (od czasownika "dhiyate" - patrzeć umysłem), vipassana (od "vi-paśyate" - obserwować). Z kolei inne techniki polegają na aktywnej wizualizacji: bhawana (tworzenie), kalpana (budowanie). Wizualizacje są metodą szczególnie często wykorzystywaną w buddyzmie tybetańskim.
Medytacji nadawane są rozmaite cele:
Poprawa zdrowia fizycznego i samopoczucia psychicznego.
Rozwinięcie mistrzostwa w określonych sztukach bądź rzemiosłach. W tym celu praktykowali medytację samurajowie.
Osiągnięcie oświecenia.
Osiągnięcie pełnej kontroli nad swoim ciałem i umysłem (joga, fakirzy).
Zespolenie się z bóstwem (wedanta, voodoo).
Komunikacja z bóstwem poprzez zatopienie się w modlitwie (judaizm, chrześcijaństwo, islam, hinduizm).
Doświadczenie procesu umierania i nauczenie się kontroli nad nim (np. medytacja phowa znana z buddyzmu tybetańskiego).
Przezwyciężenie lęku przed śmiercią.


Najważniejsze odmiany medytacji

Koncentracja na pojedynczym obiekcie, takim jak kwiat albo świeca, albo oddech. Do tego rodzaju medytacji należy na przykład:
Vipassana − buddyjska medytacja wglądu
Jhana, czyli rozwijanie koncentracji na pojedynczym przedmiocie takim, jak na przykład oddech, doznania w ciele, przedmiot kasina i innych w Buddyzmie Therawady.
Liczenie oddechów i jednoczenie się z oddechem znane z zen.
Tworzenie a następnie niszczenie mandali - buddyzm tybetański.
Medytacja z kōanem znana z zen.
dhikr - W sufizmie jest to specyficzna, podstawowa forma modlitwy.
Medytacja uważności
Satipatthana, czyli rozwijanie uważności (lub przytomności umysłu) oparta na czterech przedmiotach: (1) ciele (kayā), (2) uczuciach (vedanā), (3) świadomości (cittā) i (4)zjawiskach umysłu (dhammā).
Medytacja ruchowa, na przykład:
Taijiquan, qigong stosowane w taoizmie.
Taniec derwiszów w islamie.
Ekstatyczne tańce voodoo oraz niektórych religii afrykańskich.
Medytacja dynamiczna, stworzona współcześnie przez Osho
Powtarzanie mantr, czyli pewnych sylab i dźwięków. Do tej kategorii zalicza się na przykład:
Tzw. medytacja transcendentalna
Niektóre medytacje buddyzmu tybetańskiego
Modlitwy do Matki Boskiej z użyciem różańca w katolicyzmie mogą być uznane za szczególny przypadek medytacji przy pomocy mantr.
Wizualizacje - świadome kierowanie umysłu ku pewnym wyobrażeniom.
Niektóre medytacje buddyzmu tybetańskiego, np. medytacja trzech świateł obejmują wizualizacje buddów, bodhisattwów lub guru.
Techniki wizualizacyjne, szeroko stosowane w psychoterapii.
medytacja ignacjańska.
medytacja światła
Pozycje i układy ciała
Asany z jogi.
Mudry stosowane pomocniczo w buddyzmie i jodze.
Utrzymywanie czujności umysłu przy jednoczesnym niepodtrzymywaniu myśli.
Medytacja zazen znana z zen.
Shikan-taza znana z zen.
Szine (Shine) w buddyzmie tybetańskim.
Spokojne siedzenie znane z konfucjanizmu.
Długotrwałe utrzymywanie milczenia znane zarówno w buddyzmie (w tym zen) jak i chrześcijaństwie.
Trans, hipnoza i pokrewne techniki
Autohipnoza i trans stosowane szeroko w psychoterapii.
Afirmacje stosowane w psychoterapii.
Technika linii czasu i inne znane z NLP.
Techniki znane z metody Silvy.
Techniki linii Aka praktykowane na Hawajach.
Biofeedback
Float REST - Sesje w kabinach deprywacyjnych


Praca z umysłem

Podstawą większości odmian medytacji jest praca z umysłem. Istnieją tu dwa główne (i przeciwstawne) sposoby wykonywania tej pracy:
Medytacje zwrócone do wewnątrz - mają zwykle na celu zagłębienie się w swej osobowości, w celu dokonania zmian, wyciszenia lub wzmocnienia różnych jej aspektów, uzyskania pewnych odpowiedzi, lub wzajemnego uzgodnienia różnych elementów osobowości. Do tej grupy zaliczają się np. wszelkie techniki transowe, hipnotyczne, wizualizacyjne, mantry, taijiquan, joga. Czasem (szczególnie w przypadku transu i wizualizacji) są one wykonywane z zamkniętymi oczami.
Medytacje zwrócone na zewnątrz - mają zwykle na celu zwiększenie czujności i poprawienie koncentracji oraz spontaniczności. Pozwalają żyć "tu i teraz" z mniejszym bagażem przeszłości i przyszłości. Do tej grupy zalicza się na przykład większość technik zen. Na ogół są wykonywane z otwartymi oczami. Wiele spośród medytacji z tej grupy można wykonywać w trakcie codziennych zajęć (istnieje nawet porzekadło: "zen jest twoim codziennym umysłem").

Bezpieczeństwo medytacji

Medytacje są generalnie bezpieczne. Są one wykorzystywane w psychoterapii. Medytacja prowadzi bowiem do "lepszego wglądu w siebie". Problemy mogą zaistnieć jedynie w przypadku praktykowania medytacji przez niektórych psychotyków albo osoby, dla których kontakt z własną podświadomością i emocjami może być niebezpieczny (np. cierpiący na ciężką depresję albo lęki).
Praktykowanie medytacji może jednak również zwielokrotnić działanie niektórych leków, szczególnie przeciwlękowych i zmniejszających ciśnienie krwi. W takim przypadku dozowanie tych leków musi być monitorowane przez lekarza.
W istocie wszystkie tradycyjne szkoły medytacyjne przestrzegają przed zwracaniem uwagi na wizje i stany transowe (makyō). Zaleca się traktowanie ich jako kolejnego wrażenia, na którym nie należy się koncentrować lecz podążać za medytacją.
Medytacja może być niekiedy niebezpieczna dla osób ciężko chorych psychicznie. Według prof. Richarda P. Hayesa stan schizofreników podczas medytacji na ogół pogarsza się, gdyż wpadają w kompletną dezorientację co wzmaga ich wewnętrzny chaos.
Również u cyklofreników medytacja jest odradzana, gdyż może gwałtownie przerzucić ich z manii do depresji, albo zwiększyć amplitudę ich emocjonalnych wahań.
U osób z zaburzeniem obsesyjno-kompulsyjnym pragnienie zdobycia oświecenia może być tak duże, że blokuje dalszą praktykę, a następnie prowadzi do psychicznego załamania się z powodu niepowodzenia. Zdarzali się też obsesyjni mnisi, którzy próbowali wbrew słowom Buddy dojść do oświecenia przez samobójstwo.
Należy podkreślić, że odnotowano jedynie nieliczne przypadki niekorzystnego wpływu medytacji i to wyłącznie wśród osób zaburzonych psychicznie.

