Benedykt XVI ma zamiar abdykować

Benedykt XVI abdykuje ?


źródło: wp.pl

YYYeeeeeeeee!!!! Cieszmy się i radujmy :D:D:D:D

Tak szczerze to mnie to nie interesuje. Dziś na historii poruszali ten temat, nie byłem jakiś aktywny w tej dyskusji. Zresztą sprawy KK tak mnie interesują jak zeszłoroczny śnieg.

Jednakże ciekawe mają czasem poglądy osoby, katolicy, którzy oceniają wszystko po Biblii. Ciekawe oczywiście jest określeniem jak najmocniej nacechowane ironią. Wczoraj miałem dość... No niezbyt fajną rozmowę z moim współlokatorem, który chyba wyrzucił mi w twarz wszystko co leżało mu na wątrobie od kilku miechów. Bowiem stwierdził, że cierpię na niewyleczalną chorobę psychiczną zwaną "homoseksualizmem". Porównał mnie przy tym do pedofila, bo pedofil i homoseksualista to praktycznie ten sam rodzaj zaburzenia, jak twierdzi. W dodatku później dodał, że oczywiście mogę być sobie z chłopakiem, ale nie mogę się z nim ten tegować, bo to niezgodne z Biblią. Dodał też, że homo zostaje się w następujący sposób: rodzisz się hetero [bo tak mówi Biblia! D:<], a potem przez traumatyczne przeżycia [gwałt/molestowanie seksualne] zostaje się homo. C;

Hm... Nie wiem co to ma wspólnego z całym tematem Benedykta XVI, ale cóż, ma wiele wspólnego z tematem kościoła i tego, że ludzie, którzy głoszą praktycznie ciągle prawo miłości potrafią być naprawdę zawistni oraz okrutni dla tego czego nie ma w biblii. Zresztą z tego co już widać, kościół katolicki upadnie prędzej czy później. Większość "wyznawców" woli racjonalne dowody naukowe niż jakikolwiek rodzaj duchowości. ; ) No i tak wygląda moje zdanie i pogląd na całą sytuację.

Biblia jest ok, ALE kościół dodał nieprawidłowe interpretacje i szereg własnych zasad, mających na celu zniewolenie umysłowe. "Masz robić tak i tak, bo inaczej ogień piekielny cię pochłonie!". Sprytne. Przecież spowiedź to nic innego jak bezcenne źródło informacji co dzieje się u wiernych w duszy...
Fundamenty były dobre, kościół zniekształcił mury na rzecz władzy, panowania nad ludźmi. Prędzej czy później to się zawali, bo konstrukcja kupy się nie trzyma.

Ale wątek o papieżu... Nasz był fajny. Takich ludzi tam brakuje.

Do tej pory nie mogę się nadziwić jak podrzędne bóstwo spod góry Synaj zrobiło taką karierę na świecie.Miłuj bliźniego swego!*

Za Wojtyłą w sumie też nie przepadam, nie wykorzystał wielu sytuacji by pomóc chorym na AIDS i mimo wszystko stawiał się wyżej niż przedstawiciele innych religii co moim zdaniem jest trochę nie w porządku. Czy według tej religii nie jesteśmy równi wobec Boga?

Z drugiej strony zbliżamy się do końca proroctw Malachiasza które jak do tej pory były całkiem trafne. Według nich następnym i zarazem ostatnim papieżem będzie Piotr Rzymianin który będzie siać niezły rozpierdziel

"W czasie najgorszego prześladowania Świętego Kościoła Rzymskiego, [na tronie] zasiądzie Piotr Rzymianin, który będzie paść owce podczas wielu cierpień, po czym miasto siedmiu wzgórz [Rzym] zostanie zniszczone i straszny Sędzia osądzi swój lud. Koniec."

Niektórzy katolicy faktycznie zaczynają czuć się prześladowani bo liczba wiernych szybko maleje a opozycja kościoła proporcjonalnie rośnie. Są nawet poważne propozycje by wysiedlać homofobów poza granice cywilizowanych miast.

ad* Chyba, że myśli inaczej niż ty, wtedy najlepiej go zabij. A jak nie możesz to chociaż zakrzycz go na śmierć.

Tak swoją drogą, zastanawiam się nad logiką działa chrześcijan.
Oni udowadniają swoje racje mówiąc, że biblia "tak mówi", a każdego innego proszą o racjonalne dowody poparte naukowymi badaniami. ^^ Miło, no nie?

Żeby jeszcze dało się z nimi jakoś normalnie porozmawiać, większość po prostu zaczyna przeklinać i wrzeszczeć kiedy skończą się argumenty. Żądają szacunku dla swoich świętości nie mając go dla nikogo innego.

Powszechnie zarzucają buddystom, że modlą się do złotych cielców ale sprawa się nigdy nie rozwija ponieważ są ignorowani i traktowani jak dzieci które jeszcze nie wiedzą co to szacunek. Wszyscy chyba wiemy co się stanie jeśli ktoś przytoczy kilka faktów o JPII. Nawoływanie do mordu i krzyk po same niebiosa

Skoro już mowa o Papieżach: http://religia.onet.pl/wywiady,8/jan-pa ... 41334.html

Mój katolik z pokoju, gdy nie ma argumentu, to zmienia temat lub powtarza to co już mówił. Więc te osoby mają różne dziwne pomysły na udowodnienie swoich racji.

Tak btw do buddystów - dziwi mnie teoria przejmowana wśród katolików, że buddyzm to religia. xX Chociaż od niektórych nawet słyszałem, że ateizm to religia więc z tym to różnie bywa.

Nawoływanie do mordu ukazuje się w sumie już nawet, gdy wykażesz inne zdanie niż ogólnie przyjęte przez KK.

A artykuł o JPII jest dość... Ciekawy. C; W Polsce jest on tak wyidealizowaną postacią, że nawet nie wiedziałem o nim takich rzeczy.

Ciekawa rozmowa z autorem, nawet bardzo. Warto się zapoznać.

Uważam, że nie ma rzeczy tylko czarnych lub tylko białych, świat i ludzie mają różne odcienie szarości. Każdy, nawet papież. Jednak zwykły człowiek nie potrafiłby wzbudzać w ludziach takich odczuć, jakie wzbudzał JP II. Trudno wymagać od jednego człowieka, żeby nagle zmienił cały kościół, to jest proces, nie nagłe decyzje.

Pewnie, chodzi mi głównie o to by nie skupiać się na jednym punkcie widzenia inaczej postać jest demonizowana albo tworzy się zaślepiający kult jednostki przez który nie sposób się przebić. Pamiętajmy, że nawet aniołowie potrafią upaść a demony wznieść się na przedsionek absolutu

Z resztą tak samo bywa z katolikami, poza wypranymi beretami są wśród nich kochający i serdeczni ludzie. Szkoda tylko, że tak rzadko widać tą przyjemniejszą stronę

Minusem nie do przeskoczenia wydaje się być odcięcie od wszystkich innych religii, większości filozofii, światopoglądów i całej ezoteryki poza judeochrześcijańskimi granicami. Kościół jasno i stanowczo zakazuje pracy z energiami czy wróżeniem a selektywne przebieranie w zakazach i nakazach dość szybko przeradza się w hipokryzje.