Autohipnoza

Kiedyś nagrałam sobie kasetę (jak jeszcze były kaseciaki) z autohipnozą. w tle puściłam sobie muzyke enya. Zastosowałam ja do zgubienia kg. Tekst jaki nagrałam na kasetę był mój własny ale kierowałam sie punktami z czasopisma "Wróżka" rok 1993 . był tam cały artykuł jak nagrac własna kasetę.
To było naprawde skuteczne. Zgubiłam wtedy 20 kg i przez 10 lat miałam spokój z wagą.
Później chciałam to powtórzyć ale ktos sobie pożyczył moja kasetę i "kicha" Czasopismo zginęło przy przeprowadzkach.
Czy ktos wie jak to sie robi?
Co powinien zawierac wstęp , rozwinięcie, zakończenie?

z tego co pamietam klka z Was rzuca palenie no to prosze moze to będzie pomocne :

Oko to ja tyle czasu się tak katowalam a ty taka niespodziewanie dajesz?:-)

a bo wczoraj na to trafiłam

We wstępie powinny zawierać się sugestie dotyczące rozluźnienia naszego ciała, senności, ciężkości oraz ciepła, czyli w skrócie wszystkich elementów, które wpłyną na nasze rozluźnienie oraz wejście w odpowiedni stan.

W drugiej części należy skupić się na pogłębieniu tego stanu. Pomaga tutaj odliczanie od 10 do 1 lub technika wizualizacji (schodzenie po kolei z określonej liczby stopni; przechodzenie przez drzwi itp.).

Kolejna część może w sposób metaforyczny przenosić nas w miejsce, który kojarzy nam się pozytywnie, a jednocześnie nawiązuje do tematu, który chcemy rozwiązać. To tutaj wprowadzamy wszelkie afirmacje i sugestie pod wszelaką postacią. Następnie miejsca mogą się zmieniać, zahaczając tym samym o kolejne zakamarki danej kwestii.

Ostatni element to jak najlepsze "zakotwiczenie" tych myśli w naszym umyśle i zapamiętanie danego stanu, po czym przystępujemy do stopniowego opuszczania stanu hipnozy (znów odliczanie oraz wizualizacje), i w końcu wybudzamy się.

To tak w ogromnym skrócie.

Warto po przeprowadzeniu kilku nagranych sesji i osiągnięciu łatwości we wchodzeniu w stan autohipnozy, robić je na większym poziomie świadomości - bez nagrań, samemu sobie na bieżąco wydając sugestie.

myślę, ze moze warto nagrać swoją własną autohipnoze kierując sie tymi wskazówkami. i wtedy jej odsłuchiwać.
Przynajmniej mi sie tak łatwo w nia wchodzi wiem co na mnie działa i wiem , ze wskazany jest podkład muzyczny bo ja bez tego ani rusz i nie wolno mi uzywac słowa "nie" bo zrobie odwrotnie jak nic )
Jeśli miałabym sama sobie cos tam mówic podczas hipnozty w życiu bym w nia nei weszła

Hehehe, wszystko jest kwestią praktyki. Początkowo mi też się wydawało to niemożliwe. Ba! Początkowo wejście w normalną hipnozę było dla mnie nierealne.

Wszystko jest kwestią praktyki.

I to też nie wygląda tak, że do siebie tak po prostu mówisz. Tworzą się obrazy według naszego konceptu, wszystko jak podczas hipnozy z hipnotyzerem lub nagraniem, a głos (choć nasz) dochodzi jakby z zewnątrz. Ciekawe doświadczenie.