Nauka a medytacja

Medytacja często była przedmiotem zainteresowania neurologii, psychologii (szczególnie transcendentalnej) i fizjologii.
Bezpośrednimi fizjologicznymi efektami medytacji są:
Zmniejszone ciśnienie krwi
Zmniejszone tętno
Zmniejszony poziom metabolizmu
Zmniejszenie częstotliwości fal mózgowych
Zmniejszenie stężenia kwasu mlekowego we krwi (związane z redukcją lęku)
Zwiększenie oporu elektrycznego skóry (związane z głębokim relaksem)
W medytacjach zwróconych na zewnątrz zanikanie efektu habituacji, szczególnie słuchowej.
Wszystkie efekty oprócz ostatniego obserwowane są również podczas snu, jednak w czasie prawidłowej medytacji człowiek zachowuje, a nawet wzmacnia świadomość.
W długim okresie medytacja na ogół powoduje szersze skutki:
Fizjologiczne:
Trwałe różnice pomiędzy częstotliwościami fal mózgowych w przedniej i tylnej części mózgu
Wyższy poziom serotoniny w mózgu.
Psychologiczne:
Poczucie harmonii umysłu
Większa akceptacja siebie i pewność siebie
Zwiększona zdolność koncentracji
Skłonność do przeżywania życia "tu i teraz" zamiast rozpamiętywania przeszłości i rozmyślania na temat przyszłości
Poprawienie osobowości (obserwowane zmniejszenie wartości skal testu MMPI-2)
Zmniejszona podatność na stres
Zmniejszenie roli psychologicznych mechanizmów obronnych - mniej zakłamany obraz świata
Podwyższony poziom energii życiowej
Zwiększona obiektywność (zdolność do nieosądzania sytuacji ze swojego punktu widzenia)
Łatwiejszy dostęp do emocji
Poprawa zdolności do empatii
Obniżenie poziomu lęku, także przed śmiercią
Zmniejszenie zaburzeń psychosomatycznych
Zwiększenie poczucia kontroli wewnętrznej
Większa spontaniczność
Obniżenie poziomu neurotyzmu
Skrócenie czasu zasypiania przy bezsenności
Podwyższenie poziomu inteligencji
Wzrost sprawności sensomotorycznej
Poprawa wydajności pracy
Wzrost zdolności twórczych
Wzrost tendencji do samoaktualizacji
Wzrost kreatywności.
Medytacja może wywoływać negatywne skutki psychiczne, jeżeli zostanie zastosowana do leczenia psychoterapeutycznego poważniejszych zaburzeń psychicznych.
Duża liczba badań dotyczy medytacji transcendentalnej, jednak te badania nie są zbyt wiarygodne, gdyż w olbrzymiej większości są finansowane przez organizacje oferujące kursy medytacji transcendentalnej.
Przeprowadzano też z powodzeniem próby nauczenia więźniów kontroli emocjonalnej przy użyciu medytacji vipassany. Więźniowie ci byli bardziej skorzy do współpracy z władzami, mieli mniejszą skłonność do narkotyków i znacząco rzadziej wracali do więzienia po wyjściu na wolność. Podobny projekt istnieje też w Polsce, a praktyka (stan z 2005) odbywa się w kilku dolnośląskich więzieniach.

Medytacja a zdrowie

W Harwardzkiej Klinice Ciała i Umysłu (ang. Harvard’s Mind/Body Clinic) przeprowadzano badania nad medytacją jako metodą leczenia. Uzyskano poprawę lub wyleczenie w następujących chorobach:
nadciśnienie,
arytmie serca,
niepłodność z nieznanych przyczyn (zaburzenia psychosomatyczne),
PMS (zespół napięcia przedmiesiączkowego),
chroniczny ból,
migrena,
bezsenność (insomnia),
zaburzenia psychosomatyczne,
łagodna depresja,
niepokój,
obniżone poczucie własnej wartości.
W pracy ludzie rzadziej korzystali z urlopów chorobowych.

Medytacja a religia[edytuj]

Ta sekcja jest niekompletna. Jeśli możesz, rozbuduj ją.
Medytacje stanowią centralny punkt religii Wschodu, były wykorzystywane także przez mistyków religii abrahamicznych. Medytacja nie stoi w sprzeczności z nakazami większości religii ani nie wymaga żadnej wiary. Można ją traktować jako formę modlitwy lub ćwiczenie umysłu.


Buddyzm

Osoba praktykująca medytację wyciszenia (sanskryt: shamata; język tybetański: szine) w buddyzmie przechodzi przez kilka etapów. W czasie tego procesu zmienia się jej sposób postrzegania rzeczywistości (a nierzadko również motywacja do praktyki).
Wyzbycie się pożądań i przywiązania do spraw światowych; niechęć do samsary, determinacja aby się wyzwolić oraz współczucie. To jest wstęp do dalszej praktyki.
Wewnętrzny spokój, skupienie na obiekcie medytacji. Stan ten cechuje też przywiązanie do doświadczeń płynących z głębokiej koncentracji - do błogości, radości i przejrzystości umysłu.
Kiedy wspomniane wyżej lgnięcie ustaje, pozostaje jeszcze subtelne przywiązanie do pustki. Koncentracja zwana jest wówczas "jasno rozróżniającą".
Doskonałość medytacji praktykujący osiąga, gdy tylko spoczywa w rzeczywistości takiej, jaka jest, bez tworzenia czegokolwiek.
Oczywiście jest to model wyidealizowany. W rzeczywistości rzadko zdarza się, że ktoś znajduje się na konkretnym etapie - schemat ten przybliża jednak tendencję zmian, jakie zachodzą w czasie długotrwałej praktyki.
Medytacja wyciszenia nie jest jedynym rodzajem medytacji w teorii buddyzmu. Ostatecznym celem medytacji jest usunięcie całkowite cierpienia i jego przyczyn oraz osiągniecie "Doskonałego Oświecenia". Przyczynami cierpienia są opisane wg Dwunastu Ogniwach Współzależnego Powstawania "niewiedza" oraz "splamienia umysłu" powstające pod jej wpływem dzięki prawu karmy. Owe splamienia są stanami konceptualnymi, które mogą być usunięte przez arhata, aby zrealizować wyzwolenie od cierpienia. Całkowite usunięcie wszystkich błędów wiąże się jeszcze z usunięciem bardziej subtelnych przeszkód, mianowicie zaciemnień od niewiedzy. Zaciemnienia od niewiedzy według nauk mahajany usuwa się dopiero podczas zrealizowania Doskonałego Oświecenia (sanskryt: Anuttara Samjak Sambhodi) w wyniku praktyki bodhisattwy.
W buddyzmie rozpatrując jego różne tradycje można wyróżnić cztery sposoby medytacji na usunięcie splamień:
porzucenie splamień poprzez dożywotnią moralną dyscyplinę odrzucenia niewłaściwych czynów i wykonywania właściwych,
niepodleganie splamieniom poprzez angażowanie się w stany im zaprzeczające (stosując anditodum) aż do ich usunięcia, np. niepodleganie pożądaniu cielesnemu stosując kontemplacje nad obrzydliwością wnętrza ciała,
użycie splamień jako użytecznych podczas medytacji nad ich naturą jako naturą rzeczywistości i umysłu siunjata aż do osiągnięcia braku splamień,
przekształcenie bezpośrednio splamień w aktywności do oświecenia poprzez praktyki tantryczne w wadżrajanie.
W buddyzmie therawady samatha i vipassana są głównymi medytacjami. Tym niemniej w innych tradycjach buddyzmu samatha i vipassana również występują, chociaż w ramach innych praktyk tj. w buddyzmie zen w ramach praktyki zazen, w buddyzmie tybetańskim w ramach wizualizacji jidama związanych z praktyką tantr, czy w buddyzmie Czystej Krainy w ramach recytacji imienia buddy.

