Afirmacja na odblokowanie życia

Afirmacja, która wpadła mi "Z Góry"

"Uwielbiam robić to czego jeszcze nigdy nie robiłem."

Bardzo często przed zmianami w życiu blokuje nas strach, z kolei strach pojawia się kiedy mamy zrobić coś nowego i wyjść ze strefy komfortu co rodzi błędne koło.

A gdyby tak "nowe" traktować jako szansę właśnie na rozwój, na lepsze życie?

To ma wielką moc odblokowywania życia. Zacząłem to w sobie zapisywać jakiś czas temu, a efekty widziałem na dniach. Pomimo, że w rozwoju duchowym i osobistym jestem nie od dzisiaj to jeszcze przy niektórych sprawach umysł przeszkadzał, stwarzał opory, wyolbrzymiał trudność i skalę zadania - a to tylko dlatego, że wcześniej nie robił tego za co teraz miał się zabrać.

Afirmacja zawitała do mnie kiedy byłem w trakcie pewnego projektu i odczuwałem wewnętrzny opór, mogłem to zrobić znacznie szybciej i wydajniej gdyby nie to "coś" co przeszkadza. Po 2-3 dnach stosowania afirmacji zrobiłem większość pracy jednego dnia siedząc od rana do wieczora, oraz w dobrym samopoczuciu wewnętrznym.

Zresztą, nie wiem czy wy też tak macie, ale wydaje mi się że spora część ludzi. Czy czujecie, że żyjecie jak pokonacie swój strach? Najlepsze wspomnienia mojego życia były właśnie wtedy jak wyszedłem daleko poza strefę komfortu i zrobiłem coś czego nigdy nie robiłem

Jak to powiedział mądry człowiek "Za każdym strachem znajduje się osoba, którą chcesz się stać".

Ta afirmacja ma zastosowanie w wielu dziedzinach, jak ktoś szuka partnera to jeśli nowe będzie dla niego szansą i okazją to nie zamknie się w sobie tylko odezwie się i porozmawia. Jeśli macie w środku coś co zawsze chcieliście zrobić, ale "nie było okazji" lub czasu to również.

Zastosowań nie sposób zliczyć bo w końcu rozwój cały czas wyprowadza nas poza strefę komfortu

Liczę, że komuś się przyda.
Pozdrawiam

Hej, odniosę się do podanej przez Ciebie afirmacji:
"Uwielbiam robić to czego jeszcze nigdy nie robiłem."
Moim zdaniem, bardzo ryzykowna afirmacja, wręcz jak rosyjska ruletka.
Jeśli Ci pomada i jesteś zadowolony to fajnie.
Afirmacjach nie powinno używać słowa "nie " ponieważ podświadomość może go nie słyszeć i na dziwne rzeczy można się zaprogramować.
Dla osoby z mechanizmami destrukcyjnymi, może się żle skończyć.
Afirmacja która daję szeroki zakres, ale czy lubi się to czego się nie zna ?
Dużo w tym eksperymentów i długa lista doświadczeń i czy to jest cel ?
Trochę mi tu wygląda na doświadczanie i pobudzanie zwłaszcza adrenaliny.

I co do strachu, ogólnie zależy jakie jest jego natężenie,ale ze strachem się nie pracuję.
Ponieważ kiedy na czymś się skupiamy to to wzmacniamy.
Strach bywa też zdrowym objawem, jeśli chodzi o nie przekraczanie pewnych granic zwłaszcza jeśli o bezpieczeństwo danej osoby.
Strach bywa też informacją, co dusza ma zaprogramowane z doświadczeń wcześniejszych aby nie popełnić drugi raz błędu.
Np. osoba bojąca się wody, w poprzednim wcieleniu mogła ulec utonięciu.
Do tego też trzeba wziąć pod uwagę pamięć komórkową jeśli chodzi o przodków i programy i wzorce jakie są zapisane.
Opór jest czymś innym niż strach, może towarzyszyć temu lęk, ale strach to poważna kwestia.
Najgorzej bywa kiedy zaczyna pracować się z cieniem, wypartymi aspektami duszy.
Przy strachu należy przekierunkować uwagę na to co daje poczucie bezpieczeństwa, zaufanie np. do istoty wyższej, jak dziecko ufa matce.
Pozdrawiam

Nie sądziłem że można tak podejść w ogóle do tej afirmacji, w sposób negatywny.

