Utwórz nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 8 ] 
Drukuj
Autor Wiadomość
PostNapisane: 15 maja 2018, o 19:32 

Dołączył(a): 15 maja 2018, o 19:20
Posty: 1
Podziękowań: 0
Jak myślicie? Mam wrażenie, że to taki biologiczny program, którego nie da się przezwyciężyć, a niby do tego zmierza rozwój duchowy, bo przecież chodzi o spokój ducha, a nie uniesienia i huśtawki czy uzależnienie od 2 osoby. Czasem seks uniemożliwia miłość (a może zawsze?) i co wtedy zrobić?


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 16 maja 2018, o 13:24 
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sie 2012, o 18:30
Posty: 1735
Lokalizacja: Góry :)
Podziękowań: 607
Myślę, że Twój wzorzec miłości uniemożliwia Ci wejście w stan szczęścia, ponieważ to nie od stanu zakochania / miłości od i do drugiej osoby zależy szczęście, tylko od Ciebie. Szczęście idzie ze środka, kiedy zwrócimy się do wewnątrz - do własnego ja, to te stan się pojawia.
Miłość do drugiej osoby nie jest miłością, o której mówimy w obszarze duchowości, jeśli osiągasz miłość uniwersalną, granice pomiędzy miłością do kogoś rozmywają się, wszystko staje się inne i ta miłość zaczyn a emanować także na większą ilość osób, ale nie jest to podszyte żadną seksualnością, wręcz przeciwnie.
Żadne huśtawki emocjonalne nie wchodzą wtedy w grę, ponieważ jest to niemożliwe w stanie połączenia z niższą i wyższą jaźnią.
Seks także staje się czasami zbędny i to Ty decydujesz czy chcesz go czy jest on Ci w ogóle do czegokolwiek potrzebny, ale jeśli druga osoba nastawiona jest tylko na doznania seksualne, to owszem - uniemożliwia to miłość, ale tylko tą zewnętrzną, którą czuje się do drugiej osoby. Bo miłości uniwersalnej nie można zahamować, ani jej uniemożliwić, ona po prostu jest. Powiedziałabym, że to taki stan BYCIA, jestestwa, który zarazem jest miłością, czystą akceptacją itd....

_________________
http://www.nemeste.wordpress.com
http://www.duchowoscosobista.wordpress.com


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 22 sie 2018, o 04:45 

Dołączył(a): 21 sie 2018, o 19:10
Posty: 5
Podziękowań: 0
Cytuj:
Myślę, że Twój wzorzec miłości uniemożliwia Ci wejście w stan szczęścia, ponieważ to nie od stanu zakochania / miłości od i do drugiej osoby zależy szczęście, tylko od Ciebie.


Niestety to nieprawda. Od Ciebie zależy naprawdę wiele, ale akurat nie szczęście. Raczej nie da się osiągnąć szczęścia bez zapewniających go czynników zewnętrznych.
Mylisz dobre samopoczucie i akceptacje swojego stanu i życia ze szczęściem.


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22 sie 2018, o 12:02 
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sie 2012, o 18:30
Posty: 1735
Lokalizacja: Góry :)
Podziękowań: 607
Skoro tak twierdzisz, to tak to u Ciebie funkcjonuje i tak masz. Jak chcesz tak masz, więc najpierw należałoby to zmienić, aby przestać być zależnym. Szczęście jest stanem, a nie emocją, wyzwalaną poprzez zewnętrzne czynniki. Można być szczęśliwym nie mając nic, a nieszczęśliwym mając wszystko. Popytaj, poczytaj jesli nie wierzysz, ale najważniejsze - obserwuj.
Twoja prawda jest inna od mojej.
Moja prawda mówi, że szczęście jest moje i zależy ode mnie. Nic z zewnątrz nie może na nie wpłynąć. Chwilowe zachwiania równowagi zdarzają się i są normalne, ale po nich znów następuje równowaga i nauka płynąca z kolejnego doświadczenia. Szczęście jest tutaj czymś głębszym, to coś, co czuję przy obcowaniu z naturą i żadne pieniądze nie mogą mi tego dać, ani odebrać, nie jest to zależne od żadnego człowieka.

_________________
http://www.nemeste.wordpress.com
http://www.duchowoscosobista.wordpress.com


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 sie 2018, o 17:27 

Dołączył(a): 21 sie 2018, o 19:10
Posty: 5
Podziękowań: 0
Spotkałem ludzi którzy twierdzili podobnie jak Ty. Wiesz co jest najciekawsze? Że oni sami nigdy w życiu nie doświadczyli takiego szczęścia o jakim tutaj piszesz, nie wynikającego w ogóle z czynników zewnętrznych. Co nie przeszkadzało im twierdzić, że takie coś jest możliwe.