_________________
"Nie wierzcie w nic, bez wzgledu na to, gdzie to przeczytacie lub kto to powie, nawet gdybym ja to powiedzial, jesli to nie zgadza sie z waszym rozumem i zdrowym rozsadkiem"
Budda


Ostatnio edytowano 14 kwi 2012, o 12:22 przez sentinel89, łącznie edytowano 1 raz
Nie piszemy kilku postów pod rząd (zamiast tego używamy funkcji "Edytuj)


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 8 sie 2012, o 14:46 

Dołączył(a): 8 sie 2012, o 14:09
Posty: 21
Podziękowań: 8
Paweł Dziwisz
Etyka Buddyzmu

WPROWADZENIE

Zagadnienia moralne zdają się mieć szczególne znaczenie w tych religiach i systemach filozoficznych, które głoszą zasadę metempsychozy lub reinkarnacji. W kręgu kultury europejskiej spotykamy się z takim stanowiskiem w wierzeniach orfickich, według których człowiek musi dążyć do wyzwolenia tkwiącego w nim pierwiastka boskiego z więzienia ciała. Całkowite wyzwolenie jest możliwe dopiero po śmierci i to po wielu wcieleniach. To przeświadczenie powodowało, że Orfeusz zdecydowanie przeciwstawiał się rozszarpywaniu zwierząt ofiarnych i spożywaniu mięsa zabitego zwierzęcia. Empedokles z Akragos, wspominając swoje poprzednie wcielenia pisze: Byłem dziewicą, byłem gałęzią, byłem jeleniem, i byłem rybą wychylającą się z morza.
Odpowiedzialność za swoje czyny znajduje szczególny wyraz w poglądach pitagorejczyków, wg których ucieleśnienie duszy jest skutkiem jej upadku i poniżenia, za popełnione przez nią winy. Dusza będzie, więc wyzwolona z ciała, gdy się oczyści, a oczyści się, gdy odpokutuje za winy. Pokutą dla duszy jest właśnie wcielanie się; będzie wolna, gdy przejdzie koło wcieleń.
Pogląd o odpowiedzialności człowieka za jego czyny, dla późniejszego życia duszy, został przeniesiony prze Sokratesa do filozofii Platona. W Fedonie, Kebes, daje świadectwo, że Sokrates twierdził: toż nauka tajemna mówi o tej sprawie, że my, ludzie, jesteśmy niejako w więzieniu i nie wolno z niego siebie samego wyzwalać ani uciekać. • Drogą wiodącą do oczyszczenia duszy ze złych uczynków, zadaniem Sokratesa było rozsądne panowanie nad sobą i sprawiedliwość.
W kręgu kultury europejskiej troska o losy pośmiertne duszy jest zatem jednym z głównych wyznaczników przestrzegania zasad i norm etycznych - najczęściej przekazanych człowiekowi przez bogów, lub Boga - w życiu codziennym. Normy i zasady moralnego postępowania, powołując się na nakazy bogów, czy też Boga, lub niezależnie od takich nakazów, starali się określać filozofowie.
Maria Ossowska podejmując próbę systematyzacji norm moralnych , zwraca uwagę na fakt, że etyka jest tak stara, jak ludzkie myślenie, ale żadna z koncepcji etycznych nie może być przyjęta jako wyznacznik uporządkowania treści zachowań moralnych, by móc je ująć w jednorodny system wartości. Autorka zwraca uwagę, że samo pojęcie etyki, pomimo istnienia Etyki Nikomachejskiej Arystotelesa, wciąż nie jest jednoznaczne, a wręcz przeciwnie, gdyż im więcej istnieje udokumentowanych doświadczeń, które ma poza sobą ludzkość, to tym trudniej jest to uczynić.
Etyka starożytna, np. Epikura, jest nauką o tym, co należy wybierać, a co odrzucać. Owo słowo należy odgrywa w niej niemal kluczową rolę, ale przecież o niczym nie rozstrzyga, gdyż pozostawia otwartą kwestię, czy należy, żeby osiągnąć szczęście, czy też by osiągnąć pewien ideał doskonałości osobistej, np. ideał mędrca. Taż sama M. Ossowska w artykule Pojęcie moralności przeciwstawiła się znanej opinii Dawida Hume'a, że starożytni nie znali kategorii moralności i że została ona wyodrębniona dopiero później. W napisanej jednak później pracy przyznaje rację Hume'owi, że posługiwanie się przez starożytnych słowem, areté dla oznaczenia wszelkich chwalebnych dyspozycji przysługujących zarówno człowiekowi, jak i zwierzętom nie przyczyniło się do sprecyzowania kategorii moralności. Upowszechniona w Europie etyka religijna posługiwała się - jak pisze, Ossowska - dwoma schematami. Pierwszy z nich wyróżniał w etyce naukę o: a) dobru, b) cnotach, c) obowiązkach dzieląc je na obowiązki wobec: a) Boga, b) siebie, c) innych. Drugi określał najpierw cel życia człowieka, ale nie chodziło tu o cele, jakie zarysowali sobie sami ludzie, ale o cel, z jakim stworzyła nas istota nadprzyrodzona, oraz o określone przez nią szczęście wiekuiste. M. Ossowska podkreśla, że niektórzy współcześni pisarze katoliccy usiłują wskrzesić dekalog jako schemat systematyzujący nasze nakazy i zakazy, ale zabieg ten trudno uważać za udany, gdyż po wyeliminowaniu z dekalogu przykazań regulujących nasz stosunek do Boga, jak przykazanie "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną" - zostaje bardzo uboga treść etyczna, z której wysączyć można dyrektywy, jakimi winien się rządzić człowiek współczesny tylko za pomocą dość jaskrawych naciągań. Podobne stanowisko zajął A. Grzegorczyk.
Schemat etyki świeckiej, który dojrzewał w toku XVIII wieku centralnym zagadnieniem etyki zaczął czynić nie tyle odniesie do Boga i samego siebie ile zasady współżycia z innymi. Zdaniem M. Schlicka etyka nabiera prawdziwego znaczenia dopiero wtedy, gdy stawiane w starożytności pytania, jak żyć, by wyrazić samego siebie najpełniej, zostały zastąpione przez pytania, jakie ograniczenia winniśmy sobie narzucić, żeby innym z nami było dobrze.
Od europejskich prób zbudowania systemów i schematów wartości etycznych w sposób zasadniczy różnią etyczne doktryny Wschodu a przede wszystkim buddyzm, w którym nie istnieje pojęcie duszy, gdyż "wędrująca" forma życia nie jest duszą, lecz karmą - czymś w rodzaju substancji umysłowej. To właśnie kształtowana przez istotę żyjącą karma, decyduje o uwikłaniu w krąg powtarzających się wcieleń. Ta zaś jest zależna od przestrzegania zasad etycznych. Dlatego też buddyzm, jak żaden z innych systemów religijnych, kładzie nacisk na etykę.





