Moim zdaniem zależy to od tego co dana osoba chce dzięki niej osiągnąć. Do mnie zeszła jako ułatwienie rozwoju w zdrowy sposób.

W tej afirmacji słowo "nie" może być bo jest to określenie targetu afirmacji. Doskonale o tym wiem, że nie używa się "nie" na zasadzie "Nie będę palił", to oczywiste.

Być może i wedle tego co mówisz ta afirmacja może nie być dla absolutnie początkujących, a raczej dla osób, które mają już pewien poziom świadomości i doświadczenia na tyle, że w momencie jej wypowiadania wiedzą na jakie sfery i sprawy wpływa. Nie chodzi o to by nagle zaczać chodzić po lince zaczepionej między blokami dla adrenaliny, a potem spaść i się zabić. Tak samo z przykładem, którego użyłaś mówiąc o osobach z mechanizmami destrukcyjnymi. Dla nich wszystko co robią i co zaczną może się źle skończyć. Czy dlatego nie powinno się produkować noży do kuchni bo ktoś z mechanizmami destrukcyjnymi weźmie jeden i się potnie lub kogoś zadźga w ciemnej uliczce?

Trochę to dla mnie doszukiwanie się zagrożeń, a jak ktoś ma chorobę psychiczną to już jest inna sprawa.

Doświadczanie jak najbardziej, do tego się przydaje ta afirmacja, ale nie chodzi mi o doświadczanie ekstremum typu zajęcia niebezpieczne czy od razu sporty ekstremalne.

"Afirmacja która daję szeroki zakres, ale czy lubi się to czego się nie zna ? "

Osoba stosująca tę afirmację powinna wiedzieć co chce zrobić i być świadomą bezsensownych blokad w umyśle, które jej to utrudniają. Np. dlaczego miałbym czuć się źle kiedy chcę wystartować z biznesem przez internet dalej niż tylko w polsce (gdzie praktycznie jedyne czego trzeba to tłumaczenie i nie wiąże się to z ryzykiem finansowym i pójściem z torbami)? Przecież to szansa na rozwój, na to by było lepiej, a umysł produkuje opory. Drugi przykład, ktoś bardzo chce być wśród ludzi, lubi ich towarzystwo, ale czuje też ograniczenia na sobie, które powodują, że się blokuje. Chce być taka osoba otwarta, wie że to da jej radość, chce pojechać na konwent fantastyki, poznać świetnych ludzi, ale się boi nowego bo nie dość, że ludzie krępują to jeszcze pierwszy raz jedzie daleko do innego miasta, w takiej, a nie innej formie. To są kompletnie niesłużące nikomu ograniczenia i osoba wie, że to umysł je produkuje i chce się ich pozbyć. Wtedy stosując tę afirmację pozbywa się powoli tych oporów.

W życiu nie chodzi mi o to by lubić przez tę afirmację coś czego się nie zna, wydaje mi się że kompletnie się nie zrozumieliśmy. Ani jednej rzeczy, które tu opisałaś jako negatywne mój umysł nie zarejestrował jako dotyczący tej afirmacji, ale jeśli się chce znaleźć niebezpieczeństwo i zagrożenie to wszędzie się je znajdzie, nożyk do kuchni też jest niebezpieczny, kubek też bo można w kogoś rzucić i krzywdę zrobić.

Podsumowując, afirmacja jest najlepiej dla tych, którzy są już dość świadomi sami siebie, swoich ograniczeń, tego jakie chcą mieć życie, co ich powstrzymuje i wtedy pomoże im przez to przejść. Nie mówię, że to jedyna afirmacja do stosowania czy jedyna droga rozwiązywania problemów z samym sobą. Jeśli ma się mechanizmy destrukcyjne lub ma problemy z psychiką to należy popracować najpierw nad tym.