Czynniki zewnętrzne to przecież nie tylko pieniądze, ale wszystko co pochodzi z zewnątrz i zależy od innych ludzi, albo innych sił. Na przykład można nie mieć pieniędzy, ale być szczęśliwym bo jest się spełnionym w miłości i ma kochającą osobę która daje to szczęście i tym podobne, ale to cały czas są czynniki zewnętrzne i gdyby Ci je zabrano (na przykład ukochana osoba z poprzedniego przykładu by odeszła albo relacja by się popsuła) to szczęście nagle skończyłoby się wraz z tym.

Nigdy nie widziałem człowieka który byłby szczęśliwy i jego szczęście nie wynikałoby z czynników zewnętrznych. Nawet ludzie którzy twierdzą, że coś takiego jest możliwe sami nigdy nie byli tak szczęśliwi i zawsze mieli w życiu jakieś czynniki zewnętrzne które to szczęście dawały.
No chyba, że ktoś myli po prostu dobre samopoczucie ze szczęściem.


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 29 sie 2018, o 10:39 
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sie 2012, o 18:30
Posty: 1735
Lokalizacja: Góry :)
Podziękowań: 607
Powiem Ci tak, poczułam szczęście, mimo iż nie miałam pieniędzy, partnera i musiałam wrócić tam, gdzie nie chciałam i jeszcze na dodatek zachorowałam. Czyli wszystko, co niefajne i niemiłe.

_________________
http://www.nemeste.wordpress.com
http://www.duchowoscosobista.wordpress.com


 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 31 sie 2018, o 08:14 

Dołączył(a): 29 sie 2018, o 18:42
Posty: 3
Podziękowań: 0
Zalecam ci się wgryźć trochę w filozofię buddyjską, która opiera się na nie przywiązaniu do tworów myślowych, koncepcji. Wszystko jest przemijające, a szczęście jest również ulotne.

"Buddyzm: Anitya – życie to ciągły ruch

Anitya, czyli niestałość, oznacza, że życie jest w ciągłym ruchu. Buddyzm mówi, że nigdy nie możemy wrócić do dnia, który właśnie minął. Nie możemy też mieć przyszłości, ponieważ to tylko iluzja.

Kiedy budzisz się każdego ranka, zauważysz, że zmieniłeś się odrobinę w porównaniu z wczoraj. Biologicznie rośniemy (starzejemy się) i zmieniamy każdego dnia, podobnie dzieje się z naszymi myślami i świadomością.

Jeżeli zaakceptujesz, że wszystko się zmienia, Twoje codzienne problemy zaczną się zmniejszać. Jeżeli jesteś świadomy, że nic nie trwa wiecznie, możesz być pewien, że to co złe, również się skończy.

Lecz co dzieje się, kiedy czujesz się szczęśliwy? Nie chcesz, aby ten dzień dobiegł końca. Zaczynamy lękać się, że to się kiedyś skończy…

Spróbuj pomyśleć o tym w inny sposób: jeżeli szczęście kończy się szybko, wtedy warto maksymalnie się na nim skoncentrować. Jeżeli jesteś w stanie pojąć w pozytywnym znaczeniu przemijalność i niestałość życia, ta wiedza Cię uwolni. Wszystko co posiadasz to tu i teraz."

A co do miłości, odnoszę wrażenie, że moja reinkarnacja to odpoczynek od romantycznych miłości. Mną nie kieruje popęd, rozmnażanie itd. Gorące figle kochanków. Szukam głębszej relacji, która mniej będzie fizyczna, a bardziej duchowa ;;) :p


 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 wrz 2018, o 09:50 
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 sie 2012, o 18:30
Posty: 1735
Lokalizacja: Góry :)
Podziękowań: 607
To teraz wróć do pytania z samego początku i masz odpowiedź. Mam wrażenie, że to była tylko jakaś podpucha, a i tak znasz odpowiedź - swoją własną. Nie przekona się przekonanego, a każdy ma swoją prawdę, wg której żyje, więc :)

_________________
http://www.nemeste.wordpress.com
http://www.duchowoscosobista.wordpress.com


 Zobacz profil  
 
Odpowiedz w temacie


Przyjaciele: dobrysennik.pl
Centrum pobierania

Witaj na Naszym forum o tematyce - rozwój osobisty i duchowy. Porozmawiasz tutaj z użytkownikami na tematy niezwykłe. Warto również sprawdzić aktualny horoskop na cały rok 2013 razem z przesłaniem anielskim dla każdego znaku zodiaku! Oprócz tego nasi użytkownicy pomogą zinterpretować twój sen oraz zagłębią Cię w tematykę rozwoju osobistego, spraw związanych z duchowością, jak i również ezoteryką. Sprawdzisz także znaczenie snu w naszym własnym senniku online, w którym podyskutujesz z użytkownikami.
Regulamin, polityka prywatności i kontakt
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group | phpBB SEO | Spolszczenie: phpbb3.pl
Copyright © 2012 by WrotaRozwoju.PL