I. UWARUNKOWANIA ETYKI BUDDYZMU


By zrozumieć istotę etyki buddyzmu, tak jak zresztą każdej etyki, należy odpowiedzieć na pytanie o miejsce człowieka w świecie, jego relację z innymi bytami, a także spróbować zrozumieć jak pojmowana jest i definiowana sama istota ludzka. Bez udzielania odpowiedzi na te pytanie, trudno będzie określić, z jakich źródeł wypływają powinności moralne człowieka, oraz dlaczego noszą taki a nie inny charakter.
Buddyzm wyrósł na gruncie wierzeń hinduskich i trudno jest go od nich oddzielić, gdyż to z nich przejął sposób rozumienie świata, to jest jego pochodzenia i zasad rozwoju.
W tej zaś koncepcji Ziemia nie stanowi osi wszechświata, czas postrzega się w wymiarze cyklicznym, a nie linearnym: historia nie ma nadrzędnego kierunku ani celu i podobne schematy zdarzeń mogą się powtarzać.
Struktura świata w buddyzmie jest niezwykle złożona. Składa się na nią sześć dziedzin i trzydzieści jeden poziomów. Dziedziny lub inaczej krainy to: 1) piekło, 2) królestwo zwierząt, 3) upiorów, 4) tytanów, 5) ludzi, 6) bogów. Krainy te nie są rozdzielone, lecz połączone w strukturze wzajemnych zależności. W każdym z tych światów możliwe jest ponowne narodzenie. W sztuce są one przedstawiane w postaci "koła życia" (bhavacakra). Zależne od siebie światy są ukształtowane w strukturę 31 poziomów, z czego pierwszych sześć odpowiada strukturze światów. Najniższym poziomem jest piekło, piąty zajmują ludzie, od 6 do 11 bogowie niżsi, od 12 do 27 bogowie wyżsi, dalsze to: 28) nieskończona przestrzeń; 29 nieskończona świadomość; 30) nicość; 31) ani postrzeganie, ani niespostrzeganie. Dla zrozumienia etyki buddyzmu najważniejszym zdaje się być jednak podział owej struktury poziomów na sfery poziomów medytacji (jhana) tj.:!) poza formą (arupavacara); 2) czystej formy (rupavacara) 3) pragnień zmysłowych (kamavacara). W sferze najwyższej wszystkie istoty istnieją jedynie jako czysta energia mentalna. W sferze czystej formy, oznaczającej subtelny stan duchowy istnieją jedynie bogowie wyżsi, którzy postrzegają wszystko i komunikują się za pomocą czegoś, co moglibyśmy nazwać telepatią. Najniższa sfera obejmuje światy od piekła aż do bogów niższych. W niej umiejscowiony jest świat ludzi.
Jak wynika z przedstawionego systemu ujęcia świata w buddyzmie, zawiera on dwa aspekty: naukę o przyrodzie oraz naukę o drodze poznania. U podstaw nauki o przyrodzie leży konieczność wyjaśnienia pojęcia dharmy, gdyż jest ona jakby tkanką świata rzeczy, przenikającą wszystkie zjawiska psychiczne i materialne, które znajdują się w ustawicznym ruchu, przejawiają się, zapalają się, świecą, przygasają, znikają. Świat, zatem jest postrzegany i rozumiany fenomenologicznie (zjawiskowo), jako coś, co można porównać z potokiem, który cieknie, zbiera, rozlewa się, wiecznie się zmienia i odradza. Byt jest dzielony w zależności od postrzegania, na nieprzejawiony (nirwanę) oraz przebywający w ruchu okrężnym życia - w samsarze, czyli są uwikłane w doznawanie cierpienia. Do wyzwolenia z bytu przejawionego prowadzi droga świadomości i poznania, czyli ośmioczłonowa droga cnót i przestrzegania zasad moralnych. W ten sposób w buddyzmie następuje na wprost przejście od teorii bytu, teorii przyrody do treści etycznych.
Dla buddystów śmierć żywej istoty jest jedynie przejawem rozpadu danej kombinacji dharm określających jej rodzaj i sposób przejawienia się - życia. Nowa kombinacja dharm,
a więc i nowy sposób przejawienia życia jest zależny od uprzedniego poprzez karmę, wynikającą z "grzechów" i cnót, czyli sposobu życia i postępowania. Od karmy zależy więc, czy człowiek odrodzi się ponownie jako człowiek, czy też jako zwierzę. By dojść jednak do istoty etyki, która w głównej mierze zależna jest od istoty świadomej, czyli od człowieka, należy sobie postawić pytanie jaka jest jego natura? Lub inaczej z czego składa się jego osobowość? Otóż należą do niej: 1) świadomość, 2) wyobrażenia, 3) zmysły, 4) siły karmiczne, 5) materialna powłoka człowieka. Świadomość przenika przez indywidualny potok ziemskiego życia, przez stan pośredni i następujący po tym stanie nowy etap wcielenia, w każdej chwili zmieniając swoją treść. Wg buddyzmu hinajany owe pięć elementów należy rozumieć nie jako elementy proste, ale jako pięć grup własności składających się na osobowość, czyli pięć skandh. Anagarika Govinda pisze:
"Jeśli nawet definiuje się w buddyzmie osobowość, albo to, co nazywamy jednostką (indywiduum) jako współdziałanie pięciu grup albo skandh, to nie jest to niczym innym jak opisem aktywnych i reaktywnych funkcji świadomości, w kolejności zmniejszania się gęstości czy też materialności i zwiększania się mobilności, od-materializowania się i uduchowienia (tzn. wzrastania ożywienia). Stąd pojęcie świadomości odnosi się nie tylko do człowieka"
Tym niemniej człowiek zajmuje jedno z najważniejszych miejsc w strukturze świata,
a odrodzenie się jako istota ludzka uważane jest - jak pisze D. Keown - za wysoce pożądane, lecz trudne do osiągnięcia i pomimo, że istnieje wiele wyższych poziomów ewentualnych ponownych narodzin, to mogą one stanowić przeszkodę na drodze rozwoju duchowego. np. odradzając się jako bóg w idyllicznym raju można łatwo popaść w samozadowolenie i stracić poczucie potrzeby dążenia do nirwany. Ludzka egzystencja, w tym takie jej prze-jawy, jak choroby, cierpienie, starość, poszukiwanie trwałego rozwiązania problemów egzystencjalnych, prowadzą jakby naturalną drogą do zrozumienia dharmy i urzeczywistnienia nauki Buddy, czyli dążenia do pełnego rozwoju duchowego aż po stan nirwany. Nic przeto dziwnego, że życie ludzkie jest widziane jako "środkowa droga" umożliwiająca znalezienie właściwej równowagi między przyjemnością a cierpieniem. I to wskazywanie właściwej drogi jest zadanie etyki buddyzmu.




