Co do strachu, o którym pisałem to chodzi mi o strach bezsensowny, który wynika tylko z programowania i umysłu, np. obecnego wtedy kiedy facet chce zagadać do kobiety i paraliżuje go strach, ten strach jest bezsensowny, spowodowany tylko umysłem, jest iluzyjny. Bo dlaczego ma się bać? Jeśli to zrobi to da sobie szansę na poznanie kogoś potencjalnie ciekawego, ta dziewczyna to normalny człowiek, a opory wynikają z nieprawidłowego nastawienia np. strachu przed odrzuceniem, ośmieszeniem etc, a w rzeczywistości nawet jak nie będzie chciała rozmawiać tzn. że np. fizycznie się jej nie podobamy, więc i tak by nie zagrało, ale się spróbowało, nie ma "co by było gdyby", można iść dalej, świat się nie skończył, a kto wie, może następnym razem się trafi lepiej.

Nie porównujmy takiego strachu do strachu przed włożeniem ręki do wrzątku czy balansowaniem na cienkiej linie nad przepaścią. Do tego nie zachęca ta afirmacja, ona ma sprawić by ten iluzyjny strach zniknął i by człowiek mógł odetchnąć. Widzisz różnię miedzy jednym, a drugim rodzajem strachu?

"ze strachem się nie pracuję.
Ponieważ kiedy na czymś się skupiamy to to wzmacniamy. "

Gdzie ja w mojej afirmacji pracuję nad strachem? Czy ja afirmuję tu "Jestem wolny od strachu"? Wtedy można by było powiedzieć, że taka praca ze strachem go wzmacnia, ale tu nie ma słowa o strachu, ale o swobodniejszym działaniu w tym kierunku, w którym trzeba, a który umysł ogranicza, wtedy to co przeszkadza się rozpuszcza bo zaczyna się powoli lubić to co należy zrobić, tu nie ma mowy o wzmacnianiu strachu.

Ale jeśli ktoś boi się, że afirmacja doprowadzi go do czegoś niebezpiecznego to niech jej na razie nie stosuje, jak mówiłem - ja nawet tego pod uwagę nie brałem i szczerze jestem zaskoczony. No, ale cóż, ja nie z tego świata jestem

Ale jeśli ktoś wie, w którym kierunku iść, wie jakie kroki i działania go dzielą od osoby, którą chce być i zauważa niezasadność swoich obaw to wtedy afirmacja może okazać mu się przydatna.

Ty nie z tego świata, nie szkoda Ci tej energii którą włożyłeś w ten wątek?
Jesteś na forum, więc każdy ma prawo się wypowiedzieć, nawet nie zauważyłeś że pisząc użyłam tylko jednego zdania w odniesieniu do Ciebie: Jeśli Ci pomada i jesteś zadowolony to fajnie.

A pisałam w różnych perspektywach, ale Ty odniosłeś to wszystko do siebie. Dla Siebie jesteś może ważny, i twój świat kręci się w oku Ciebie, ale nie myśl że wszyscy czytają w myślach to jeszcze nie ten czas
Zatytułowałeś "Afirmacja na odblokowanie życia " ale zapomniałeś dodać "mojego " w odniesieniu do Siebie.

Co do tego co piszesz, o strachu nie będę komentować.
Miłej drogi, i tu nie chodzi o Ciebie, pasjonuję się programami wzorcami,mechanizmami, słowami mocy inwokacjami, modlitwami , znaczeniami, odziaływaniem na podświadomość jak i kreowaniem ...

Nie, nie szkoda mi ponieważ nie każdy mógłby też podejść do tego co napisałaś tak jak to opisałaś teraz.

Jak mówiłaś - nie czytamy jeszcze w myślach Z tego powodu ktoś mógłby odebrać to co napisałaś jako ostrzeżenie przed afirmacją, by nie zainteresować się nią bo może i dla mnie działa, ale... <i wiele wątpliwości>

Przez to niektórzy mogliby się zniechęcić, bo mózg zobaczyłby jedno zdanie pozytywne i wiele z wątpliwościami. A ja z kolei wierzę, że w pewnym momencie rozwoju i odpowiednim podejściu ta afirmacja może być bardzo przydatna, dlatego rozpisałem szerszą odpowiedź na to co napisałaś by każdy wedle siebie i pełnego obrazu mógł zdecydować, czy to coś dla niego czy też nie, widząc też te różne perspektywy.

Oczywiście, że nie zabraniam się wypowiadać, jeśli tak odebrałaś mój komentarz to wybacz, nie to było moją intencją.

