Cześć

zabicie + niewinność dzieci brzmi dziwnie...
Nie wiem, jakoś tak...
Witaj.

Też nie znam odpowiedzi na to pytanie, ale widzę, że twoje poszukiwanie jest prawdziwe. Masz u mnie równy szacunek. Piona, żółwik, man.

Życie jest dziwaczne. Miałem zły dzień kiedyś i przytłoczony wieloma problemami skopałem psa na śmierć. Miałem wybór, dlatego nie zwalam na nikogo winy. Czas pozwolił na prześladowanie mnie tej myśli i zrozumiałem jak ona mnie zmienia. Nie jestem święty, broiłem w życiu, jak każdy. Jedni więcej, inni mniej, ale ja się nie porównuję. Po prostu to mnie zmieniło i wszystko co robię, gdzie dane jest życie, dedykuję wszystkim istotom, które straciły je przedwcześnie. Dobrze być świadomym tego, że się wszystkiego nie wie. Ja ze wszystkich głupot uwielbiam najbardziej własną

Ja-idiota głuchy na empatie, mierzyłem kiedyś do jaskółki. Niestety wycelowałem
Będąc dzieckiem smażyłem ślimaki na rurze po prostu dla zabawy. Jest się czym chwalić.

Kącik szczerości zakładacie?
Mogę robić za spowiednika w każdą Sobotę, za free..
Tylko nie wszyscy na raz...

Gramy w butelkę. Dołączysz się?

...się rozumie...
Razem wypijemy jej zawartość.

Odkąd przeczytałam, że skopałeś psa, cały czas mam to w głowie i serce mnie boli. Jestem strasznie wrażliwa na cierpienie zwierząt - bardziej, niż ludzi. Dlatego ciągle czytając Twoje posty patrzę na nie rzez pryzmat tego psa... I jakoś nie mogę się od tego uwolnić. Niepotrzebnie to napisałeś.
Zawsze się zastanawiałam jakim ktoś jest człowiekiem kiedy świadomie wyrządza krzywdę zwierzęciu... Bo to nie jest śmierć zadana, żeby samemu przetrwać, tylko z głupoty, nieczułości, braku empatii totalnie. Może dobrze, że się interesujesz duchowością, oby ta sytuacja jakoś wpłynęła na nią pozytywnie...

Co do niewinności dzieci - dalej brzmi to dość dziwnie, zwłaszcza, że pełno jest pedofilów na każdym kroku.

Czy to mnie skreśla jako człowieka?

Nie wiem... Potrzebuję więcej czasu, żeby to przetrawić.