II. KARMA JAKO NOŚNIK ŻYCIA, PRZYCZYNA CIERPIENIA PODSTAWA DO ROZWAŻAŃ ETYCZNYCH I ZACHOWAŃ MORALNYCH

W Mahaharuna-pundarika-Sutra czytamy: świat ten jest tworzony przez karmę; istoty są rezultatem karmy, która jest ich przyczyną. Kalu Rinpocze wyjaśnia, że karmą nazywamy niezmienne, działające zawsze i całkowicie bezosobowe prawa, rządzące przyczyną i skutkiem. Wszystko to, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz tego, co nazywamy naszymi jaźniami, jest wynikiem czegoś, co wydarzyło się wcześniej i samo stało się przyczyną późniejszego skutku. Czynienie złe powoduje złe skutki, natomiast czynienie dobra - dobre.
Istoty ludzkie są obdarzone nie tylko świadomością, ale także wolą, korzystając z niej decydują nie tylko o własnym istnieniu, ale mogą wpływać na kształtowanie karmy w środowisku. Buddyzm wyjaśnię ten proces w kategoriach sankhar, terminu najczęściej tłumaczonego jako "fenomeny psychofizyczne". Sankhary są bowiem cechami charakteru oraz dyspozycjami tworzonymi w momencie dokonywania wyborów i podejmowania decyzji o działaniu, co zawsze rodzi pozytywne lub negatywne skutki. Odległe efekty takich wyborów, decyzji i czynów nazywa się "dojrzewanie" (vipaka) lub owocem (phala) czynów karmicznych. Nie wszystkie konsekwencje czynów są jednak doświadczane za życia, w którym zostały popełnione. Nagromadzona, lecz niezrealizowana karma przenosi się do wcielenia następnego lub nawet wielu kolejnych. Czyny konieczne, mimowolne, nieumyślne, czy też nieświadome - jak pisze Narada Mahathera - choć technicznie rzecz biorąc, są uczynkami nie stanowią karmy z powodu nieobecności elementu wolicjonalnego (przejawienia woli), a to on właśnie jest czynnikiem ją determinującym.
Pewne najważniejsze elementy kolejnego wcielenia uważa się za karmicznie określone. wg D. Keowna należą do nich: rodzina, w której człowiek przychodzi na świat, jego status społeczny, wygląd fizyczny oraz charakter i osobowość. Niektórzy buddyści - pisze Keown - przyjmują fatalistyczny punkt widzenia i uważają każde dobre lub złe zrządzenie losu za efekt karmicznej przyczyny. Doktryna określająca skutki karmy nie postuluje jednak, że wszystko, co się nam przytrafia, zostało karmicznie ustalone. Wiele bowiem zdarzeń takich, jak: przypadkowe spotkanie drugiej osoby, zwierzęcia, wygranie losu na loterii, czy też złamanie kończyny, bywa najczęściej dziełem przypadku. Karma bowiem nie określa dokładnie, co się zdarzy lub zdarzyć się może, ani też tego w jaki sposób człowiek przyczynia się do zaistnienia zdarzenia, ani też tego w jaki sposób na wydarzenie zareaguje. Człowiek może przeciwstawić się poznanym uwarunkowaniom i może je zmieniać poprzez swoją wolę i postępowanie. O tym czy czyn okaże się dobry czy też zły w dużej mierze decyduje intencja i dokonywany wybór. Źródła motywacji czynu są określane w buddyzmie mianem "korzeni". W tym znaczeniu mówi się o dobrych i złych korzeniach. Złe (akusala) powodowane są najczęściej chciwością, pożądliwością, nienawiścią czy też omroczeniem, zauroczeniem itp. Dobre (kusala) są motywowane beznamiętnością, życzliwością, zrozumieniem, miłością. Dobre intencje, by odcisnęły się w karmie, wpływały na jej charakter muszą znaleźć wyraz we właściwych działaniach, czyli takich, które nie wyrządzają szkody ani nam samym ani innym.
Budda mówił o Czterech Szlachetnych Prawdach wzajemnie ze sobą powiązanych dotyczących życia, cierpienia i możliwości jego ustania, brzmią one: 1) życie jest cierpieniem, 2) cierpienie jest wynikiem pragnienia, 3) można położyć kres cierpieniu, 4) istnieje droga prowadząca do ustania cierpienia. Zgodnie z Mahawaggą Prawda o Cierpieniu (Dukkha) w nauczaniu Buddy brzmi: A to jest, o wy, mnisi, szlachetna prawda o cierpieniu: cierpieniem są narodziny, cierpieniem jest starość, jest śmierć, cierpieniem jest obcowanie z tym, kogo miłujemy, cierpieniem jest niespełnienie życzeń: słowem, cierpieniem jest pięć kategorii elementów zasilających żądzę bytowania.
W swoim drugim kazaniu Budda twierdzi, że: Cierpieniem jest pięć czynników osobowości. do których należą: 1) ciało fizyczne (rupa), 2) uczucia (vedana), 3) percepcja - postrzeganie i przyswajanie bodźców z otaczającego świata (sanna), 4) cechy charakteru i dyspozycje (sankhara), 5) świadomość lub przytomność (vinnana). Warto zauważyć, że w buddyzmie w strukturze osobowości nie wymienia się ani jaźni - ani osobowego ja, rozumianego jako czynnik świadomościowy - duchowy, ani też duszy o której mówi się w starożytnej teorii metempsychozy oraz w innych systemach religijnych, w tym także w religiach Wschodu, na podstawie których buddyzm wyrasta, jak w braminizmie, czy hinduizmie - atman. Budda bowiem głosił, że nie potrafi znaleźć dowodów na istnienie ani atmana, ani jego kosmicznego odpowiednika - brahmana. Stąd też podstawę dla nauki moralnej buddyzmu, w odróżnieniu od innych religii stanowi nie troska o duszę, czy też jej szczęśliwe życie wieczne, lecz człowiek ujmowany, jako całość, w powiązaniu ze światem innych współżyjących z nim istot oraz droga prowadząca, jeśli nie do zupełnego zniesienia cierpienia, czyli nirwany, to przynajmniej jego złagodzenie.





