Również pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego

Na forum jestem od niedawna, zajrzałem tu za podpowiedzią intuicji, więc jakiś powód za tym musi stać, mam nadzieję że się zakorzenię

Oczywiście że moim celem było to co zauważyłeś : cytując Cię ;
napisałaś jako ostrzeżenie przed afirmacją, by nie zainteresować się nią bo może i dla mnie działa, ale... <i wiele wątpliwości>

A wiesz dlaczego ? Ponieważ napisałeś to w formie narzucającej i jeszcze ten tytuł wątku.
Naucz się pisać o swoich prawdach ale z wyborem dla ludzi.Bo ludzie mają wolną wolę, są i tak programowani przez media itp..
Masz problem z tym że ktoś się może z Tobą nie zgadza ? Masz problem że ktoś może uważać coś innego i innaczej patrzeć na pewną sprawę ?
Wiesz czym jest akceptacja ?
Cytując Ciebie:
Oczywiście, że nie zabraniam się wypowiadać.
Hallo ..hallo inna planeta ?
Ja się ciebie nie pytałam o pozwolenie. Bo niby kim Ty jesteś ?
Widzisz, ja rozumiem o czym piszesz tyle że wiem że piszesz przez pryzmat siebie. A ja pisałam w tym celu i mam nadzieję że każdy przemyśli zanim coś zastosuję.
To że Cię uskrzydliło i odleciałeś, to nie masz pojęcia że niektórzy kto poszukują a są na dnie emocjonalnym mogą się chwytać wszystkiego.
A pisząc cokolwiek , mówiąc innym bierze się odpowiedzialność , a przynajmniej powinno ... a nie bo On powinnien wiedzieć ... bierze się odpowiedzalność za to co dana informacja i jak zostanie wykorzystana. I ja biorę odpowiedzalność za to Co Ci piszę i za to co napisałam i za to na co wpłynie. A Ty weźmiesz odpowiedzalność za Siebie i swoje słowa ?
Niech Góra Ci o Tym przypomni:)

Moja droga, wybacz, ale ta dyskusja zaczyna przypominać typowy bełkot ezoteryczny, w którym druga strona za wszelką cenę stara się wygarnąć drugiej, że ma rację, doczepić się każdego, nawet najmniejszego szczególiku bo do jej światopoglądu nie pasuje. Napisałem Ci już kilka postów, na kolejny szkoda mi energii dwa już wystarczą. Co do odpowiedzialności to o nożach kuchennych Ci już pisałem, drugi raz nie ma sensu się powtarzać, nie jest moim celem zmiana Twojego światopoglądu, żyj jak uważasz, myśl jak uważasz, rób co uważasz.

Zauważam w Twoich postach w tym temacie to samo co widziałem w wielu innych grupach na facebooku dotyczących ezoteryki (zwłaszcza "przebudzenie"), czy też na innych forach w internecie. Niestety prawdą jest, że typowa ezoteryka (a takiej jest najwięcej) to banda indywiduuów, która właśnie ma problemy z akceptacją innych i ich zdania. Sami chcą być najważniejsi i najlepsi, a jak się pojawia ktoś kto głosi chociażby coś o 1% odmiennego od tego co oni wyznają to trzeba atakować i ruszyć do dzieła niczym chrześcijanie ruszyli z krucjatami. Tak, wiem, w tym co napisałem doszukasz się wieeeelu rzeczy, do których będziesz mogła się doczepić jeśli zechcesz, szczęśliwie praktycznie nie działam na forach internetowych bo tam jest najczęściej tak jak właśnie w tym temacie i mogę pracować z ludźmi otwartymi, z którymi kontaktuję się w inny sposób.

I tak - moglibyśmy dyskutować tak przez jeszcze 10 potów, nie mam Ci za złe bo piszesz to co piszesz na bazie swoich doświadczeń i wiedzy, ale poświęcanie takiej ilości czasu na dyskusje z jedną osobą, której nie ma potrzeby przekonywać to dla mnie strata czasu, wolę go poświęcić na bardziej podniosłe czynności.

Także, ja ostatecznie tu dyskusję zamykam, pisz jeśli zechcesz, nie będę dalej zaglądał gdyż dobrze wiem kiedy nie ma sensu dyskusji dalej już prowadzić.

Powodzenia

Ale może komuś pomaga...