III. ETYKA BUDDYZMU JEJ POUCZENIA I ZASADY

Podstawową naukę o zasadach etycznych dla buddyzmu stanowi Prawda o Drodze Prowadzącej do Zniszczenia Cierpienia (Magga) zawarta w Mahawagga , która brzmi: A to jest, o wy, mnisi, szlachetna prawda o drodze prowadzącej do zniszczenia cierpienia: jest nią szlachetna, z ośmiu części złożona Ścieżka: słuszny pogląd, słuszne postanowienie, słuszne słowo, słuszny czyn, słuszny żywot, słuszne dążenie, słuszne skupienie, słuszna medytacja.
Etyka buddyzmu w głównej mierze koncentruje się wokół zagadnień związanych, ze środkowymi elementami omówionej ścieżki, to jest na: 1) właściwości słowa, 2) właściwości czynu oraz 3) właściwości żywota. Wokół tych zagadnień koncentruje się pańca sila, czyli Pięć Przykazań, które są najpowszechniejszym zbiorem zasad, ale przecież nie jedynym w etyce buddyzmu, gdyż istnieje w nim aż pięć zestawów zasad etycznych, przy czym kolejne z nich poszerzają zakres tych pierwszych i są skierowane do tych, którzy poszukują doskonałości moralnej i należą do nich: 1) już wymienione Pięć Przykazań (pańcasila); 2) Osiem Przy-kazań (atthangasila); 3) Dziesięć Przykazań (dasasila); 4) Dziesięć Dobrych Ścieżek Działania (dasakusalakammapatha); 5) Zbiór Reguł Zakonnych (patimokkha).
Ogólną zasadę etyki buddyzmu można sformułować, chyba w sposób następujący: z jednej strony zawiera ona przykazania, zawierające zakazy lub nakazy, z drugiej zaś - cnoty, stąd też te pierwsze można sobie wyobrazić jako zbiór postępowań, które nie przystoją osobie cnotliwej. Te pierwsze podstawowe dotyczą postępowanie powszechnego i są skierowane do każdego, nalezą do nich zakazy: 1) zabijania, 2) kradzieży, 3) rozwiązłości seksualnej, 4) kłamstwa, 5) przyjmowania środków odurzających. Te dalsze uzupełniają je o bardziej rygorystyczne przykazania dostosowane do statusu wyznawców oraz są podporządkowane poszczególnym okazjom ceremonialnym. Warto zauważyć, że Zbiór Reguł Zakonnych (patimak-kha), będący częścią Dyscypliny Zakonnej (vinaya), zawiera ponad dwieście przepisów, które szczegółowo określają zasady życia społeczności mnichów.
Uważam, że dobrą wykładnię rozumienia Pięciu Przykazań daje Buddhaghosza w Pa-pańcasudani Sutta (7-10, 20-23) brzmi ona:
1. Zabieranie życia oznacza zamordowanie czegokolwiek, co żyje. Odnosi się to za-równo do bicia, jak i zabijania żyjących istot. Słowa: czegokolwiek, co żyje zwykli ludzie odnoszą do żyjących istot, lecz w bardziej filozoficzny sposób mówimy o czymkolwiek, co posiada siłę życiową. Zabieranie życia jest więc także pragnieniem zabicia tego, co czujemy, że posiada życie i działaniem, mającym na celu położenie kresu sile życiowej istoty, o tyle, o ile ta wola znajdzie wyraz w aktach ciała, myśli lub mowy. W odniesieniu do zwierząt czymś gorszym jest zabijanie większych aniżeli mniejszych, ponieważ prowadzi to do poważniej-szych skutków (...).
Przy rozpatrywaniu zakazu zabierania życia liczy się pięć czynników: żyjąca istota, spostrzeżenie żyjącej istoty, myśl o morderstwie, wykonanie zamierzenia oraz śmierć jako rezultat. Jest też - jak pisze Buddhaghosza - sześć sposobów, w jaki zamiar taki może być przeprowadzony: własną dłonią, poprzez namowę, wskutek pocisków z broni, poprzez z wolna działającą truciznę; wskutek czarów oraz psychicznych mocy.
Jak pisze John Snelling aby pozostać w zgodzie z tą normą wielu buddystów zostało wegetarianami. Na przykład pierwsi mnisi buddyjscy, będąc żebrakami, mogli przyjmować mięso, które wkładano do ich misek. Wymagano od nich jedynie, by odmawiali, jeżeli wiedzieli, że zwierzę zabito dla nich. Jednak niektóre szkoły mahajany kładły dużo większy nacisk na przestrzeganie nakazu, stąd też w sutrze Lankavatara czytamy:
wszelkie (jedzenie mięsa) w każdej postaci, w każdy sposób i w każdym miejscu jest bezwarunkowo i raz na zawsze zakazane wszystkim.
Warto jednak zwrócić uwagę, że w buddyzmie trantrycznym mięso figuruje w nie-których obrzędach jako sakrament. Rozpatrując zakaz spożywania mięsa formułowany po-przez różne szkoły buddyzmu można stwierdzić, że stanowisko w tej sprawie nie posiada charakteru dogmatycznego, w przeciwieństwie do samego zakazu zabijania. Ideał nienaruszalności życia był szczególnie energicznie krzewiony w Indiach przez nieortodoksyjne ruchy ascetyczne samanów, szczególnie takie jak buddystów oraz dżinistów, zasadę świętości życia oraz doznawania współcierpienia ze wszystkimi istotami żyjącymi nazwano ahimsa (lub ahinsa). Jedność w odczuwaniu powszechnego bólu i cierpienia w indyjskim etosie życia, jak zauważa Max Scheler zajmuje fundamentalne miejsce.
"Rdzeniem tego etosu - jak zauważa - jest wielka solidarna wspólnota cierpienia wszystkich rzeczy, "cierpiących" tylko dlatego, że są w ogóle realne, a nie tylko irrealnej "natury. Etos zabarwionego cierpieniem odczucia jedności (leidende Einsfühlung) z cierpieniem kosmosu zakłada dwie rzeczy: stosunek do przyrody istotnie różniący się do niej właściwego człowiekowi Zachodu oraz negatywne ujęcie wartości bytu realnego w ogóle: omne ens est malum. [...] Toteż nie zło jako obiektywne poza-wiadome istnienie (i jego realne przyczyny) ma podlegać, jak w cywilizacji zachodniej, stałemu pomniejszaniu i usuwaniu (na drodze działania, materialnej techniki, wynalazczości, przyrodoznawstwa itd.), lecz zlikwidowane ma być jedynie cierpienie (Leiden) z jego powodu - zależnie od tego, jak dalece uznaje się je za istotę (Wesenheit) wszystkiego, co realne - a to w ten sposób, że wszelki "opór" przeciw złu, mianowicie wszelki automatycznie dokonujący się opór psychiczny i fizyczny przeciw niemu zostaje złamany przez rosnące aktywne panowanie wewnętrzne nad możliwie wszystkimi psychofizycznymi automatycznymi procesami i reakcjami witalnymi."

Głębokie współodczucie (karuna) dla cierpienia istot odczuwających, oznaczające "cierpienie wraz z", czyli rzeczywiste dzielenie się odczuciem życia i odczuwanie cierpienia innych istot, tak jakby to było nasze własne cierpienie, znajduje szczególny wyraz w nauce mahajany, gdyż prowadzi ono do głębokiego postanowienia osiągnięcia wysokich celów życia duchowego, tak aby pomóc samemu sobie i innym istotom wyzwolić się z kręgu cierpienia (z samsary lub dharmy). Temu celowi są podporządkowane wszystkie zasady etyczne nie tylko pierwsze przykazanie. powróćmy zatem do ich omówienia przez Buddhaghoszę. Przykazanie drugie, jak już wspomniano, zakazuje kradzieży. Buddhaghosza pisze:
"Branie tego, co nie zostało dane oznacza przywłaszczenie sobie tego, co nie zostało dane. Odnosi się to do wyniesienia czyjejś własności, do jej kradzieży, gdyż To, co nie zostało dane oznacza to, co należy do kogoś innego. Branie tego, co nie zostało dane jest zatem pragnieniem kradzieży tego, co uważa się za należące do kogoś innego oraz działanie w celu przywłaszczenia sobie. Stopień przewinienia zależy częściowo od wartości skradzionego przedmiotu, a częściowo od statusu jego właściciela. W tej mierze liczy się pięć czynników: a) przedmiot należący do kogoś innego, b) świadomość tego, że jest on cudzą własnością, c) myśl o kradzieży, d) czynność wynoszenia przedmiotu, e) wyniesienie go jako rezultat poprzednich. ten negatywny czyn może również zostać przeprowadzony na sześć sposobów. Można ponadto wyszczególnić bezprawne zdobywanie przedmiotów drogą: kradzieży, rozboju, potajemnych machinacji, podstępu i rzucania losów."
Trzeci zakaz dotyczy czynów seksualnych a ściślej mówiąc nieodpowiedniej aktywności seksualnej, która w jakikolwiek sposób krzywdzi innych. Popęd seksualny i seksualna pożądliwość są uznawane za ten czynnik w życiu, który jest najbardziej obciążony karmicznie, gdyż może spowodować pojawienie się w świecie nowego istnienia i włączenia istoty żyjącej w krąg cierpienia. Seksualność musi być więc regulowana, ponieważ jako siła życiowa nie może być wyeliminowana i zupełnie stłumiona. Jak podaje John Snelling, trzynastowieczny mnich japońskiego zen, poeta Yoshida Kenko, piesze:
Namiętność miłosna jest głęboko zakorzeniona; jej prawdziwe źródło to wielka tajemnica. Istnieją pragnienia powiązane ze wszystkimi zmysłami; wszystko z wyjątkiem niej można okiełznać. Nikt od niej nie jest wolny; młody i stary, mądry i głupi jednakowo są jej niewolnikami. Jest to przerażający obłęd, coś, czego należy się bać, a mimo to jedyna rzecz, z której nie powinniśmy czynić wymówek drugiemu.
Cytowany już Buddhaghosza pisze:
"Zmysłowe nadużycie - tutaj zmysłowe oznacza seksualne, a nadużycie jest skrajnie godnym potępienia złym zachowaniem. Zmysłowe nadużycie to pragnienie przekroczenia reguł przez tych, którzy nie powinni brać w tym udziału i wykonanie tego zamierzenia bez-prawnymi fizycznymi działaniami, [...] Istnieje tylko jeden sposób przeprowadzenia zamierzenia: własnym ciałem."
Ograniczenie życia seksualnego do aktów wolnych od pożądania stanowi podstawowy wykładnik buddyzmu, przy jego całkowitym zakazie dla mnichów i mniszek buddyjskich. Buddyzm tantryczny uważa nawet, że nieobciążony pożądaniem seksualizm należy uznać za środek, lub jedną ze ścieżek prowadzących do osiągnięcia Oświecenia. Niektórzy współcześni, zachodni buddyści, tacy jak Alan Watts, uważają, że duchowość i seksualizm nie stoją ze sobą w sprzeczności.
Czwartym przykazaniem - nakazem jest kłamstwo, a więc fałszywe posługiwanie się mową . Zasada ta nakazuje powstrzymywanie się od szkodliwego nadużywania daru mowy, zaliczając do takich: kłamstwo, obmowę, złośliwe lub bezużyteczne plotki, pomówienia, fałszywe przedstawianie zdarzeń, szantaż słowny itp. czyli takie użycie mowy, które może po-wodować cierpienie innych, stwarzać niezgodę itp. Przeciwieństwem kłamstwa, jest doskonalenie siebie w głoszeniu prawdy. Przy czym jak zauważa Buddhaghosza kłamstwo odnosi się nie tylko do mowy artykułowanej głosowo, ale także do każdego innego komunikowania się z ludźmi, czy też istotami, pisze on:
"Fałsz donosi się do działań wykonywanych mową lub ciałem, mającym na celu wprowadzenie w błąd innych, wskutek zaciemnienia, bądź zniekształcenia rzeczywistych faktów. Fałszywa mowa jest pragnieniem wprowadzenia w błąd innych poprzez słowa, czynny lub inne zachowania. Mowa czyli wiadomość powinna dotyczyć zawsze tego co jest prawdziwe."
Ostatni, piąty zakaz, dotyczy przyjmowania substancji, które powodują zamroczenie świadomości. Zalicza się tu wszelkiego rodzaju napoje alkoholowe i narkotyki, gdyż pro-wadzą one nie tylko do nieostrożnych czynów będących nośnikiem karmy, ale także do następstw, których jest narastanie cierpienia własnego i innych istot.
Etyka buddyzmu nie jest jednak oparta tylko na zakazach, których należy przestrzegać, ale przede wszystkim na zasadach kierowania się słusznymi powodami i motywacjami w zachowaniach tak w stosunku do siebie samego, jak też do innych. Wczesne źródła buddyzmu wręcz podkreślają znaczenie pielęgnowania właściwych dyspozycji i nawyków, tak aby postępowanie moralne stało się naturalną i spontaniczną manifestacją uwewnętrznionych i należycie ugruntowanych poglądów oraz wartości, a nie jedynie prostym podporządkowaniem się regułom zewnętrznym. W znaczeniu pojęć etyki Zachodu można mówić o buddyjskich cnotach, których zadaniem jest takie poznanie samego siebie, swoich naturalnych pożądań, po-trzeb i skłonności, by móc świadomie panować nad nimi, po to by realizując te które są nieodzowne dla życia oraz doznawania radości istnienia, niwelować, a wręcz nie dopuszczać się tych, które owocują złą karmą, a co zatem idzie cierpieniem własnym i innych istot. Długa lista cnót oraz przywar, które rozpatruje buddyzm jest powiązana z rozważaniami dotyczącymi trzech buddyjskich cnót, które można by nazwać "cnotami kardynalnymi", a są nimi: a) baz-namiętność (argaga), b) życzliwość (adosa), c) zrozumienie (amoha), ich przeciwieństwem są trzy korzenie zł lub jakby to nazwano w etyce katolickiej "grzechy główne": a) chciwość lub namiętność (pożądliwość we wszystkich jej aspektach - raga), b) nienawiść (dosa), c) omroczenia, czyli wszystko to, co zostaje użyte świadomie w celu ograniczenia rozpoznawania woli i działania (moha).
Zarysowane zasady etyki buddyzmu daleko nie wyczerpują jej wszystkich aspektów, wskazują jedynie na podstawowe a rozwinięcie ich wymagałoby oddzielnej pracy.


ZAKOŃCZENIE

W swojej pracy wskazałem jedynie na podstawowe kwestie rozpatrywane przez etykę buddyzmu, nie uwzględniając stanowiska licznych szkół buddyzmu, ani tych zasad etycznych, które odnoszą się do życia zakonnego. Myślę jednak, że buddyzm jak żadna z religii teistycznych, w których zasady etyczne są określane przez bóstwo, noszą zatem charakter zewnętrzny w stosunku do człowieka, którym ten powinien się podporządkować, spełniać, daje możliwość systematyzowania norm moralnych zgodnie z ich definiowaniem przez Marię Ossowską , gdyż wywodzą się one z natury samego człowieka oraz jego współżycia, współ-istnienia z innymi istotami.

przypisy
Za: Wladyslaw Tatarkiewicz, Historia Filozofii. PWN, Warszawa 1981, T. 1, s. 42-
Tamze, s. 55
Maria Ossowska, Normy moralne próba systematyzacji. PWN, Warszawa 1985
"Etyka" 1966, nr 1
M. Ossowska, Normy.... dz. cyt., s.26
A. Grzegorczyk, Schemat i czlowiek, Warszawa 1963.
M. Schlick, Selbstbeschränkung contra Selbsterfüllung, za: M. Ossowska, Normy....dz. cyt. s. 27
por. Damien Keown, Buddyzm. Prószynski i S-ka, Warszawa 1997, s. 45
za: D. Keown, Buddyzm, dz. cyt. s. 46 -51
Govinda, Anagarika Lama, Droga Bialych Obloków. Buddyjska pielgrzymka w Tybecie. Kraków 1985 [za:] Buddyzm. Wybór tekstów i opracowanie: J. Sieradzan, W. Jaworski, M. Dziwisz. Biblioteka Pisma Literacko-Artystycznego. Kraków 1987, s. 51
D. Keown, Buddyzm, dz. cyt. s. 48
Kalu Rinpocze, O naturze umyslu, Karma Dargye Ling, Warszawa 1981
Narada Mahathera [za:] Buddyzm. Wybór tekstów...dz. cyt. s. 54
D. Keown, Buddyzm. dz. cyt. s. 53
Mahawagga I.6. Przeklad S. Schayera [w:] Marek Mejor, Buddyzm. Warszawa 1980, s. 280
Vinayapitaka (czyli Kosz Dyscypliny Zakonnej) [za:] Buddyzm. Wybór i opracowanie...dz. cyt. s. 29
zob. M. Mejor, Buddyzm. dz. cyt. s. 248
za: D. Keown, Buddyzm. dz. cyt. s. 117
za: Buddyzm. Wybór tekstów i opracowanie. dz. cyt. s. 118-119
John Snelling, Buddyzm. Przeklad Robert Bartold. Poznan 1999
The Lankavatara Sutra, tlum. D.T. Suzuki, Londyn 1932, s. 219
Max Scheler, Istota i formy sympatii. Przelozyl Adam Wegrzecki. PWN, Warszawa 1986 s. 132
Buddhaghosza, Papancasudani Sutta. [za:] Buddyzm. Wybór tekstów...dz. cyt. s. 118-119
Idle Jottings, Zen Reflections the Tsure-zure Gusa of Yoshida Kenko, wyd. Irwin Switzer III, Totnes 1988, s. 36
M. Ossowska, Normy moralne...dz. cyt.


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 lis 2012, o 14:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 lis 2012, o 23:46
Posty: 11
Podziękowań: 1
świetne artykuły ... ja często spotykam się z ludźmi, którzy mnie się pytają o buddyzm a konkretnie o buddę - że "jak to w nic nie wierzycie , to kim jest budda? "

otóż Budda Siakjamuni był założycielem buddyzmu, po nim było jeszcze wiele oświeconych.
słowo budda również oznacza - oświecony stan umysłu, i każdy ma potencjał do tego by stać się Buddą .
Następna rzecz, jaką często wyjaśniam to "wiara" - w buddyzmie nie ma nic , w co trzeba ślepo wierzyć . Buddyzm jest "religią" doświadczenia . nie musisz wierzyć- możesz doświadczyć , sprawdzić czy działa a potem praktykować . Sam Budda przed śmiercią powiedział "Nie wierzcie w ani jedno słowo tylko dlatego, że wypowiedział je Budda, lecz sprawdzajcie rzeczy sami; bądźcie swoimi własnymi nauczycielami - przewodnikami".



"Czym jest więc buddyzm? Najlepszym słowem opisującym naukę Buddy jest to, którego używał on sam. Przez 1500 lat nauki te praktykowane były w Indiach pod nazwą "Dharma", a przez ostatnie tysiąc lat w Tybecie jako "Czio". Oba te określenia oznaczają: "jakimi rzeczy są".
Zrozumienie tego, jakimi rzeczy są, jest kluczem do trwałej radości. Sam Budda jest nauczycielem, przykładem, strażnikiem i przyjacielem. Pomaga nam i wszystkim istotom unikać cierpienia i doświadczać stanów coraz intensywniejszego szczęścia i radości, a także prowadzić innych do Wyzwolenia i Oświecenia. "
Cytaty z książki Lamy Ole Nydahla "Jakimi rzeczy są

_________________
NIE STAWIAM KART NA PW-----------wyjątek- inni wróżący


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 3 kwi 2013, o 21:00 

Dołączył(a): 7 sty 2013, o 12:35
Posty: 46
Podziękowań: 9
czy ktos z was praktykowal odosobnienia medytacyjne w centrum buddyjskim w grabniku?


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 12 maja 2013, o 15:31 

Dołączył(a): 25 sty 2013, o 14:50
Posty: 32
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Podziękowań: 20
Szczerze polecam:)

Obrazek


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 cze 2013, o 04:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 cze 2013, o 17:40
Posty: 15
Podziękowań: 1
Większość z tych teorii zaczerpniętych ze strony buddyzm.info.pl to totalne bzdury.
Od buddyzmu trzeba trzymać się z daleka, bo to niebezpieczna pułapka.

@nirva2991 "nie musisz wierzyć - możesz doświadczyć", tak Szatan kusił Ewę w biblijnym raju.


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 17 cze 2013, o 14:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 mar 2012, o 23:31
Posty: 2339
Podziękowań: 1255
SabianTan przypominam, że to jest forum EZOTERYCZNE, a nie anty-ezoteryczne czy też katolickie... Jeżeli tak bardzo przeszkadza Ci co tutaj jest pisane, do wszystkiego masz zastrzeżenia, to moje pytanie co tutaj robisz? Wykonujesz zadaną pokutę, czy może wziąłeś na siebie misję "nawracania ludzkości na dobrą drogę" ?


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 17 cze 2013, o 20:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 cze 2013, o 20:37
Posty: 44
Podziękowań: 11
Podoba mi się w buddyzmie szacunek do drugiego człowieka. Niestety tego brakuje w religii rzymsko- katolickiej :ymdevil:


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 9 wrz 2013, o 20:48 
"Niektórzy ludzie obawiają się, że w buddyzmach nie ma Boga.
W rzeczywistości, w buddyzmach istnieje wielu bogów
ale żaden z nich nie jest uważany za jedynego. "-Czogjal Namkhai Norbu


Od neojudaizmu/chrześcijaństwa trzeba trzymać się z daleka, bo to niebezpieczna pułapka.

http://opolczykpl.wordpress.com/2012/04 ... m-zasiegu/


  
 
 Tytuł: Re:
PostNapisane: 12 maja 2017, o 06:10 

Dołączył(a): 12 maja 2017, o 06:07
Posty: 3
Podziękowań: 0
SabianTan napisał(a):
Większość z tych teorii zaczerpniętych ze strony buddyzm.info.pl to totalne bzdury.
Od buddyzmu trzeba trzymać się z daleka, bo to niebezpieczna pułapka.
.


Dlaczego tak uważasz?


 Zobacz profil  
 
Odpowiedz w temacie


Przyjaciele: dobrysennik.pl
Centrum pobierania

Witaj na Naszym forum o tematyce - rozwój osobisty i duchowy. Porozmawiasz tutaj z użytkownikami na tematy niezwykłe. Warto również sprawdzić aktualny horoskop na cały rok 2013 razem z przesłaniem anielskim dla każdego znaku zodiaku! Oprócz tego nasi użytkownicy pomogą zinterpretować twój sen oraz zagłębią Cię w tematykę rozwoju osobistego, spraw związanych z duchowością, jak i również ezoteryką. Sprawdzisz także znaczenie snu w naszym własnym senniku online, w którym podyskutujesz z użytkownikami.
Regulamin, polityka prywatności i kontakt
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group | phpBB SEO | Spolszczenie: phpbb3.pl
Copyright © 2012 by WrotaRozwoju.PL